Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammaluca

Kobiety, ktore odbijaja czyichs facetow to jednak egoistki.

Polecane posty

Gość mammaluca

Wlasnie wyszla ode mnie kolezanka, chlopak zdradzil ja z ich wspolna przyjaciolka, dziewczyna jest strzepkiem nerwow, nie je, nie spi. Sama kiedys przechodzilam przez to samo i to byly jedyne chwile w moim zyciu kiedy nie chcialam zyc, ale nie lubie generalizowac i nigdy nie potepialam kobiet, ktore odbijaja komus faceta, raczej uwazalam za slabe i glupie. Jak bardzo trzeba byc zdesperowanym, zeby dla faceta niszczyc komus zycie? Wiem, wiem, chlopak to nie maz, ale bol zdradzonej dziewczyny jest niewyobrazalny, wiec czy to ma znaczenie czy to maz czy to nie maz? Oczywiscie nie obwiniam tylko kobiety, oboje w takiej sytuacji, i facet i kochanka, sa pieprzona egoistyczna kupa gnoju. Niestety taka jest prawda. Nic tego nie usprawiedliwia, moze jedynie glupota mlodosci, ale dlaczego tak postepuja dojrzale osoby??? Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Przytulam wszystkich zdradzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia
tylko ze najczesciej te panie o tym nie mysla... tzn o tej skrzywdzonej. Uwazaja, ze polowanie na milosc je usprawiedliwia... Ot, glupota ludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilkaaa21
Nie można uogólniac różnie w życiu bywa, aczkolwiek chłopak przyjaciółki powinien być tabu. Ale cóz egoizm jest wpisany w psychike człowieka, kazdy goni za swoim szczesciem i przyjemnoscią.Twoja przyjaciółka tez nie cieszy się szczęściem byłego chłopaka, i byłej przyjaciólki, tylko życzy im wszystkiego najgorszego.A jakby była taka wielką altruistką i kochała go bez egoizmu to cierpiała by, ale życzyła by mu szczęścia.Bo jego szczęście byłoby dla niej najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaluca
Tak, egoizm mamy wpisany w psychike i to nawet dobrze, ale jednak mozna kontrolowac dzialania, wiem, ze nie mozna uogolniac, ale coraz bardziej dochodze do takiego wniosku, ze kobiety potrafia byc okrutne w pogoni za facetem! I coraz mniej mam do nich szacunku. Zawsze zal mi bylo kochanek, bo one tez cierpia w jakis sposob, ale chyba przestaje ich zalowac, bo jednak cierpia tylko i wylacznie na wlasne zyczenie! A idealnej milosci nie ma, ze ktos Ci wbija noz w plecy, a Ty go kochasz, i wcale uczciwosc tego nie wymaga, natomiast odrobina przyzwoitosci wymaga od nas, zebysmy tak strasznie nie krzywdzili innych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba być niedowartościowaną desperatką a nie egoistką, żeby zabierać się za zajętego faceta. nie tłumaczę facetów, ale nisko ich oceniam i sądzę, że mało który nie skorzysta z taniej okazji, oni jak nikt lubią się dowartościowywać nawet gdy nie muszą. napatrzyłam sie na różne gatunki suk dlatego chyba bardziej gardzę nimi (są straszliwie bezczelne) niż tymi facetami (bo to i tak cioty). piszę tutaj o przypadkach, gdy taka suka włazi na faceta przy jego partnerce, bo kiedy facet sam skłania się ku romansowi, to już inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psikus Losu
Absolutnie nie rozumiem jak można odbić faceta (męża czy chłopaka) przyjaciółce (czy nawet koleżance). Dla mnie zawsze faceci moich znajomych są aseksualni i to z bardzo egoistycznych powodów - otóż...nie lubię grać ról drugoplanowych i nie zadawalają mnie resztki z cudzego stołu (a moim zdaniem sytuacja tak wygląda nawet, jeśli facet zostawia swoją kobietę dla tej, z którą zdradził). Właśnie dlatego, że jestem egoistką chcę być dla faceta jedyna i chcę mieć go na wyłączność. Co to za przyjemność, że ktoś z kim sypiam jest otwartą księgą dla kogoś, kto zna nas oboje? Przecież związek to też intymność, tajemnica, jakieś takie sacrum...no nie wiem jak to określić, w każdym razie teren niedostępny dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola
ech dziewczyny...nie ma sensu widzieć spraw tak czarno- biało całkowicie rozumiem Twoje współczucie dla zdardzonej koleżanki, tyle że ciekawa jestem co mówiłabyś gdyby ta koleżanka przyszła do Ciebie z płaczem że zakochała się w zajętym facecie i nie wie co robić- czy walczyć o swoją miłość czy nie? po prostu punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia prawda jest taka, że skoro koleś zostawił dziewczynę dla innej najpewniej nie było im pisane bycie razem, najpewniej jego miłość nie byla szczera i wielka i to jest dużo istotniejsze niż fakt że teraz spotyka się z inną uważam, że świadome i celowe rozwalanie związku z jakiś głupich powodów typu: próżność, chciwość, niesamodzielność, głupota- jest godne nagany. Ale gdy zestawiasz ze sobą miłość dwóch kobiet do tego samego faceta to zawsze, któraś będzie cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
nie zawsze wiadomo, że mężczyzna juz zajęty, zwłaszcza gdy sam sie z tym nie obnosi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola
no nie sądze aby w układzie para+wspólna przyjaciólka ktoś miał wątpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaluca
Gdyby ta sama przyjaciolka zalila sie, ze zakochala sie w zajetym, to bym ja pocieszala, ale na pewno nie radzila odbijac tego faceta! Zreszta milosc miloscia, ale jednak jakies poczucie przyzwoitosci obowiazuje! Wcale nie uwazam, ze milosc wszystko tlumaczy, nie jestesmy nastolatkami wierzacymi w love story. Owszem, ten facet nie jest jej pisany, tylko ze taki sposob porzucenia kogos jest chyba najbardziej bolesny ze wszystkich... Facet jest dla mnie tak samo winny. Ja wogole nie rozumiem tego, jak mozna bliskiej osobie (przyjaciolce/dziewczynie) zadac taki bol? Po prostu w pale mi sie to nie miesci! I po co? Zeby poczuc motylko w brzuchu, zeby bylo kilka m-cy pieknie z tym kims, a potem przeciez i tak przyjdzie proza zycia... Kurcze, takich rzeczy sie nie robi, tak jak i sie nie kradnie choc brakuje nam kasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
No to ja Wam powiem, ze kiedys odbilam cudzego faceta, usprawiedliwialam sie tym, ze: - nie znam tej dziewczyny i nie mam wobec niej zadnych zobowiazan - ich zwiazek i tak jest do d... (wieczna historyjka zdradzajacych facetow), a my jestesmy sobie przeznaczeni - mam prawo walczyc o wlasne szczescie Wszystko okazlao sie g... prawda, dziewczyne oczywiscie poznalam, bardzo fajna laska, zreszta jej obecnosc towarzyszyla nam przez caly zwiazek: zdjecia, wspomnienia ich wspolnych znajomych, prezenty od niej, bla bla bla, zzerala mnie bezpodstwana zazdrosc. Jakos umknal mojej uwadze fakt jaka swinia wobec niej byl moj ksiaze z bajki, a potem okazal sie identyczna swinia dla mnie. Nasz zwiazek sie rozwalil w identyczny spoosb po 1,5 roku, poznalam dokladnie to cierpienie, teraz za to wiem, ze ta dziewczyna, ktora nam rozwalila zwiazek przezywa dokladnie to samo, ja jestem free od tamtych problemow i juz wiecej nie mam zamiaru pakowac sie w takie g... a facet, ktory zdradza jest dla mnie nic nie wartym gnojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy tak samo jest jeśli chodzi sie z byłym facetem koleżanki? Tzn. Jest znajoma, ma chłopaka, zrywa z nim po roku czasu ten chłopak spotyka się z jej kumpelą czy ta kumpela ma go olać na wzgląd o koleżance?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że w czasie jak nie chodzili już ze soba to spotykali sie od czasu do czasu ale już nie jako para....kontakt jakiś zdawkowy mieli czy może z nim zacząć chodzic jej koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że powinniście się spotkac we trójkę, w łóżku na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola
ale przecież to jest jakaś abstrakcja...czyli uważasz, że jeśliby tamta panna nie "odbiła" (bo facet to piłka?:O..) faceta tej drugiej to żyliby razem długo i szczęśliwie? to dopiero zakrawa na wiarę w bajki i love strory;) Zdecydowania zgadzam sie, że nie nalezy krzywdzić i ranić innych ludzi, ale niestety nie zawsze udaje się tego uniknąc- nawet gdy nie ma się złych intencji. W tym przypadku na pewno i facet i "przyjaciółka" zachowali się okropnie. Wspólczuję Twojej znajomej bo najwidoczniej facet nie kochał jej naprawdę, a przyjaciółka gdy miała do wyboru przyjaźń i miłość- wybrała miłość. To na pewno okrutnie boli- starta dwóch najbliższych w życiu osób. Tylko nie ma sensu generalizować , bojakby na to nie patrzeć po prostu każdy chce być szczęśliwy. "I po co? Zeby poczuc motylko w brzuchu, zeby bylo kilka m-cy pieknie z tym kims, a potem przeciez i tak przyjdzie proza zycia..." tak podchodzisz generalnie do miłości i związków? czyli w sumie można spotykać się z byle kim bo i tak w końcu przyjdzie proza życia, która jak rozumiem Twoim zdaniem przekreśla miłość? poza tym napisałaś "Jak bardzo trzeba byc zdesperowanym, zeby dla faceta niszczyc komus zycie?" a ja bym spytała- jak bardzo trzeba być zdesperowanym żeby uzależniać swoje zycie od bycia lub nie bycia z facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotkawlasnie
a jeszcze takie idiotki bywają co się uzalą nad facetem, kiedy on twierdzi, ze go zostawila...a to wcale nie jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni wracają czesto
tylko czasem jzu nikt ich nie hcce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiecie na \"przyjaciólki\" które odbijają wam faceta tylko po to, żeby udowodnić sobie i calemu światu że są piękne, wspaniale i mogą mieć każdego - ot, takie glupie dowartościowanie się... Mialam parę razy (!) takie sytuacje z kilkoma dziewuchami które uważaly się za moje wielkie przyjaciólki na które moge liczyć. Żeby się nie rozpisywać, dwa przyklady z brzegu: 1. Przyjaźnilyśmy się ponad 12 lat. W pewnym momencie jej coś odwalilo i zaczęla się dostawiać do wszystkich moich facetów (argumentowala ze lubi sobie tylko poflirtować), koniec końców naopowiadala mojemu bylemu niestworzonych rzeczy na mój temat, skólcila nas tylko po to żeby on zechcial być z nią (co oczywiście wyszlo na jaw po jakims czasie) . Final tej historii jest taki że ona ani nie jest z nim, stracila oddaną przyjaciólkę (mnie ;)) stracila chlopaka który ją naprawdę kochal (bo wówaczas z kimś byla!) a wszyscy znajomi sie od niej odwrócili bo nikt się nie chce zadawać z taką falszywą malpa i boją się że dalej będzie wszystkim mieszać w związkach... Kretynka na koniec wykrzyczala mi w twarz że mnie nienawidzi, bo jestem od niej ladniejsza i że mnie jeszcze zniszczy... Żenada... :o 2. Tez w miarę dluga przyjaźń (kolo 10 lat). Ona - zakompleksiona z powodu swojej nadwagi zawsze stawala na glowie żeby jakikolwiek facet zechcial na nią zwrócic uwagę. Po pewnym czasie upodobala sobie metodę polegającą na dostawianiu się do zajętych (tylko i wylącznie zajętych!) facetów (też zapewnie po to aby pokazać że jest tak atrakcyjne że nawet zajętego każdej dziewczynie odbije) a zwlaszcza takich którzy mieli bardzo atrakcyjne i inteligentne dziewczyny. Jak nic próba dowartościowywania się. Zawsze przymykalam oko na jej przyglupawe zachowania typu: najpierw obrabiala dupy wszystkim moim facetom (a to że brzydki, taki, owaki) ale gdy tylko mój luby znajdowal się obok mnie - od razu zaczynala grać wielką uwodzicielkę niemal rozkladającą nogi przed facetem nie przejmując się zupelnie moją obecnościa. Z resztą zawsze tlumaczyla sie tym, że testuje moich facetów, czy będą mi wierni. :D Wielka przyjaźń się skończyla bo...pogonil ją mój obecny partner któremu bez ogródek pod moją nieobecność zaproponowala że móglby z nią zrobić na co tylko ma ochotę. 😡. Zawsze też podkreślala że nie potrzebuje facetów i chce żyć sama, tylko po co w takim razie te zachowania oraz konto na każdym portalu randkowym z opisem że jest samotna i szuka milości na cale życie...? W gruncie żal mi jej... I wierz tu czlowieku w przyjaźń... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola
też swoją drogą trzeba trochę myśleć z kim się człowiek zaprzyjaźnia... to jak jak spotykanie się z kolesiem, który zdradzał wszystkie swoje panny i wiara w to, że AKURAT mnie nie zdradzi... jak laska dobiera się do wszystkich zajętych kolesi to prędzej czy później pewnie się i do mojego dobierze ale cóż...Polak mądry po szkodzie chyba lepiej na wstępnie "eliminować" nieuczciwych i toksycznych ludzi ze swojego środowiska niż potem lać łzy nad rozlanym mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issabela
hola hola dobrze mowisz a mama aluca jest troche nieobiektywna facet to nie rzecz ze jets wtoj, a ajesli odszedl do innej w sensie zwiazal sie znia to wybacz ale wlasnie myslisz jak malolata, to on tak wybral on i ona, a ty cla wine na nia zwalasz ze odebrala odbila zobacz jakich slow/czasownikow uzywasz.facet to nie pilka i nie rzecz ,nikt nie ukradnie jak sam sie nie zgodzi. poza tym jak jedno ma sie ku sobie i drugie to czlowiek nie patrzy na nic i lacza sie bo czuja sie szczesliwi to jak swiatlo dla nich zauwaz mama aluco ze jak ty czgos cchesz to tez po trupach. nie patrzysz czy skrzywdzilas Ja a przede wszytsko siebie. zatem nie badz egoistka. jak ty to mozesz po trupach ale inni nie moga itp. zobacz ze jestes tak samo egosityczna jak i oni=on i ona. nie win jej tylko. on ma tez w tym udzial. poszedl dobrowolnie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issabela
a poza tym nazywasz je egoistki a czym sie rozni kobieta ktora po trupach i osobahc niewinnych robi wszytsko by on nie wrocil do ex? jets niczym jak zwykla swinia i to egoistyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zyciu nic nie jest czarne lub biale, roznie bywa z tym odbijaniem, nie mozna jednoznacznie ocenic tak po prostu, a czesto wszystko jest skomplikowane i zawiklane w takich ukladach. wiem cos na ten temat, zarowno od strony zdradzonej jak i tej z ktora zdradzal i szczerze powiem, to nie wiem, ktora z rol jest lepsza. jak dla mnie obie maksymalnie tragiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×