Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klamczucha.

klamstwo moja obsesja..

Polecane posty

przykre to ale prawdziwe.. na kazdym kroku klamie.. upiekszam swoje zycie, nadbudowuje jego tresc, wymyslam nowych przyjaciol, przedstawiam sie znajomym w rewelacyjnym swietle super lubianej i duszy towarzystwa.. to nie jest sprawa bujnej wyobrazni.. nie wiem z czego wynika ale mnie to juz strasznie boli i stalo sie tak uciazliwe i nieznosne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naslucha sie historyjek jaka to jestem fajna popularna podziwiana itp itd.. wiem ze to sie robi obsesyjna choroba ale czy ma sens skoro nawet przed nim bede klamac?.. chyba juz sama sie przez to gubie, a otworzyc sie nie potrafie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z pewnoscia siebie? klamiac potrafie isc w zaparte i ta pewnoscia siebie obdarowalabym z pol armii.. masz racje choroba wiem i usiluje z tym walczyc na wlasna reke ale jestem za slaba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie to samo mam.. az takich bredni nie wymyslam ale zawsze jakos ubarwie zeby tylko ktos mial ladny obraz mojej osoby, swoiste dowartosciowanie.. zla jestem na siebie za to jak cholera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gledze zrzedze i marudze wiem.. choc raz jestem szczera od a do z.. najbardziej boje sie ze kiedys sie w tym tak zaplacze ze wszyscy sie ode mnie odwroca.. no i kolejny problem> psycholog kosztuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie.. moze sie uda moze nie.. dziekuje za mozliwosc wygadania sie, za wysluchanie i cierpliwe odpowiedzi na watpliwosci.. to dla mnie naprawde wazne.. dzieki wielkie ksenofarynka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pociesza mnie to bo ja nie chce taka byc, nie chce powielac bledow milionow.. ale coz nikt tego nie zwalczy tylko ja sama.. jeszcze raz dziekuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klamczucha... jezeli chcesz z tym walczyc to jest ok... to znaczy , ze z tego wyjdziesz... bo chcesz... ale to jest rzeczywiscie choroba psychiczna... co juz ktos ja nazwal.. mitomania... moze masz poczatkowe stadium, gdyz jeszcze wiesz, ze klamiesz... i nazywasz to klamstwem... wiesz... jest nastepny etap, w ktorym chory (sorry, ale tak sie wlasnie okresla takich ludzi) coraz bardziej wierza w to co mowia i zaczynaja zacierac roznice pomiedzy realiami a wytworem wyobrazni... nastepny etap to juz zycie calkowiecie w swiecie nierealnym... i to nie tylko jest to bardziej lub mniej meczace dla otoczenia...ale takze w ostatnim etapie ktos, kto udowodni choremu, ze klamie jest jego wrogiem... i istnieja wiele sytuacji, w ktorych chory jest wlasnei niebezpieczny ostatecznie dla innych... mowie Tobieio etapach... jestes na poczatku, nie wchodz w to dalej... pozwol aby psycholog Tobei pomogl... ksenofaryna opowiadala o tym skad sie to bierze i dlaczego... pozwol z psychologiem znalezc Twoje wlasne powody... zmien to jak najszybciej... wiesz, kazdy z nas czasami klamie mniej lub bardziej to ukrywajac... jezeli jednak jest jak mowisz... ze nie panujesz nad klamstwami, nie czekaj na dalsze etapy... wiesz, gdy zlamiesz noge nie czekasz chyba az sama zrosnie...prawda? pozwol sobie pomoc specjaliscie... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche mnie tym wystraszylas ultra bo tak mam problem ale nie do TEGO stopnia.. ksenofarynko> jedna wielka prosba wiem ze prosze o wiele ale jesli nei spytam bede miala wyrzuty sumienia ze nawet nie sprobowalam.. pisalas o koledze psychologu.. bylaby mozliwosc wymiany maili z nim albo jakikolwiek kontakt? chcialabym dowiedziec sie czegos na ten temat od specjalisty,bo zauwazam u ciebie swietne podwaliny do drazenia tematu wiec moze on jako kompetentna osoba moglby pchnac to jakos w przod.. nie mysle o czyms wielkim wymiana kilku maili jesli oczywiscie sie zgodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje barrrdzo... bezinteresownie mi pomagasz.. nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.. i nie chcialabym zebys poczula sie urazona> jestem ci ogromnie wdzieczna bo pierwszy raz z kims o tym otwarcie rozmawiam.. wiem ze potrzebny mi psycholog ale tez wiem ze tylko w anonimowy sposob bede w pelni szczera i otwarta.. jestes bardzo spoczko i wiem ze zrozumiesz tysiac razy dziekuje bo czuje ze stawiam krok w dobra strone.. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to straszne
pracowałam kiedyś z taką osobą jak "kłamczucha" To jest koszmar. Ona było dla mnie psychiczna. W rezultacie tej współpracy,wygryzła mnie ze stanowiska,bo zakręciła sobie szefa wokół palca. Hihihi Oni jej dalej wierzą,a ja juz tam nie pracuje. Nie z taką wariatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego chce sie zmienic nie chce manipulowac klamac udawac i nie byc soba.. mam juz dosc takiej siebie.. nie chce zeby ktos kiedys nazywal mnie psychiczna wariatka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
kłamczucho.... a od czego sie to zaczeło? czy pamietasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to o ile siegne pamiecia wstecz w czasach dziecinstwa mialam bujna fantazje i ubarwialam historyjki pod wplywem imponujacych mi ludzi.. szukasz przyczyny prowodora ja tez sie nad tym zastanawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
hm... a pamietasz jakies znaczące sytuacje , gdy Ty okłamałaś lub ktoś Ciebie okłamał- chodzi mi o wczesne wspomnienią... Czy ktos w Twojej rodzinie ukrywa jakąś tajemnicę lub ma podobną skłonność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksenofarynka> dziekuje mam nadzieje ze sie w koncu przelamie;) very> jakby tak popatrzec obiektywnie to w mojej rodzinie same sciemniacze:P ale tacy pozytywni;) a co do konkretnego zdarzenia badz tajemnic to nie nie przypominam sobie niczego takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
ha ha , wiec może to rodzinne? Taka rodzinna tradycja;-) jedyne co mozesz zrobić chyba to sie starać kontrolować. Moze to zwykla potrzeba uznania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×