Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezuczuciowa

Przyznajcie się kobiety,która jest z męzczyzną,a go nie kocha?

Polecane posty

Bezuczuciowa i ja też Cię rozumiem. Bo sama to przezyłam. Jednak każdy sam musi ocenić swoja sytuację. Ja wiem, że nie kochałam, Ty tego nie wiesz. Przemysl wszystko na spokojnie. Gdybyś teraz spotkala kogos cudownego, zostalabyś ze swoim obecnym?? pomyśl czego Ci brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uczuciowa odpowiem krótko i węzłowato,gdybym spotkała kogos cudownego nie zostałabym z nim,ale...to co cudowne moze sie okazac cudowne tylko na chwile :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem mialam uwierz mi dokladnie te same myśli co Ty. Też sie raz pomylilam, myślaląm 1 zrywajac dla kogoś innego że szczescie sie uśmiechnęło ale to okazalo sie klapą.Wrócilismy do siebie z byłym, z mojego czystego egoizmu, tchórzostwa. Później poznalam mojego obecnego męża. Wartobyło sie mylić. I nie było żadnych motylków w brzuchu, one przyszly później, za to tych spotkań z moim mężem, na ktorych zapominałam o calym swiecie...to było to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze troche mi dzisiaj ulzyło jak sobie cos tam napisałam chyba,wiem ze nie jestem sama,wiem ze kobiety to robią,nie jest tak zle,myslalam ze jestem jakis ufoludkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! witam ponownie :) do uczuciowej - spokojnie tutaj moge odpowiedzieć w tym roku kończe 26 lat,więc wiek na zmianę w sercu taki sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :* hmm ja mam 25. porządki wiosenne (a raczej jesienne) w swoim życiu robiłam mając 23 lata. Jak samopoczucie dziś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwodnica
ja jestem z mężem- jest spoko człowiekiem ale go nie kocham i nigdy nie kochałam-- wiem jedno tak żyć NIE MOŻNA ja już powoli wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwodnico, bardzo Ci współczuję, naprawdę. Twojemu mężowi też. Sama mam okazję obserwować takei małzeństwo. Jest tam duzo szcunku, ale brak miłości z strony jednej z tych osób.. i to właśnie ta osoba bardzo cierpi.. to jest naprawdę cieżka sprawa ale tego nie zrozumie ktoś kto tego nie odczuł na własnej skórze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie się podziałyście?? Wolę osiedzieć chwilę tutaj, bo jak odwrócę wzrok to czeka na mnie sterta ubrań do prasowania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,jestem jestem,ale pracuje wiec czasami nei moge pisac :( notabene nie cierpię sprzątania i prania,ale prasować jak muszę to wolałabym z domu uciec :( myślę ze w małżenstwach jest inaczej,bo w każdym z czasem uczucia mijają a pozostaje przyzwyczajenie i to co wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko że w tym małżeństwie nie było tego \"czegoś\" od początku, a ten facet to taki romantyk i wiem ze mu strasznie tego brakuje, tzn. tego że nigdy nie przeżył właśnie \"tego czegoś\". Ja obecnie nie pracuję zawodowo, tzn. od 2 tygodni :( ale wczoraj pojawiła się ciekawa propozycja pracy:) Też uciekam od prasowania, ale dziś juz nie mogę:) musiałam, ale już tylko 1 zasłonka mi zostala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki ja ma straszny nick,to tak jakbym uczuć nie miala,a ja je mam chyba jeszcze :(.dzisiaj wróce do domu,ugotuję coś na obiad,kolejny dzien taki jak inne :( i nic się pewnie nigdy nie zmieni :( ach jakiś mam podły nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh nick.. a ja to tak trochę jakbym CI podkradła ale jakos żaden inny nick mi wtedy nie wpadł do glowy.. mieszkasz sama czy z Twoim facetem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nim i to jest jeszcze gorsze,bo wiesz niby takie male malzenstwo :( zaraz bede uciekala,bo jestem w pracy,dzisiaj jakos niewyrazne sie czuje,wiesz ze juz kilka razy myslalam o jakims romansie,wole tylko nie za czesto,bo jak czlowiek często mysli,to potem wprowadza w czyn :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja wtedy też myslałam o romansach. Jej jak mieszkacie razem to rzeczywiście jest ciężej... myślę, wtedy przywiązanie do kogoś jest jeszcze większe, niż jak sie z kimś \"tylko\" spotykasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że większe,to już jakby malzenstwo,o tym się nie mówi ale tak jest,bo oprocz papierka nie ma zadnej róznicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm czy lubie,nie wiem moze juz do tego przywyklam,czasami gdzies wychodzimy,czasami siedzimy w domu,jest nudnawo. w dodatku lubimy rózne filmy,wiec do kina do wyprawa ze hej. uciekam dzisiaj ale bede w poniedzialek buziaki i do poniedzialku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Ja mam 24 lata, rok temu zakończyłam podobny związek w którym trwałam 3 lata, dziś nawet nie chcę się zastanawiać jak mogłam tak długo wytrzymać. I ciekawe teraz ile wytrzymam tutaj, z następnym człowiekiem którego nie kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku facet z którym teraz jestem był aniołem w porównaniu z tamtym, cieszyłam się że natrafiłam na innego, takiego który potrafi mnie szanować i doceniać. Poza tym ja nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia więc pomyślałam że niech ta znajomość się rozwija, może pokocham tego człowieka z czasem jak będę go poznawała. Ale niestety zorientowałam się dość szybko że nic z tego nie będzie, że to nie mój książe z bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie oglądam \"Noce i dnie\" i tam biedna Basia też ma dylemat taki jak my :) Chyba kobiety od zawsze tak miały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm wiesz, że z każdym dniem trudniej odejść.. Ja sobie kiedyś często wyrzucałam,ze byłam słaba, nie potrafiłam żyć \"samotnie\" i niestety bardzo kogos zraniłam,mój były to dobry człowiek i też panicznie bał sie samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciężko odejść, tym bardziej że mieszkamy razem już jakiś czas, że łączą nas zobowiązania finansowe, że wstyd trochę przed rodzicami (nie popierali tego związku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężka sprawa. Ale rodzice by Cię poparli, a na wstyd nie patrz. Bo przed kim wstyd? Przed ludźmi? A Twój facet kocha Cię? Czy tak samo się męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwodnica
zawsze jaj oglądam noce i dnie to widzę siebie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×