Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katerin

Jak wyjść z roli bratowej???

Polecane posty

Gość kurcze bele
szczerze mowiac to ja ciebie rozumiem. szkoda mi ciebie. bo skoro nie kochasz meza to dlaczego masz sie swiadomie meczyc w takim zwiazku do konca zycia? nie rozumiem. szwagier ma juz rodzine? zone,dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie ma żone i dziecko 12 letnie ;( Wiem że od paru lat coś nas do siebie ciągnie..i chciałam sie dowiedzieć co.Dlatego przejełam inicjatywę ale teraz juz sama niewiem czy dobrze robię..to brat mojego męża.. chyba trzeba być dalej nieszczęsliwym z tego tak wynika echh ale kocham go i ciezko z tym zyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helle
jeśli kochacie sie oboje "wyjść z roli bartowej" znaczy rozwieźć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze bele
a ten szwagier kocha swoja zone? przeciez zycie nie polega na tym by sie unieszczesliwiac. co jest wazniejsze dla ciebie - przerwac zwiazek z mezem ,ktorego nie kochasz i on o tym wie czy zalozyc zwiazek ze szwagrem. wybierz jedna opcje...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem to jej nie kocha,jest z nią bo jest..;( bo gdzie ma iśc. i do kogo.niewiem co już robić tak szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze bele
a on jest w stanie rozstac sie z zona czy tez ma takie hamulce? wiem o czym mowisz,bo mialam podobny problem z tym,ze ja nie mialam wtedy meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Ci powiem
Żyłam w nieciekawym związku, mój szwagier także. Bardzo dobrze nam się z sobą rozmawiało, świetnie nam było we własnym towaezystwie, podobalismy się sobie coraz bardziej. Nie chciałam niszczyć naszych związków, choćby ze wzgledu na dzieci, więc była to jakby milość platoniczna. Nagle stało się tak, że oboje zostaliśmy samotni. On nie wytrzymał w swoim związku, rozwiódł się, zaznaczę, że nie ze wzgledu na mnie. Później ja owdowiałam. Teraz moglibyśmy byc razem bez zahamowań, on nawet by tego chciał, tyle tylko, że gdy wyszłam z roli szwagierki, kiedy poznałam go bliżej, jakby z innej strony, wcale go nie chcę. Już nie jest taki cudowny, ma zwykłe ludzkie słabości, nie we wszystkich kwestiach się z nim zgadzam, wiele rzeczy mnie drażni i co najważniejsze, okazało sie, że nawet rozmawiać nie bardzo mam z nim o czym. Zastanów się, czy to, co teraz jest dla Ciebie ciekawe, swieże, ożywcze, bo niedozwolone, nie stanie sie z czasem zwykła rutyną. Czy jego urok nie straci na wartości w konfrontacji z rzeczywistością. Przemyśl dobrze wszystko, nim wejdziesz z butami w jego życie, nim zburzysz własne. Później, bywa, nie ma juz odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kurcze bele-Wiesz..powiem Ci że On ma obawy tzn nie tyle ja go mągę opuścić..bo zna moje uczucia i wie że z mojej strony jest to poważne..(mam nadzieje) bardziej chodzi o co ludzie powiedzą,jest człowiekiem który nie lubi zbytnio byc w kręgu zainteresowania.Dlatego ma opory,wiadomo, co powie mama,brat i ogólenie co powiedzą ludzie..boi sie tego tak samo jak ja... Więc niewiem jak będzie fakt faktem nie jest mu obojętna i On mi również.Ja jestem w nim zakochana emocjonalnie,ja mu sie podobam bardziej mentalnie..chcociaz do końca niewiem jak jest bo robi wrażenie maślanych oczu..przy każdym spotkaniu.. Niby go znam.Ale tak jak mówi \"to ja ci powiem\" nie znam jego wad puki co widze same zalety..więc najpierw postaram się znaleźdż te wady.Nie chce żałowac podjętego kroku..Jesli już na cos sie zdecyduje chcę go najpierw dobrze poznać..Ale nie poznam go gdy nie wyjdę z roli właśnie szwagierki(i tu nie chodzi o rozwód)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak zrobic
ano zaczac od uswiadomienia meza co sie dzieje? Moze i on podejme za Ciebie decyzje, Ty oprocz tego ze baaardzo kochasz nie robisz nic, czekasz az Ci ktos na forum podpowie jak?? Chyba nie masz duzo wyjsc, albo ukrywajac sie i przezywajac swoja milosc ze szwagrem po katach (gwarantuje ze sie znudzi), albo biorac rozwod z malzonkiem, no a pozniej teoretycznie mozesz "robic" co chcesz. Mam pytanie, czy za meza wyszlas z milosci? Wpadki nie bylo, pisalas ze nie macie dzieci...co Ci gwarantuje ze za pare lat (na razie milosc jest "silna" poniewaz nie jest skonsumowana) nie bedziesz w takim samym dylemacie wzdychajac do np jakiego kolegi szwagra juz wtedy meza? Gdybys byla pewna swoich uczuc to nie pytalabys sie na forum co zrobic tylko dawano bylibyscie ze soba razem, wydaje mi sie ze Ty nie wiesz czego chcesz, a tak jak juz pisalam milosc wydaje Ci sie wielka bo nie jest przezyta! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak zrobic
ano zaczac od uswiadomienia meza co sie dzieje? Moze i on podejme za Ciebie decyzje, Ty oprocz tego ze baaardzo kochasz nie robisz nic, czekasz az Ci ktos na forum podpowie jak?? Chyba nie masz duzo wyjsc, albo ukrywajac sie i przezywajac swoja milosc ze szwagrem po katach (gwarantuje ze sie znudzi), albo biorac rozwod z malzonkiem, no a pozniej teoretycznie mozesz "robic" co chcesz. Mam pytanie, czy za meza wyszlas z milosci? Wpadki nie bylo, pisalas ze nie macie dzieci...co Ci gwarantuje ze za pare lat (na razie milosc jest "silna" poniewaz nie jest skonsumowana) nie bedziesz w takim samym dylemacie wzdychajac do np jakiego kolegi szwagra juz wtedy meza? Gdybys byla pewna swoich uczuc to nie pytalabys sie na forum co zrobic tylko dawano bylibyscie ze soba razem, wydaje mi sie ze Ty nie wiesz czego chcesz, a tak jak juz pisalam milosc wydaje Ci sie wielka bo nie jest przezyta! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Ci powiem
Katerin, ja swojego szwagra znałam bardzo dobrze, tak mi sie wydawało, przez kilkanaście lat. Jednak gdy zostałam sama, gdy poznałam go jakby w innych warunkach, nie wiem, moze on po prostu poczuł tzw. grunt pod nogami, wszystko przestało wyglądać cudownie. Powiem więcej, on wiele robi, żebym była szczęśliwa, jednak nikogo nie da się uszczęśliwić na siłę. Ja, tak jak każdy chyba, mam własną wizję życia, upodobania, cele, niekoniecznie zgodne z jego zapatrywaniami. O ile w moim małżeństwie pewne sprawy były juz dograne, ustalone, teraz musiałabym jakby przechodzić to wszystko od nowa. Nie jestem już młodą panienką szukającą drogi, ale dojrzałą kobietą z ustalonymi poglądami i zapewniam, nie chodzi tu o upór. Nie dam rady w krótkim poście przedstawić sprawy dokładniej. Podsumowując, znałam człowieka bardzo długo, jednak nie do końca, a kiedy już poznałam, wybrałam niezależność. Wolę stare, znoszone kapcie, niz nowe, uciskające buty. Rozpisałam się, ale skoro podejmujesz ważną życiową decyzję, a ja miałam szczęście, czy może pecha, że byłam w podobnym położeniu, staram się bez ukrytej złośliwości wskazać te złe strony, które na pewno są. Bilans ewentualnych zysków i strat musisz zrobić sama. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do No więc-> tak moja jedna siostra jest z mężem(byłym)mojej drugiej siostry,są małżeństwem ze sporym stażem a obie siostry nie utrzymuja ze sobą kontaktów,chociaż mój szwagier ma dobre relacje z byłą żoną może dlatego że ma z nią dwoje dzieci oczywiście to są już dorosłe chłpopaczyska a ja i tak kocham obie siosty końcu to moja krew co nie oznacza że zawsze było różowo, wręcz przeciwnie początki były tragiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOOOOOOOOOOOOOOOOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miraż-> może ich miłość i była najważniejsza, ale siostra to siostra i nic tego nie powinno zmienić,żaden facet i mimo że są ze sobą już tyle lat to wiem że ta zerwana więź z siostrą bardzo ją boli,my żyjemy już z tym noramalnie ale wierzę że gdzieś na jakimś etapie można było powiedzieć stop i się wycofać dlatego Katerin powinna mocno się zastanowić czy tego chce,czy zależy jej na takim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak posteppesc w zyciu,by nikt przez nas nie plakal. Niedopuszczalne jest nastawiac wrogo do innej osoby,bliskiej,czy obcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ciekawa co u autorki, wie ktoś? Jestem a w takiej samej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padłam... Toż to chyba miłość jak z tasiemców popołudniowych... niestety tytułu żadnego nie napiszę - nie oglądam TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjść z roli bratowej ??? Nie podpisuj kontraktu z reżyserem ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami zakazany owoc smakuje lepiej i zgadzam się, z poprzedniczkami, że gdybyś go poznała w normalnym związku to może nie byłby dla ciebie aż tak atrakcyjny. Niestety istnieją kobiety, które najchętniej zbliżają się do tego, co najbliższe na jej podwórku. Może to forma ukrytej zazdrości. Podobają mi się kwiaty w jej ogródku i chciałabym je zerwać bo to jej kwiaty i jej zazdroszczę. Natomiast nie widzę, że kawałek dalej jej piękny ogród samotnego mężczyzny, gdzie rosną o wiele piękniejsze kwiaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ręce opadają jak się to czyta. Bogu dziękuję że się nigdy nie ozeniłem - gdybym trafił na taką fladrę jak ty że wbiła by mi nóż w plecy w dodatku z własnym bratem chyba bym posunął sie wolę nawet nie pisać do czego - wiecie w afekcie i te sprawy. Nie zasługujesz ani na swojego męża ani na miłość. Lepiej rzeczywiście się z nim rozstań.A swoją drogą z tego szwagra to całkiem niezły brat dla brata:) Ale baba to rzecz święt nawet pomiędzy braćmi - ty nie ruszasz mojej ja twojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sadzac lo tytule juz dawno wyszlas z roli bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×