Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To tylko ja. Mała

Zdecydowałam się zakończyć związek. Jak przetrwać?? Boję się samotności.

Polecane posty

Gość To tylko ja. Mała

Mój zwiazek trwa 3 lata. za Miesiąc 3 rocznica. Ale nie czuję sie szczęśliwa. Mój facet jest ode mnie starszy 19 lat i chyba nie chce nic więcej niż spotykac isę ze mną. Próbowałam już kilkakrotnie zakończyć ten zwiazek, ale on zapewniał mnie o wielkim uczuciu, mówił o planach wspólnego zamieszkania, wspólnej przyszłości. Minęły 3 lata a my nadal mieszkamy osobno. Kilkanaście kilometrów od siebie. Ja już mam tego dosyć. Chcę być z kimś na codzień. Jest mi przykro... Straciłam 3 lata licząc na coś więcej. Teraz boję się samotności. Mam już 29 lat. Zaczynam wątpić, że jeszcze kogoś poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
jesli tak czujesz odejdz pierwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
roznica wieku jest dosyc duza nie twierdze ze to zle ale tez i nie pomaga... z twojej wypowiedzi wynika ze oczekujesz calkiem cos innego niz on ci oferuje ...im wczesniej to zrobisz tym lepiej dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
uwazam ze jesli powiesz mu ze to koniec to jesli naprawde w nim jest to wielkie uczucie do ciebie to sie zmobilizuje wkoncu a moze zdeklaruje bo bedziesie bał ze starci taka kobiete a jesli nie to znaczy ze to nie takie uczucie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Kazał mi być cierpliwą. Ma problemy finansowe. Ale ile jeszcze miałabym czekać? Ja ciagle płaczę po nocach, bo czuję sie samotna. Spotykamy się tylko w weekendy, tzn. spędzamy je razem. Podjęłam decyzję o rozstaniu, ale czuję wielką pustkę, brak sensu życia... Jak się pozbierać? Dużo zainwestowałam w ten związek - uczuć, troski... Jak to boli. Bo i tak było niewystarczajace dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
wiem jak to boli znam ten bol mi w niedziele facet powiedział z zaskoczenia prawie ze to koniec ...... a problemy finansowe kazdy ma wieksze czy mniejesze jak sie chce znalesc wymowke...a moze boi sie ze bedzie ciebie utrzymywał? a coz co do płaczu po nocach uwierz nie ma to sensu...ja tez płacze ale juz mniej codziennie mniej...ktos mi tu powiedział a co ic to da ten placz czy on to zobaczy ??? pozbierasz sie tylko musisz byc silna i nie rozpaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Już miesiąc temu była taka sytuacja. Próbowałam zakończyć związek, nie chciałam sie z nim spotkać. Przyjechał z kwaitami, z przeprosinami, ze łzami w oczach. Obiecał, ze mi wszystko wynagrodzi. Stwierdził, ze uświadomił sobie jak wiele dla niego znaczę, że nie potrafiłby ze mnie zrezygnować. Jednak jak zwykle to były tylko słowa. Wszystko wróciło do normy... A teraz nie ma go już 12 dni. Wyjechał do rodziny zagranicę i nie mam nawet z nim kontaktu. Zadzwonił do mnie 3 razy. Miał przemyśleć realnie naszą przyszłosć. Ale tak myśli... Miał wrócić w poniedziałek, a jeszcze dziś tam jest... Jemu chyba jednak nie zależy tak jak mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
masz tyle lat ze jeszcze masz szanse na znalezienie sobie kogos innego kto bedzie zsługiwał na twoje uczucie .... boze az niewierze ze sama to mowie ale taka jest prawda ....ile bedziesz czekac do starosci a potem on poszuka sobie innej bo moze gustuje w mlodych??? zastanow sie czy chcesz spedzic zycie z kims takim jak ten mezczyzna ..czy za jakis czas ci nie powie nie teraz bo cos mi wypadło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Nie musiałby mnie utrzymywać, bo ja pracuję. I przez te 3 lata to ja jemu pomagałam finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
wiesz nie miałam do czynienia z facetami w tym wieku ale wydaje mi sie ze kazdy facet jak kocha to nie wytrzyma dnia bez swojej kobiety chocby smsik a u niego widac mała obojetnosc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Tak. On gustuje w młodych. Zawsze miał młode kobiety, ale tłumaczy, ze szuka tej właściwej. Ostatnio mówił mi, że jestm tą jedyną. I pasuje mu we mnie wszystko - uroda, figura, inteligencja, zaradność, poczucie humoru. Jedyna rzecz jaka go u mnie denerwuje to złośliwość wobec niego. Owszem bywam taka, ale tylko gdy on mnie rani swoim zachowaniem lub obojętnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
wiem ze to trudna decyzja ale musisz ja podjac bo takie zycie w zawieszeniu niczemu nie słuzy musisz sie zastanowic czy i jak bardzo go kochasz i czy z takim czlowiekiem chcesz spedzic swoja przyszłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
a czy on był juz kiedys zonaty czy to kawaler??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
jesli on gustuje w młodych to za kilka lat moze okazac sie ze bedzie młodsza od ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Przede mną były młodsze. I chyba się nieźle spalił. Był raz żonaty przez 5 lat. 10 lat temu sie rozwiódł. Nie rozumiem tylko po co mi kiedyś mówił o dziecku, ślubie, wspólnym mieszkaniu jak nie ma tego w planach. Po co tak kłamać? On nie przepada za kontaktami smsowymi czy na GG. Woli spotakać siętwarzą w twarz. Ale mnie raz na tydzień nie wystarcza. Jak mam przetrwać? Jak zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm...
oj Mała.... Daj sobie spokój z nim. Przecież on ma już prawie 50 lat. A Ty jeteś w przedprogu najpiekniejszego wieku u kobiet. Chcesz go zmarnować? teraz dopiero zobaczysz co to znaczy być kobietą. Skończ ten związek. Jemu chyba tez jakoś specjalnie nie zależy skoro tylko 3 razy dzwonił. Początek będzie cięzki. Sama przez to teraz przechodze. Ale juz troszke lepiej. Najpierw będziesz miała etap rozpaczy, łez, tęskntoy... potem już coraz mniej. Będziesz powoli budzić sie do nowego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
faceci tak maja ze mowia o domie dzieciach rodzinie a potem jakby amnezji dostali.... jesli nie przepada za takimi kontaktami to dlaczego tak zadko sie widujecie jak mieszkacie dosyc blisko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
jak zapomniec ??? to nie takie łatwe ale ponoc do zrobienia ...... podstawa nie myslec o nim bo jak tylko pomyslisz to zaraz łezka w oku ci sie zakrazy i bedzie płacz ....praca zajecie sobie czasu wolnego maksymalnie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Ciężko mi to samej zrozumieć. Mówi, ze ma zajęcia, pracę, swoje sprawy. Ja do tej pory pracowałam w 2 miejscach, wychodziłąm o 6 rano i wracałam o 20-ej. Stwierdził, że weekend mamy tylko dla siebie, a w tygodniu i tak nie mamy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
a co by mu szkodziło wpasc do ciebie choc na kilka minut nie lepiej bys sie czuła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
szkoda tylko ze w tym całym ogronie zajec nie ma miejsca dla ciebie przeciez ty tez jestes jego sprawa jesli planuje z toba wspolne zycie ... a co by było dalej tez bys była weekendowa zona bo w tygodniu jest zmeczony i zajety???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Wiem, masz rację... On uważa, że jestem absorbująca. Przykro mi z tego powodu. Bo skoro nie widywaliśmy się w tygodniu ja miałam potrzebę spędzania z nim czasu w weekendy i robienia wspólnych rzeczy. Mówi mi, że mu przeszkadzam w codziennych zajęciach. Te zajęcia to np. siedzenie codziennie do późna w nocy na torrentach i ściąganie filmów. Rozumiem, że ktoś może mieć pasje.. ale skoro tak mało czasu ze sobą spędzamy to chyba powinno być to naturalne, że chcemy się sobą nacieszyć... Nie wim juz kto ma rację. Ja czy On?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
jak mozna sobie przeszkadzac w codziennych sparwach .wiesz ten facet jest jakis dziwny on chybabardziej kocha swoja wolnosc niz ciebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Chyba trafiłaś w sedno. Ciągle czułam, że mu przeszkadzam. Nieraz siedziałam u niego kilka godzin i prawie się nie ruszałam, by mi nie zarzucił, że znowu coś chcę i mu przeszkadzam. Żeby to jeszcze tak nie bolało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
radze ci zebys sie zastanowiała jak by wygladało wasze przyszłe zycie wspolne pod jednym dachem .....bo ja mam wrazenie ze on chyba jednak ucieka od tej stabilizacji ... dla mnie naturalne jest to ze jak sie ludzie troche nie widza to lgna do siebie a tkie cos to dziwne wybacz ale jakos nie rozumie tego faceta .....ma młoda kobiete a siedzi przed kompem i jeszcze mowi ze mu przeszkadzasz w tym rozumiem jesli byscie spedzali 24/24 razem ale tak ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: czy czujesz się samotna, czy po prostu boisz się bycia samej? Można być samą, ale nie-samotną: mając życzliwych niezwykłych ludzi wokół siebie 🌻... Generalnie, spójrz także na to z innej strony. Nie rozpaczaj, że się skończyło-ciesz się, że w ogóle było. Wspomnienia to jedyny Raj, z którego nie można nas wypędzić:) Jeśli masz Mu tyle do zarzucenia...hmm, w myśl zasady, że kocha się nie tylko za coś, ale i pomimo wszystko...czy oby NA PEWNO była to miłość w takiej postaci, jakiej sobie życzysz? I...zawsze jest jakieś jutro:) wolne od błędów. Ja życzę powodzenia Musi być dobrze:) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
dziewczyno ty sie naprawde zastanow co ty robisz..przeciez najwazniejsze jest czuc sie dobrze w towarzystwie tej drugiej osoby swobodnie nieskrepowanym ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszyczek
a czy moge zapytac jak spedzaliscie ten wspolny czas w weekendy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko ja. Mała
Albo u mnie, albo u niego. On jest nocnym markiem. Wstaje o 12-13.00-ej. A chodzi spać o 3 w nocy. W weekendy kładliśmy się czasem trochę szybciej. No więc śniadanie o 13. Potem on siadał na chwilę do kompa. Ja się ubierałam, myłam. Jechaliśmy po zakupy lub siedzieliśmy w domu. Czasem on coś pisał i ja siedziałam przed telewizorem. Jak nie pisał to oglądaliśmy filmy. Latem jeździliśmy na plażę lub siedzieliśmy w ogródku. (Mieszkamy nad morzem). Ja natomiast kocham ruch, góry. On nie lubi nawet spacerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy czytam, co napisałaś przypominam sobie wszystkie te ciężkie chwile, kiedy kończyłam swój 5letni związek. Przypominają mi się wszystkie te uczucia, kóre mną targały, strach, panika, samotność... Skąd wziąć na to odwagę?? Myślę, że skoro znalazłaś się juz w takim punkcie, że chcesz odejść, to znaczy że naprawdę coś jest nie tak. Może rzeczywiście czas na zmiany. Już samo to, że chcesz to zrobić to pierwszy duży krok. Jak przetrwać?? Ja czytałam. Po prostu zaczytywałam sie w książkach, przy nich mogłam zapomnieć. Jednak kazdy ma jakąś swoją odskocznię, swoje ulubione zajęcia. Chyba trzeba skierować sie w ich stronę. Będzie łatwiej, już zaniedlugo naprawdę będzie łatwiej. Wiem, że teraz są łzy, ból. Ale ten ból zmaleje, potem zniknie. Życzę Ci i wierzę w to, ze będziesz szczęśliwa. Sama też to sobie powiedz. Ja tak bardzo w to uwierzyłam, że mi się uda, że spotkam szczęscie, ze tak się stało. Ale miałam w sobie jakąś taką pewność i wiarę w to, sama to sobie wmówiłam - z takim myśleniem było mi łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×