pójśc dalej w kantaktach intymnych czy nie ??

przeszło juz dwa i pół miesiące jak rozstałam sie na dobrze z chłopakiem w kórym byłam zakochana ....cierpię ....serduszko boli...w miedzyczasie gdy już wiedziałam że mój związek się rozpadnie zaczełam się spotykać z kolega ( czyli staz dwa i pół miesiaca)....jest dla mnie czuły, uczynny, itp..były już miedzy nami sytuacje intymne, stwierdziliśmy ze spóbujemy stworzyc miedzy nami cos ...stara sie .....mam watpliwości co do podjecia dalszych kroków...otóż....jestesmy razem ...nigdy wczesniej nie okazywał mi zainteresowania....nawet wczęsniej gdy byłam wolna .....teraz nagle takie bumm....wiem że on podświadomie chce ze mn a sie kochac - jak każdy facet zreszta ...tylko mnie dreczy ta świadomośc dlaczego nigdy wczęsniej nie próbwał się ze mna umówic ...tylko dopiero teraz ?? gdy ja mam serduszko zranione ?? może liczy na to ze szybciej ulegne ...

:)

na pewno co ???

na pewno że ulegne ?? poddam się :)

nikt nic nie napisze :(

poczekaj ztym jeszcze troszke,zobaczysz jak to miedzy wami bedzie.

dziekuje za wyczerpujące wypowiedzi :)

jednak dziękuje za jedną konkretną radę ;)....

prosze bardzo

المنتدى المخصص لمشاهدي قنوات mbc من برامج وامور فنيةYES!! ;)

tak późno a ja licze na jakies wylewne rady ;)

a to ci dopiero arabska rada hehehehe...prosze ja rozszyfrowac ;)

a co czujecie do siebie?

nic ...jeśli chodzi o miłosc ,....to nie jest miłosc...nie ma zuroczenia nawet z jego strony....podobam mu sie ale nie jest zauroczony...lubimy sie...to wszystko....sadze że to bardziej z rozsadku wszystko...:(....na moje pytanie żebyśmy zostali kolegami mówi ze chce sie spotykac chce rozwijac to uczucie ...ale skoro już teraz tego uczucia nie ma ??? czy jest sens tego wszystkiego ....moze chce sprawdzic jak będą wyglądały nasze kontkaty intymne , i od tego użaleznia wszystko....