Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

parisien

miesiąc życia

Polecane posty

Gdybyście wiedzieli, że został wam tylko 1 miesiąc życia, jak byście go wykorzystali? Czy żylibyście nadal tak jak teraz? czy zaczęliśbyście używać go pełną gębą? pogodzilibyście się z wrogami? co zmienilibyście w swoim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfshsf
nic bym nie zrobiła...po co mam się godzić z wrogami? po co mam gdzieś wyjeżdzać, przecież i tak za 30 dni bym już o tym nie pamiętała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bym dostala takiego newsa
to chyba bym była w takim szoku ze nie byłabym w stanie nic robic tylko płakac,ale chyba chciłabym z osobami ktore sa mi bliskie pożegnac sie.To znaczy z każdym z osobna pogadać itd tylko to mi przychodzi do glowy...w takiej sytuacji nie byłabym np używać życia dowoli, typu zabawa itd,chyba nic by mnie nie cieszyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiłąbymn
sobie operacje plastyczną zmiany płci i przeleciała jakas laskę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym wzięła całą kase
z konta i robiłabym rzeczy na które nie miałam odwagi wcześniej lub nie miałam czasu np. polatałabym na paralotni, skoczyła na banggi, zwiedziłabym Paryż i Nową Zelandie i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy bym zrobiła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
spedziałbym ten czas z moimi przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslalam
A ja myslalam ze mam malo czasu i myslalam tylko co moge dac siebie bliskim. Nie myslalam o realizacji wlasnych planow bo czulam ze nie ma sensu robic cokolwiek dla kogos kogo juz prawie nie ma. Chcialam byc dla bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ...
dla mojej córki zrobiłabym coś w rodzaju księgi wspomnień.Opisałabym tam wszystko co pamietam z jej najmłodzszych lat.Postarałabym się też napisać tam pare rad na przyszłość....gdy już będzie dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic bym nie zrobila, nic bym nie zmienila. Zylabym tak samo jak teraz. Wrogow nie mam... wiec nie mam sie z kim godzic... I napewno nikomu bym nie powiedziala, ze za miesiac bede na tamtym swiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba wpadłabym w depresję....boshe, moje dziewczynki miałyby zostać same, beze mnie....jezzzu, chyba na samą wieść padłabym z miejsca na zawał :O . Pewnie gdybym (jednak) otrząsnęła się z szoku to starałabym się ten czas spędzić z najbliższymi... i zrobić wszystko, żeby starsza córka nie musiała jechać po mojej śmierci do swojego ojca-za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
zaszła w ciąże..ciekawe co to za uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam podobną wiadomość tzn. może nie dosłownie, że mam miesiąc życia tak mi nie powiedzieli O_____O zresztą żaden kompetentny lekarz nie powiedziałby w ten sposób. A co robię?? Na razie jestem w szoku, ale to nie znaczy, że się załamię i zaszyje gdzieś w kącie płacząc, co noc i co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna xyz
powiedziałabym wszystkim, których kocham, jak bardzo ich kocham i jak wiele jestem im wdzięczna. pewnej cudownej istocie powiedziałabym szczerze co do niego czuję i jak bardzo zawsze go pragnęłam. uśmiechałabym się do wszystkich i starała sprawiać im niespodzianki już nie co jakiś czas, ale codziennie. nie marnowałam minut na płacz, łzy, smutek, złość. cieszyłabym się każdą chwilą i starała dostrzec każdą najdrobniejszą rzecz, która może sprawić radość, a której do tej pory nie zauważyłam. przeczytałabym jeszcze kilka książek, zrobiła kilka zdjęć, uprzątnęła swoje rzeczy, spisała testament. bratu kupiłabym jego wymarzony samochód, bo na co mi już byłyby pieniądze. i przekonywałabym wszystkich, że nieważne, że coś się kiedyś kończy, bo zawsze zostają cudowne wspomnienia i dalsze życie, już inne, ale może mądrzejsze, lepsze, dojrzalsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza trochę.
przygotowałabym testament i powiedziałabym wreszcie teściowej co o niej myślę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne te wasze wypowiedzi. Dały mi dużo do myślenia. Ciągle odkładam pewne sprawy \"na potem\" a przecież tego \"potem\" może nagle zabraknąć, lub czas ten może się zrobić niebezpiecznie krótki. Panna xyz :-) napisała coś co mnie uderzyło. Popatrzyłam na swoje życie z boku i zauważyłam jak mało robię dobrego. Za mało dobra, które daje radość innym, za mało słów, gestów... A jak wiele spraw całkiem nieważnych, małych. Pora na porządki wiosenne. W domu, sercu i głowie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×