Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła panna młoda

Czy wypada nie zaprosić na wesele...

Polecane posty

Gość przyszła panna młoda

Mój problem wygląda następująco. Jesteśmy właśnie na etapie sporządzania listy gości weselnych. Moja rodzina chce zaprosić takiego mojego wujka, jego dzieci i wnuki - w sumie to zrozumiałe, bo jesteśmy z tą częścią rodziny dość blisko. Problem tkwi w tym, że ja tego wujka nienawidzę. To stary pijak, od dzieciństwa mi dokuczał i po prostu nie życzę sobie jego obecności w tak ważnym dla mnie dniu (boję się, że swoimi pijackimi wybrykami rozwali wesele). Jego dzieci bardzo lubię, więc z chęcią ich zaproszę. Matka mówi, że wujek jest biedny, więc nie będzie go stać na przyjście na wesele, a głupio jest zaprosić jego dzieci, a jego nie. Ja natomiast nie jestem taką optymistką i wolę nie myśleć co będzie jak jednak się zjawi. Co byście zrobiły na moim miejscu? Zrobiły afront rodzinie i nie zaprosiły pijaka, czy jednak zaryzykowałybyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie zaprosiłabym na swój ślub i wesele osoby, której nienawidzę. To Twój dzień, nie rodziny. Nie zapraszaj go. Ja właśnie tak bym zrobiła. Wcale nie uważam, że tak nie wypada. Zresztą nie powinno się myśleć, co wypada a co nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetttt
Mam podobny problem. Mój tata ma kilka sióstr i ja nie wszystkie chcę widzieć na swoim weselu. Też mówli mi, że nie przyjadą, ale ja nie chcę ryzykować i postawiłam na swoim. Moja mama jest po mojej stronie więc jest mi łatwiej. Ponadto są to ciotki, które nie zjawiły się na ślubie i weselu mojej siostry więc dlaczego teraz mamy je zapraszać. Moja rada- nie zapraszaj. To jest Twój dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babasa
czerwcowa doli pewnie by zaprosiła, bo tak wypadal!!!hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noob
ja bym tez nie zaprosiła, to Twój dzień, Twoja uroczystość i Ty masz byc szczęsliwa a nie uszczęśliwiac innych tylko dlatego, że "co ludzie powiedzą" :O a wujek pewnie by przyszedł nawet gdyby miał tylko kwiatki dać, w końcu jezeli tak lubi pić darmowej wódy nie odmówi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwodnicza J
a ja bym zaprosiła, w końcu trzeba sobie wybaczać prawda?. skoro to pijak, może to nieszczęśliwy facet. Nie zapraszając go pogłębisz tylko wzajemne niesnaski..Jak będzie miał trochę honoru, nie przyjdzie. Ludzie powinni sobie wybaczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy pijacy piją \"przez coś\", nigdy dlatego, że są alkoholikami. Alkoholizm to choroba, niech wujek idzie się leczyć, wtedy będzie dobry czas na wybaczanie, bo może zrozumie, że to jego zachowanie zepsuło wasze stosunki rodzinne. Skoro go nienawidzisz, to po co się zastanawiasz? Czy on miał kiedykolwiek skrupuły? Czy przeprosił Cię za swoje zachowanie? Czy Twoja rodzina wie ile Ci krwi napsuł, że Cię przekonują? Noob ma rację, nawet gdyby tylko miał kwiatki dać, to przyjdzie, bo wódka za darmo, a do tego uzna, że wszystko gra i nawet go lubisz, bo dostał zaproszenie. Nie zapraszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja z kolei
Ja z kolei nie zapraszam swoich chrzestnych, bo chrzestny to alkoholik a chrzestna wredna baba, która ciągle skłóca rodzinę. Nawet nie mam zamiaru informować ich,że biorę ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam taką sytuacje : córka mojej chrzesntej zrobiła mi dużo przykrości jak było Boże narodzenie.Od słowa do śłowa i wyszła afera.Powiedziała mi żeby mój mnie kopnął w d***** ,żebym nigdy nie miała dzieci a jak zajde niech poronie.Takich słów nigdy bym się nie spodziewała po żadnej kobiecie .Było przykro,była nienawiść.Jej brat miał być świadkiem na moim ślubie,chrzestna cudowna kobieta jej mąz również.I wiedizałam że jej nie zaprosze ,byłam przekonana o tym lecz każdy mnie przekonywał bym niezrobiła tego.I byłam nieugięta do czasu.... mieisąc przed ślubem wręczyłam jej zaproszenie oczywiscie nie do ręki. W dniu ślubu przeprosiła mnie,uważam że chyba dobrze zrobiłam że była na tym śłubie.Zrobiłam to nie dla siebie lecz dla chrzestnej bo było mi jej szkoda bo bardzo przerzywała tę sytuacje naszego konfliktu.Oto moja historia a co do Twojej sytuacjii to ja bym zaprosiła dlatego że myśle że bedize wójek trzymał fason a i pewnie z jego strony będa jego nieźle pilnowac bo pewnie nie chca by zrobił on im wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaec
kangurku, niestety najczesciej bywa tak,ze ten kto pije i nie zna umiaru a po wodce zachowuje sie skandalicznie, ten i na weselu zrobi wstyd. Poznaja sie 2 obce sobie na razie rodziny i kazdy chce sie zaprezentowac z jak najlepszej strony. Alkoholik jednak nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja lubię =
Ja bym nie zapraszała. To wasz ślub, możecie prosić kogo chcecie. Jeśli jest alkoholikiem ( praktykującym) i wyrządził ci tyle przykrości to nie zastanawiałabym się nawet czy go prosić. Nie psuj sobie tego dnia. Ja też nie zapraszam tej części rodziny, której nie było przy mnie gdy byłam w potrzebie. I nie mam żadnych wyrzutów sumienia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahac - być może i masz racje.Ale to można leczyć. Najlepiej to mieć swoją kase to wszystko można zrobić tak jak się chce bo gorzej jak finansują rodizce wtedy jak by nie było lubią wtykac nosek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kangurka
Twoja sytuacja była nieco inna. Co innego jeśli pokłóciłaś się z kimś, emocje wzięły górę i doszło do przykrej wymiany zdań - tej dziewczynie było na pewno później przykro, że za dużo powiedziała. Ślub był dobrą okazją n a zgodnę. Co innego jeśli ktoś jest pijusem. Z alkoholizmu można się leczyć, ale nie każdy alkoholik tego chce. Spora część osób nadużywajacych alkoholu uważa, że to oni są jak najbardziej OK, a ludzie wokół czepiający się ich to kretyni. Jeśli ktoś pije ostro od lat to dodatkowo w jego głowie robią się nieodwracalne zmiany, staje się jednostką aspołeczną, którą na prawdę wstyd pokazać na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj narzeczony ma kolegę, ktory jest jego przyjacielem, ale ja go nienawidzę, bo kiedys zalazł mi za skore i nigdy nie przeprosił. moj narzeczony troche sie od niego oddalił po tym, ale chce go zaprosić, bo twierdzi że nie wyobraza sobie wesela bez niego. I co ja mam zrobic? ciagle są o to kłotnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anku31 --> Ja i mój narzeczony umówiliśmy się, że nie będziemy zapaszać na wesele żadnych takich kontrowersyjnych osób. On też ma takiego kolegę, którego nie bez przyczyny nie lubię. Nie jest to jakaś wielka nienawiść, po prostu nie chcę go widzieć na naszym weselu. To nasze wspólne święto, uważam że powinniśmy zaprosić rodzinę oraz osoby spoza rodziny, ale takie które obydwoje lubimy. Nie zapraszamy go z tego powodu, choć narzeczony początkowo chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez na poczatku po pewnym zdarzeniu nie to że go znienawidzilam, po prostu byłam zła. Ale czas mijał i on mnie nie przepraszał, wiec uwazałam że moj Piotrek powinien tez sie na niego obrazic ( w koncu jestem jego kobietą). Ale nieeeee... dalej sie z nim przyjaźnił, a tamten wciaz nie przepraszał. I zaczeły sie kłótnie na ten temat. Z czasem (a mineły juz 3 lata) zaczelam nienawidziec tego kolegi za to że cigale sa przez niego klotnie i to ostre... Mysle ze ten jego przyjaciel ma mnie głeboko w d... skoro mu nawet przez tyle lat nie zalezało na przyjazni równiez ze mną...Prawda? wiec jak mam udawać na swoim weselu że go lubie i w ogole znosic jego obecność? Jak ja mam to wytłumaczyc narzeczonemu, żeby znowu nie bylo klotni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj mu wytłumaczyć, że to Wasze wspólne wesele i obydwoje macie się na nim dobrze bawić, a Ty nie będziesz dobrze się czuła w towarzystwie osoby, której nieznosisz. Akurat w naszym przypadku poszło bez zgrzytów. Narzeczony sam uważa, że kolega zachował się wobec mnie nie ładnie i zrozumiał, że mogę nie chcieć zapraszać osobę, którą mam za chama, na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze do dnia w ktorym bedziemy zapraszac na slub moj narzeczony zmieni zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brylancikowa
ja tez nie zapraszalabym alkoholika na wesele... bylam na takim gdzie wlasnie wuj -alkoholik spil sie (za przeproszeniem) jak swinia wesele cale zepsul...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggre
ja swojego ojca na slub tez nie zapraszam,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nie znasz mojej kuzynki :) ona zawsze ma takie odpały i nawet gdyby powiedizała jeszcze coś bardziej przykrego to byłoby normą w jej zachowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×