Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marioz

Przemyślenia higieny intymnej kobiet i mężczyzn

Polecane posty

Gość Marioz

Kobieta w trakcie ciężkiego posiedzenia. Czy umyje dłonie przed wyjściem z toalety? Postanowiłem poszperać trochę w sieci i znaleźć nieco więcej informacji na ten temat. Natknąłem się na pewne fakty, które wynikają z poczucia higieny Polaków. Okazuje się, że: * rocznie witamy się z 6 facetami, którzy masturbowali się i nie umyli rąk * rocznie witamy się z 11 kobietami, które masturbowały się i nie umyły rąk * dziennie wdychamy 1 litr ludzkich gazów * podczas dnia twoja ręka ma kontakt z 15 penisami (poprzez dotykanie klamek, etc...) Powyższe wyniki traktujcie z przymrużeniem oka, natomiast poniższe potraktujcie już bardzo serio. * 34% mężczyzn i 20% kobiet nie zmienia bielizny codziennie * 61% Polaków nigdy nie kupiła luksusowego kosmetyku * 35% Polaków nie potrafią wymienić z pamięci żadnej marki luksusowych kosmetyków Teraz największy hardcore. Miesięcznie wydajemy na środki czystości 17 złotych. Nie wiem, jak wy mieścicie się w tej średniej, bo jak niedawno kupowałem pastę do zębów, żel do kąpieli i płyn do naczyń, to wydałem ok. 40 zł. A to przecież nie wszystko. Co z papierem toaletowym, szamponami, dezodorantami i perfumami? To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ludzie to brudasy. Przypuszczalnie komentujący ten tekst będą zgrywali lepszych od innych i nikt nie przyzna się, że należy do średniej krajowej, która kąpie się raz w tygodniu. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ja po jednym dniu bez wanny czuję, że cały się lepię, mimo że nie mam skłonności do nadmiernego pocenia. Zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak naiwni i myślą, że nie widać po nich, kiedy noszą te same ubrania, kiedy nie biorą prysznica. Swego się nie czuje? Niestety czują inni. Do dziś pamiętam jak zostałem zjebany przez kury domowe na jednym z forów, na którym wyśmiałem faceta chodzącego do pracy w tej samej koszulki dwa, trzy dni pod rząd. "Jak nie widać, że brudna to przecież nie śmierdzi"-tłumaczyły głupie, brudne cipki. Osobną sprawą są kosmetyki. Nie trawię kobiet, które pryskają się tanimi perfumami za 50 złotych. Śmierdzą alkoholem na kilometr, już lepiej by było, gdyby korzystały wyłącznie z mydła. Laska, która chciałaby znaleźć się w orbicie moich zainteresowań musi obowiązkowo używac drogich perfum, lub co najmniej tych należących do uznanych marek. W przeciwnym razie - wystarczy woda i mydło. Jestem dosyć wyczulony na tym punkcie, bo sam cholernie dbam o swój zapach. Zresztą, brudaski wyczuwam na kilometr. Łatwo i szybko można się przekonać, czy dana kobieta robi się na bóstwo tylko od święta. Miałem już takie. Po paru tygodniach znajomości zauważało się takie szczegóły jak te same majtki, smród spod pach, przetłuszczone włosy, niepodmywanie się przed seksem. Oj były takie, były. Wszystkie poszły w odstawkę. Niestety coraz mniej jest kobiet, które potrafią dbać o higienę, a coraz więcej brudasek. I tak jak jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że nie zawsze umyje dłonie po szczaniu, tak ciemnej kreski na majtkach i smrodu z ust już nie zaakceptuję. Dlatego, statystycznie rzecz biorąc, większość z was niech lepiej trzyma się ode mnie z dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosłownie czuję się jakbym czytała o sobie...tyle że miesiecznie wydaje ok 2 zł na srodki czystości i używam tanich perfum za 12 zł (50% gratis)...ale reszta się zgadza...myje się tylko raz na tydzień gdy spotykam się z chłopakiem i faktycznie to chyba widać że \"robie się na bóstwo tylko od święta\" bo ostatnio unika kontaktu przez dotyk i przez cały wieczór chce utrzymywać tylko wzrokowy a i to z bezpiecznej odległości bo w końcu zapach wydzielam straszny:o proszę pomóżcie mi....co zrobić kiedy mi się zwyczajnie nie chce myć!? wolę np. w tym czasie posiedzieć na forum.... na szczęscie nie jestem sama...jest ze mną co piąta kobieta:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marioz
..tak naprawdę to noszę dres i używam dezodorantu adidasa w sztyfcie za 5.50 z lidla...a z ryja jeb.ie mi tak ,że aż założyłem formę deratyzacyjną....wchodzę do chaty...dmucham...dmucham i wszystkie szczury z manelami uciekaja gdzie pieprz rosnie.....wszystko co opisalem jest moim glebokim marzeniem...tak naprawde chcialbym taki byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marioz
oczywiści chodzilo mi o FIRME deratyzacyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blink
Do Lusesita de Milagros Dolores: zdecydowanie tak. Ja mam 'wilgotne' husteczki w samochodzie i w lazience. Nie znosze brudu i smrodu. Zero tolerancji. Dziewczyny maja problem z brudem za uszami bo jak spedzaja pol godziny w nakladaniu pomaranczowej to juz brud nieistonny... A faceci maja problemy z brudem za paznokciami i mysla ze ich wspanialy wacek pachnie wieczorem pomimo ze rano wzieli prysznic. Musze niestety przychylic sie do autora topiku. Laski: dobre mydlo jest znaczie lepsze niz tanie landrynowe 'pefumy'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duże czerwone i smutne
mydło jeleń jest naprawdę dobre, kiedy wszystko zawodzi - ono jedno nigdy. Sama klasyka w czystej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blink
* pomaranczowej tapety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benek
no racja.najgorsze to smród tanich dezodorantów.ja zauważam jeszcze jedno,że niektóre dziewczyny myślą ,że jak popsikają się drogimi perfumami to nie muszą się myć.Zresztą najgłupszą rzeczą to spryskiwanie dobrymi perfumami ubran.Perfumy używa się na skóre a nie na ubrania.Wystarczy wziąść z rana kąpiel i popryskać na skórze a nie na ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ja używam tylko
Ralpha Lauren i Guerlain :classic_cool: Jak mnie nie stać na doskonałe perfumy, nie używam żadnych. Jak mnie nie stać na mój ulubiony podkład Clinique (115zł) to nie używam żadnego. Proste. A w te statystyki aż nie chce się wierzyć. Jednak prysznic raz dziennie to MINIMUM:o Ale jak czasami wchodzę do autobusu, to faktycznie... niektórzy chyba nie wiedzą, co to proszek do prania, szampon, mydło i pasta do zębów. A na papierosy i gazetki, to mają kasę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesiek student UW
jestem niewolnikiem rozkoszy,rycerzem swiatla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bleee obrzydzenia mnie bierze, jak myślę o tej rzeszy ludzi którzy się nie zwyczajnie nie myje;/ Ja jestem chora jak dwa razy dziennie nie wezmę prysznica. Muszę umyć włosy codzienie bo inaczej jestem chora;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_19
do Marioz nie chce mi sie czytac wszystkiego ale juz zdarzlam natknac sie na te LUKSUSOWE firmy... wiesz, to ze ktos nie zna czy nie uzywa kosmetykow luksusowych firm(bo jak mniemam nie kazdego na to stac) wcale nie musi oznaczac ze nie dba o higiene....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×