Pomocy, zakochałam sie!!!!!!

Zakochałam sie. Jezu, ja sie zakochałam :(:(:(. Jest mi źle i smutno bo mam kogoś. A ten drugi...... ja o nim mysle cały czas. To takie chore uczucie, przeciez ja mam faceta :(. Owszem, nie jestem z Nim tak bardzo szczesliwa..... ale znam go bardzo dobrze, nasze rodziny sie znają. Ten drugi jest...... sama nie wiem...... poprostu mysle o NIm cały czas, rano jak sie budze, w dzień, wieczorem. NIe potrafie przestać :(:(:( Jak sie odkochać,, pomocy :(:(:(

?????

zerwij z facetem, chyba ze go kochasz-ta sytuacja to najlepsza proba, troche bezsensu jest marnować cale zycie dla kogos kogo sie nie kocha i zdac sobie z tego sprawe ok 40:P a tego wybranka to postaraj sie lepiej poznac - moze to tylko jakies chore zauroczenie i jak go zobaczys w normalnych sytuacjach to troche przejdzie.albo wcale:)

Tego drugiego znam pół roku, jest taki ..... sama nie wiem.... poprostu mnie oczarował. Spotkałam sie z Nim, tak koleżeńsko zupełnie, porozmawialismy, od tamtej pory On dzwoni codziennie, prosi o kolejne spotkania. Ja najpierw nie traktowałam go powaznie, teraz to sie zmieniło. Co do miłosci do mojego chłopaka to sama nie wiem. Z tym facetem jestem długo, prawie 3 lata, planujemy slub (on planuje?). Kiedys go kochałam, jestem pewna, ale później..... Zrobił cos co przekresliło wszystko. Zdradził mnie. Zdecydowałam sie wybaczyc ale ..... teraz coraz czesciej sie zastanawiam czy dobrze zrobiłam. Z moim chłoapkie bardzo duzo przezylismy. Byłam w ciąży, poroniłam - On był przy mnie, strata jego pracy- ja byłam przy Nim. Ale teraz zdradził mnie, dowiedziałam sie przypadkiem, nawet nie chciał sie przyznac. Teraz boje sie ze zrobi to ponownie. NIe wiem co robic :(

takie życie..

Teraz ty go zdradz i bedziecie kwita. Zobaczymy czy on bedzie taki wspanialomyslny i ci wybaczy.

ja niemoge oprócz poronienia mam identyczna sytuację!!!

kobieta należy do mężczyzny dopiwero po ślubie.Wczesniej wszystko jest możłiwe

agama001 masz identyczna sytuacje? Powiedz co chcesz zrobic? Jak dalej życ? Wiem, ze ejsli zostane z obecnym chłopakiem bede juz zawsze sie zastanawiac czy dobrze zrobiłam, czy mnie nie skrzywdzi po raz kolejny. Bede myslec o tym drugim, bede go idealizowac, wiem to. Ale jak go zostawie...... On stara sie byc dobry, pragnie ślubu ze mną, snuje plany, chce dziecko. A ja....? Ja sama nie wiem co mam zrobic. Wiem, ze zawsze moge na Nim polegac, ale przeciez On zdradził..... O tym drugim mysle cały czas, zresztą On nie dałby mi zapomniec. On wie ze mam kogoś od takiego długiego czasu. Powiedział ze nie bedzie nalegał, ze to moja decyzja, ze to ode mnie teraz wszystko zalezy.

facior dobrze Ci radzi. Zdradź swojego z tym nowym. Wdaj się znim w romans. Poznaj go blizej, zobaczysz jaki jest. Jak Twój facet będzie się czegoś czepiał powiedz, ze chciałas sprawdzić jak to jest z innym, tak jak on kiedyś zdradził.

Tak, mogłabym oczywiście zdradzic swojego faceta z tym drugim ale.... no własnie zawsze ejst jakies ale. Jestem inna poprostu, wiem jak ja bardzo cierpiałam, nie chce zeby mój facet przezywał takie cos. Ale z drugiej strony.....jak go zostawie - tez bedzie cierpiał. Wiem, głupia jestem, po tym co mi zrobił - ja przejmuje sie nim. Spotkam sie jeszcze z tym drugim, porozmawiam, poprostu nie potrafie tego skonczyc!!!!! Wiem, ze zachowuje sie nie fair ale nie potrafie.

widzisz, jestem z chłopakiem już 3,5 roku, on twierdzi że jesteśmy stworzeni dla siebie- wczesniej i ja tak myslałam, latałam za nim jak opętana,nie widziałam nic poza nim. Byliśmy na weselu u znajomych i mój cudowny chłopak odwiózł mnie do domu a sam wrócił na impreze i tam zdradził mnie ze swoją byłą dziewczyna!!!!!dowiedziałam sie o tym od moich przyjaciół- taki wstyd!!!nie przyznawał się do tego nigdy!!!od tamtego czasu kłótnie non stop!!!już nie było tak samo jak dawniej!!!! od zeszłych wakacji pracuje, no i w pracy poznałam chłopaka -jest satrszu o 7 lat ,ale bardzo sie polubilismy!!! od paru miesięcy smsy i telefony od niego są normalką.spotykam sie cały czas ze "starym" chłopakiem(musiałam wyciszać tel!!!)a myślę o tym z pracy!!!okropie ństwo!! ostatnio jednak jest zupełnie beznadziejnie między nami!!powiedziałam "stremu"że narazie nie chce sie z nim widzieć!!!oczywiście wtym czasie spotkałam się z nowym kol.!!!jest bardzo fajny!!!ale właśnie dziś przyszedł "stary" chłopak i rozpłakał się, powiedział ,że on świata nie widzi poza nmna itd...serce ni pękło..... niby zdecydowałam sie na nowego, ale tak do końca nie wiem co robić!!!ale nie chce być z kimś z litości.....