on nie chce ze mna wyjechac.. czemu?

mam cudownego chlopaka od 8 miesiecy.niby wszystko jest ok, ale.. np taka sytuacha-mam kolezanke w innym miescie ktora ma tam swoje mieszkanie a zadko w nim bywa, wiec powiedziala wszystkim swoim blizszym znajomym, a wiec i mi ze jak coś , to kazdy moze tam przyjezdzc, przyda sie mieszkanko jako hotel:Dmy razem nie mieszkamy, nie mieszkamy nawet w jedny miescie, ale w jednym miescie studiujemy, wiec widujemy sie czesto, ale zazwyzaj na krotko.w ferai zimowe, po sesji zaproponowalam mu wyjazd do tego mieszkanka kolezanki, na 2,3 dni, a on odmowil..a ja chcialam z nim troche pobyc sam na sam, rozumiecie..:D ale on nic, nie pojedzie i koniec.. teraz zbliza sie wolne majowe, znow cos napomknelam o wyjezdzie, a on znow nic? czemu tak jest? pytalam, to mowi ze uczyc sie musi, ze to nieldadnie tak u kogos nocowac.. co jest??dlaczego?

może jest konserwatywny?

może poprostu nie lubi spać w obcych mieszkaniach...ja tak np mam...w hotelu w którym pokoje są takie bezosobowe nie mam problemu, ale u kogoś ze znajomych czy rodziny strasznie się męczę...nigdy nie jeżdżę na urlop do kogoś bo to dla mnie żaden odpodczynek. może ten twój też tak ma??

moze..ale do rodziny jezdzi i to nawet chetnie i spi tez u nich, wiec ta opcja odpada:/

nio to rzeczywiscie dziwna sytuacja...moze zadam dosc głupie pytanie, ale zdarzaly sie wczesniej sytuacje ze on spal u ciebie, albo ty u niego??

nie, nigdy, on mnie tylko raz do siebie zaprosil i to tylko dlatego ze nalegalam:/ ale nie na noc, tak po prostu a i jest prawiczkiem, ale ja jestem dziwica wiec to chyba nie az tak duzy problem..?

powiedzcie cos, moze znacie podobne przypadki?? :(

moze on chce zachowac czystosc do slubu:D i boi sie, ze taki wyjazd moglby stworzyc pewne 'okazje' lub pokusy, zeby nie wytrzymac w tym postanowieniu i po prostu odmawia, zeby miec czyste sumienie?;) albo moze przeczuwa, ze Ty bys prowokowala go do czegos, czego on moze jeszcze nie chce;) pogadaj z nim!

on chce czekac do slubu, bo mi to kiedyś powiedzial.ale ja nie chce, nie jestem jakaś puszczalska,ale uwazam ze czekanie do slubu to głupota, czekac nalezy na tego jedynego, a nie na ślub, zreszta mamy oboje 20 lat i pewnie slubu nie wezmiemy szybko, co radzicie?