Wyjeżdzam na 8 dni, czy kwiatki wytrzymaja tyle bez podlewania?

co robic?

:-)

ja mam same kaktus i kota kota wiec nie ma problemu

mam rozne kwiatki: paprotki, grubosze, skrzydlokwiata, fikusa. zamiokulke. pierwszy raz nie ma sie kto nimi zaopiekowac :(

--> wiejska dziewojka Pożycz kota od c....... i niech on je podlewa :-D

oj oj tak chciałabym co pomóc ale nie umiem,daj chodź pytanie w Gotowanie ,dom,ogród tam ci szybciej odpowiedzą

ok, dziekuje za rade, moze rzeczywiscie ktos pomoze, bo planuje je mocno podlac na zapas, a z drugiej strony boje sie ze przeleje w ten sposob i zagniją zanim wroce.

w zasadzie chyba powinny wytrzymac, zalezy jakie (w tym miejscu czuje sie w obowiazku dodac ze nie znam sie na kwiatach ;>) ale widzialam tez w jakims poradniku sposob na podlewanie pod nieobecnosc polegajacy na tym, ze obok kwiatu w doniczce stawia sie pojemnik z woda, wklada do niego sznurek i koniec sznurka umieszcza w doniczce, sznurek nasiaka i moczy ziemie ale musisz poszukac opis

tak, tez o tym slyszalam, moze to i dobry pomysl - musze poszukac tylko jakiegos sznurka a z tym moze byc klopot :)

Co sie boisz, moje wytrzymuja nawet dwa tygodnie i nic im nie jest :) Najwyzej podlej je wiecej przed wyjazdem. Poza tym w sklepach mozna kupic takie dozowniczki, ktore wtyka sie w ziemie i do nich nalewa sie wody i sobie kwiatki pobieraja. Jest tez jakis patent z butelka wody, ale nie pamietam dokladnie jaki, a wole zle nie doradzac ;)

ja wsadzam kwiaty do misek z wodą. nie gniją.

dzieki tez powkladam do misek oby sie uchowaly :)

tylko nalej nie za duzo. tak na dno ze dwa centymetry.

ok, dziekuje, tak zrobie

one nie lubia miec mokrych korzeni i opadaja im wtedy liscie