Hmmm... czemu...??

No właśnie, czemu ludzie się żenią i wychodzą za mąż?? Tylko nie mówcie ze z miłości bo jakby to była prawda to chyba nie byłoby tyle rozwodów:) Wiec dlaczego.... czekam na odpowiedzi:)

bo w kupie razniej :) jak to powiedziala mucha...

ghihihihihi moze po to, ze jak droga osoba lezy w szpitalu, moc dowiedziec sie o jej stan zdrowia na ten przyklad ;]

Mnie sięwydaje , że ludzie nie wnikająw to , dlaczego , tylko jak sąw jakimśtam wieku - nazywanym "odpowiednim wiekiem" , i mają od dłuższego czasu partnera , to się żenią bo tak sierobi i już. Tak było tak jest i tak będzie. Bo jakby się zaczęli zastanawiac , to poza tradycją i uznaniem społecznym takiego związku , nie ma to jakiegoś wększego sensu

no ja to sie zgadzam w sumie z przedmowca

miec meza nigdy! i co wy na to??? zyje ze swoim ukochanym w zwiazku juz ponad 10 lat i jest midobrez tak jak jest. po co cokolwiek zmieniac, wprowadzac jakies papierki i niepotrzebne ceregiele??? co tak naprawde daje slub?

To prawda. Ja niedawno wyszłam za mąż , bo jak w urzędzie (mieszkam w dojczlandzie) się powie "mój mąż" , to od razu się coś zwojuje , a jak sie powie "mój chłopak" , to się nie zwojuje nic. Więc dla wygody po prostu. Ale tak w kwestii uczuć to nic sienie zmieniło - było dobrze i dalej jest dobrze. Slub to właściwie taki mało istotny dodatek. Ale są ludzie , dla których to jakaś cholernie istotna sprawa - ale dlaczego , to tego ja już ie wiem

Jeśli mowa o ślubie kościelnym to myślę, że ludzie, którzy decydują się na małżeńtwo chcą żyć w zgodzie ze swoją wiarą. Nie rozumiem, natomiast ludzi, którzy stają przed ołtarzem, ślubują sobie różne rzeczy, ale tak naprawdę w Boga nie wierzą. To dla mnie obłudne.

To zależy , co znaczy "tak naprawdę w Boga nie wierzą". Bo może nie chce im siechodzić do kościoła , nie zaprzątają sobie głowy jakimiś kościelnymi sprawami - ale w kwestiach paru punktów dla spokoju sumienia chcialiby być w porządu. Tzn. spowiedź przed wielkanocą , post w wielki piątek , do komunii w wielkanoc i ślub kościelny. Inaczej by ich mierziło. I ja sądzę , że w tych kwestiach to akurat nie ma obludy , tu chcąbycwporządku. A nie mnie oceniać cudzą wiarę. Niech każdy robi według swojego sumienia i uznania , mi nic do tego

Jak dla mnie ślub za bardzo komplikuje życie, a później do tego dochodzą dzieci i koniec. Nie można się rozstać bo robi się im krzywde. Bez sensu. Moi rodzice się nie cierpią a są małżeństwem:) Mój dziadek ostatnio stwierdził że ślubem zmarnował sobie życie :) mój najlepszy przyjaciel pluje sobie w brode ze się ożenił... Jak się tak zastanowić to nie wiem czy znam chociaż jedno szczęśliwe małżeństwo. Więc co?? Ślub tylko dlatego, że taka jest tradycja?? Hmmm to chyba nie dla mnie :)