Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka_malutka

Poważna rozmowa z chlopakiem - jak sie nie rozplakac?

Polecane posty

Gość taka_malutka

Chcę dziś porozmawiać z chłopakiem o tym, że źle się ostatnio czuję w związku, że się zmieniło itp. Wiem, że on nie chce sie ze mną rozstawać, ja z nim też nie , dlatego chcę porozmawiac wyjaśnić co jest nie tak itp Problem w tym, że ja jestem dość płączliwa, a nie chcę żeby ta rozmowa w ten sposób wyglądała. Chcę być opanowana, mowic wszystko spokojnie. Jak zrobić, żeby się nie rozpłakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
mysle, ze to nie jets tak ot tak sonbie, ze placzesz. z czegos to wynika... i mysle, ze z tego, ze ty wiesz ze jestes na przegranej pozycji, wiesz ze niby to koniec i juz idziesz na rozowe z nastawianiem zalu, placzu stad blisko do placzu.. druga sprawa kobieta wie, ze lzy swietnie rozmiekczaaja faceta, szczegolnie uczuciowego, empatycznego, stad tak chetnie panie korzystaja z łez, placzu i mowienia... ale to nie fair1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małogoniuuu-to nie jest takie oczywiste;/ Mój chłopak np nie znosi i nie rozumia a nawet denerwują go moje łzy. Zawsze jak płaczę to szybko próbuje mnie rozśieszyć albo zagadać,żeby przestała płakać;) A jestem bardzo płaczliwa, dla mnie płacz to pokazywanie uczuć , wylanie złych emocji. Myślę, więc że płacz to nie jest nic złego,jeżeli tylko nie przekracza jakiś rozsądnych granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_malutka
widzę, że zostałam źle zrozumiana, choć wydawało mi się, że napisałąm wyraźnie, że JA NIE ZAMIERZAM Z NIM ZRYWAC< ANI TEŻ ON ZE MNĄ< JESTEM TEGO PEWNA NA 100% Nawet gdyby chcial to skonczyc tak jak piszesz, to nie zatrzymywała bym go ani przez chwilkę, bo uważam to za żałosne a tym bardziej zatrzymywać płaczem Niektórzy tak już mają że emocje okazuja placzem, i chidziło mi o rady takich osób jak sobie z tym radzą, jak napisałam wyżej nie chcę się rozpłakać nie chcę robić z siebie ofiary, i wcale się za nią nie uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
emocje placzem.. dobre wytlumaczenie, a jakie to emocje? ja placze jak czuj zal, smutek takie emocje. ale logia mowi, ze zal i smutek z czegos wyniaja a co ona ukazuja placzem jakie emocje? co moze milosc? ale durne baby:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_wawa
placz=rozladowanie emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
tak o tym mowie, ale jakich to emocji? no wlasnie tego, ze nie jets tak jak powinno i ze szlag trafia, poza tym jak kobieta raz zobaczy, ze facet bardziej ja popiera jak ona placze, bedzie to robic ciagle, to samo ze slowami, jak widiz ze pewne wyrazy robia, ze on jets wspolczujacy i nie jest zly na nia, nie podnosi glosu, gra od rauz taka np jestem beznadziejan i foch labo lzy.. stara zagrywka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_malutka
no np smuetk, czy żal wiadomo, ze nie radość.. to że coś mnie przygnębia, albo wywołuje we mnie smutek to nie oznacza, że rozmowa skończy się zerwaniem, a jeśli Ty masz takie podejście albo doswiadczenia to mogę jedynie współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
to ty mnie zle zrozumiałas. wlasnie emocje czyli smutke, zal, mozna czuc wielka gorycz a nie uronic ani lzy.. mozna nie czuc tego tylko zlosc! i plakac jak bobr by widzial jak cierpisz jak cie zranil taka gra pokazowka zle w zwiazku o tym mowilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_malutka
Ale ja nie chcę, żeby patrzył jak cierpię, nie chcę go o nic obwiniać, nie chcę wywoływać w nim poczucia winy, włąśnie o to chodzi!!! Chcę z nim porozmawiać o tym, co mnie boli, ale nie chcę, żęby to wyglądało tak jak to opisujesz, nie chcę nikogo "brać na litość". często mam tak, że reaguję płaczem, i szukałam rad jak to kontrolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
placzliowsc wynika z nierownego poziomu hormonow a jak to masz w normie to masz nic innego jak depresje to takie wlasnie stany.. do lekarza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AXN to tylko ja
Znajdź sobie takiego który będzie z tobą z miłości a nie dla seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_malutka
a jak bym napisała że między Nami nie było jak dotąd sexu, to byś napisa, że dlatego się nie ukłąda, bo mu nie dałam :) "dzieki" za takie rady.. depresja - możliwe niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31
u mnie jest po takiej rozmowie - choć jestem chłopakiem to ja jestem bardziej skory do rozpłakania się :D Ale w czasie tej rozmowy kilka razy zadrżał mi głos - wówczas zamilkłem odetchnołem i mówiłem dalej. Dlatego mogę Ci poradzić tak - uczuć nie stłamsisz nawet gdybyś trenowała wcześniej, ale możesz na chwilkę je odsunąć - więc jeśli poczujesz ściskanie w gardle i że powoli łzy napływają do Twoich oczu to na chwilkę zamilknij i spójrz gdzieś w dal, wówczas znów powróci Ci stabilność emocjonalna i będziesz mogła mówić dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm.... jesli ktoś jest emocjonalny i wrażliwy z charakteru, to nie da się tak z dnia na dzień zmienić... myślę że to kwestia treningu psychicznego, może jakiejś terapii :-) Aby nie rozpłakać się podczas rozmowy z facetem, będziesz musiała zagrać kogoś kim nie jestes :-) Powiedz sobie - jestem dorosła, nie jestem juz małym dzieckiem by tak płakać, gdy zacznę płakać wyjdę na marudę i beksę - i to co będe mówił zejdzie na dalszy plan. Na pierwszym planie będą moje łzy, a nie o to mi chodzi :-) Eh, skąd ja to znam :-) też ostatnio trenuję sobie charakter - z różnym skutkiem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgoniaaaaaaaa
dobrze anx a ona niehc na drugi raz suzka kogos do milosci nie dla kasy, do 3 razy sztuka za 3 niehc szuka milosci:) nie kasy jak 2 razy mialo to miejsce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorlana
taka_malutka ---> mam dokładnie tak samo. Jestem strasznie uczuciowa i płaczę żeby rozładować emocje, z niemocy, z beznadziejności, z bezradności... Oduczyłam się tego już w małym stopniu, ale to wcale nie jest dobre. Mój chłopak się wkurza jak płaczę. Nie potrafi zrozumieć tego, że to przynosi mi ulgę... Kiedy jestem strasznie zła, albo smutna, to staram się powstrzymać płacz. Nie powiem, że to jest dobre, bo tak naprawdę duszę to wszystko w sobie. Ale nie chcę słyszeć, że robię z siebie ofiarę, albo, że chcę w ten sposób coś osiągnąć. To okropne, ale niestety nie mam innego wyjścia. Mój mężczyzna uważa, że tego można się oduczyć, wypracować, opanowywać się. A nie da się zmienić czyjegoś temperamentu... taka jestem z natury... cóż mogę poradzić. Nie powiem Ci jak to zmienić i nie wiem czy jest sens w ogóle to zmieniać. Ja kiedy mam się rozpłakać myślę o tym, że znowu zrobię z siebie ofiarę i staję się bardzo zła. Kłócę się wtedy z chłopakiem. Nie wiem co jest gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×