Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielone jabłuszko

mój ojciec jest alkholikiem, jak nauczyć się z tym żyć ???

Polecane posty

Gość Zielone jabłuszko

Tak jak napisałam, mój ojciec jest alkoholikiem...niestety...tak bardzo bym chciała żeby było inaczej, tak bardzo pragnę normalności. Nie jest on typem osoby, ktora po upiciu się zachowuje się jeszcze w miarę rozsądnie, czy też spokojnie pójdzie spać. Gdyby tak było, pewnie nie byłby dla mnie to taki problem. Gdy wraca pijany zawsze muszę być przygotowana na najgorsze, nigdy nie wiem czy dziś jak wroci to pójdzie po prostu spać, czy też będzie chciał przestawiać cały dom, a ja będę musiała wychodzić na dwór w strachu przed nim.Mowi mi często : że jest poje**ny. Ja mu wierzę, bo nie raz moglam sie o tym przekonać. Nienawidzę go i tego że ma taki ogromny wpływ na moje życie. Tak pragnęłabym móc wracać do domu i nie zastanawiać się w jakim stanie go zastanę. Życie w ciągłej niepewności, takie jest moje życie.Nie zapraszam często przyjaciół , chłopaka, bo boję się że on może cos zrobic przez co ich stracę. Okazje do spotkań u mnie są sporadyczne,gdy jest trzeźwy lub gdy go nie ma. Ten problem jest teraz dla mnie szczególnie uciążliwy, są święta. tak bardzo chciałabym żeby byly one spokojne, radosne... Muszę się jednak zbudzić i przestać marzyć... Zawsze staram się zachować maksymalny optymizm, ale teraz po prostu nie potrafię. Na codzień jestem osobą pełną energii, i optymizmu, ale przecież każdy z nas ma gorszy dzień. Chciałabym z kimś porozmawiać o tym problemie, poczuć ulgę, poczuć się zrozumianym... Jeśli macie podobny problem i chcecie o tym pogadać to piszcie,razem możemy sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z tym jak
mój ojciec od lat zdradza mame. miałam numery jego kochanek. jak z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodzik
olejcie to , ja juz to dawno zrobilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w..................
idz na terapię dla współuzależnionych tam Ci pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielone jabłuszko
Ja rownież na codzień staram się tym nie przejmować, pomaga mi w tym moje poczucie humoru i kochający facet:) On pozwala mi zapomnieć o tym wszystkim, przy nim odzyskuję pogodę ducha. Zapala we mnie tą iskierkę. Ale czasami nadchodzą takie momenty kiedy nie ma go przy mnie, że sam moj optymizm juz nie wystarcza, dopada mnie wtedy ogromna złość i chandra. Do w... Nie potrzebuję terapii, zalożyłam ten topic ponieważ chciałam żebysmy wymienili się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami. Uważam że jestem na tyle silna , że sobie poradzę. Staram się aby przegrane życie mojego ojca miało jak najmniejszy wpływ na mnie. Niedługo kończę studia, mam kochającego mężczyznę z ktorym wiąże swoje dalsze plany na życie, przede mną jest przyszłość, a ja postaram się o to żeby była jak najpiękniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×