mam doła, nie wiem co zrobic ze swoim zyciem i po co mi ten facet?

Nie wiem co robić. Mam faceta, ktory ma juz prawie trzydziestkę, a ciagle mieszka z mamusią, zarabia marne grosze, nie ma samochodu, ciągle na wszystko żal mu kasy...kocham go, ale nie wyobrazam sobie jak mialabym z nim stworzyć rodzinę. Na wszytsko musiałabym harować sama , bo on nie ma za grosz ambicji, nawet nie myśli o tym jak poprawić swoj byt, w sumie to na niczym mu nie zalezy.Ja za niedlugo koncze studia, chcialabym urządzić mieszkanie ktore dostanę od rodzicow, ale on woli mieszkac z moimi rodzicami, bo tak jest taniej...czy zycie z takim facetem ma sens?

hej, niech się kotos wypowie...świeta zaczynaja mnie wpędzac w depresje...wszystkim się tylko ja mam zawsze pod górkę...

to nie badz z nim a najpierw sprobuj z nim pogadac o tym

;)

trudno mi sobie wyobrazic zebym mogla od niego odejsc, zyc bez niego... Narazie jest milo,ale lata lecą, kiedyś muszę odciąć pępowinę , a jaka mnie czeka z nim przyszłosć?

moze z NIM o tym pogadaj? a moze - zostan zywicielka rodziny, a facet niech sprzata, pierze i gotuje? ;) (ja to bym w sumie nie miala nic przeciwko takiemu scenariuszowi, tylko jak tu znalezc taka prace, za ktora mozna cala rodzine utrzymac z jednej pensji??? :( )

no właśnie anyżówka, myślalam ze mnie tu zjedziecie , ze materialistką jestem...a tu prosze nawet mnie ktoś rozumie

aha jesli chodzi o pranie sprzatanie i gotowanie, to on się takich prac nie tyka :( generalnie facet do niczego się nie nadaje bo nawet ptaszka ma malego:( dlaczego wiec z nim ciągle jestem?

kochasz? ale tak na prawde to skoro sama sie nad tym zastanawiasz i zapewne coraz czesciej to sobie odpusc moze sie boisz ze trafisz na gorszego itp... ale nie boj sie, bedzie dobrze, musi byc zastanow sie,porozmawiaj z nim i zadecyduj, zgodnie z rozsadkiem i sercem i tak wlasnie w takiej kolejnosci pozdr