lexxia 0 Napisano Kwiecień 18, 2006 heja, mam takie pytanko czy tez macie problem z opanowaniem nerwow i depreska po anty?? ja mam juz za soba harmonet beznadzieja, jeanine KOSZMAR!! teraz novynette i to samo :( w planach mam znow zmiene tabletek ale... obawiam sie ze jak dla mnie nie istnieja takie po ktorych bylabym \"normalna\" ;/ meczy mnie juz ten stan... jak u Was to wyglada?? poozdrowionka!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam identycznie po Napisano Kwiecień 19, 2006 tablet anty i musiałam po pol roku odstawic na stałe - nie moge brac, bo powoduje u mnie stany nerwcowe i depresyjne, przed tabl nie miałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość midka Napisano Kwiecień 19, 2006 no a bralas je chociaz z miesiąć lub dwa? czasami warto dac im szanse aby organizm przestal z nimi walczyc i zaakceptowac. Ja zmienilam cilest, bralam pol roku bo po tym okresie uaktywnily sie u mnie prawie wszystkie skutki uboczne niestety. po 7 dniowej przerwie od piatku zaczynam brac novynette, mam nadzieje ze zatoleruje. pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam Napisano Kwiecień 19, 2006 depreche po steridilu..masakra...jak mnie ktos porzadnie wkurzyl to mialam ochote rzucac nozami.zmienilam na cilest,ktory bralam wczesniej i jest ok! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość martynak Napisano Kwiecień 19, 2006 ja ostawilam tabletki po 9 miesiacach. deprecha gigant!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lexxia 0 Napisano Kwiecień 22, 2006 novynette biore juz 4 miesiac... moja ginka powiedziala ze to ostatni miech na probe i jak dlaje bede miech depreche zmieniamy... nom i obawiam sie najgorszego, ze anty sa poprostu nie dla mnie i nie wazne go wezme zawsze bede mialam total nerwa i depre... ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzastin Napisano Kwiecień 21, 2007 Hej, ja bralam 3 cykl novynette, jak dostalam paranoji . odstawilam momentalnie, stwierdzilam,ze mam etgo dosc. Juz w 2 cyklu czulam sie zle... nic mnie nei cieszylo, problemy z koncetracja, a jak byla 7 dniowa przewa-lepiej, wzielam , zeby zobaczyc co ebdzie dalej i byblo ejszcze gorzej, chyba w ogole zrezygnuje z tabletek, podobno blokuja przeplyw seratoniny-hormonu odpowiadajacego z naastroj i stabilnosc emocjonalna. Poza tym, co to za seks, ktory nie cieszy? Co to za ladne buty, ktorych sie nei ma ochoty nosic ? Mam andzieje,z eteraz po odstawieniu moj nastroj wroci do normy. Wole gumki, nie truja organizmu.... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruti 0 Napisano Kwiecień 21, 2007 JA nie mam depresji, ale dziwne humorki. Czasem potrafie poprostu wybuchnąć płacem jak coś nawet byle jaka drobnostka mnie zdenerwuje. Ale rzadko się to zdarza. Ale gdy kłocę np się z Moim facetem to ciągle płaczę... ze zdenerwowamia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bydziubelka 0 Napisano Kwiecień 21, 2007 kazde branie przezemnie tabletek anty konczylo sie tak samo ; koszmarne nerwy ,ciagla zlosc ,brak ochoty na wspolzycie ,oraz koszmarne migreny. Bralam chyba wszytski mozliwe tabletki,widocznie nie kazda moze je brac.:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruti 0 Napisano Kwiecień 21, 2007 ochotę n współżycie mam, ale mam wielką złość w sobie czasami... A mój chłopak tego nie rozumie, że to przez te tabletki :| Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bydziubelka 0 Napisano Kwiecień 21, 2007 wiem co to jest bo tez warczalam na swoich:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjeeeejejj Napisano Kwiecień 21, 2007 ja mam juz od 2 lat ciagle stany nerwowe i depresje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruti 0 Napisano Kwiecień 21, 2007 ja współczuję czasem mojemu otoczeniu :P bo jak się zdenerwuję o naprawdę :P nie ma pomiłuj :) czasem mam taką złość, że aż sama się siebie boję..:> Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość annnnika Napisano Kwiecień 21, 2007 oj moi bliscy to chyba bardziej odczuwaja moje tabletki niz ja sama. Przy pierwszym opakowaniu cały czas ryczec mi sie chciało przy drugim ryczałam a przy trzecim troche przeszło. teraz zaczne 4 opakowanie i licze ze bedzie coraz lepiej bo przez piersze 2 miesiace myslałam ze sie wykoncze a moze i przy okzaji innych nie powiem juz co moj chłopiec musial przy mnie wycierpiec:) naszcescie dał rade:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość annnnika Napisano Kwiecień 21, 2007 dodam ze biore harmonet Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionaaaa.a Napisano Maj 28, 2008 Dziewczyny!!!! Biore prawie rok Syndi35. Na początku sądziłam ze dobrze je toleruję bo nic się ze mną nie działo.. a teraz już nie wiem.... od kilka ładnych już miesiecy jestem kłębkiem nerwów + mam stany jakby depresyjne... nic mnie nie cieszy, nic mi sie nie chce... Czy to moze byc powodem? Został mi jeszcze tydzien opakowania, potem po prostu odstawic? (mam jeszcze 1 opakowanie kupione)???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego są tańsze Napisano Maj 28, 2008 ja dopiero w 5 miesiącu brania mercillonu miałam jazdy- taką depresję że byłam blisko samobójstwa- po prostu sobie nie radziłam sama ze sobą dobrze że w pore powiązałam te moje jazdy z tabletkami. Zmieniłam na harmonet i mi przeszło, chociaż mój gin twierdził że jest na odwrót-że na harmonet pod wzgledem psyche laski się skarżą no ale on właśnie mi spasował. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość weronikanina Napisano Październik 31, 2010 No i świetnie ze znalazlam ten temat, juz myslalam ze oszalalam. Placze ktorys dzien z rzedu placze od rabna do nocy, łzy mi sie leja ciurkiem, mam oczy spuchniete jak żul. Biore novynette trzeci tydzien. Stracilam kompletna ochote do zycia, mam mysli samobojcze, boje sie zostawac sama, chyba mam okazje poznac co to prawdziwa DEPRESJA a nie jakies problemiki dnia codziennego, a wierzcie mi ze jestem skomplikowanym mózgiem. Kompletny niewypal z tymi tabletkami, jest masakra. Wczoraj pobieglam do apteki po Deprim bo uznalam ze mam depreche, ale wiem ze ta mieszanka to juz w ogole rzeźnia... dlatego od jutra koniec z antykoncepcja hormonalna. zaluje ale nie chce popelniac prob samobojczych z powodu braku gumek przy seksie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
abrakadabra czary i magia 0 Napisano Październik 31, 2010 ja biore cilest od 2 lat, w zasadzie zawsze mialam wredny charakterek, ale dopiero niedawno zaczelam kojarzyc ze chyba dopiero po tabletkach zrobilam sie naprawde straszna. przede wszystkim mam okropnie zmienne nastroje - od euforii po placz i rozpacz. wkrecam sobie rozne rzeczy, ze chlopak mnie zdradza (wyobrazam sobie to!), ze i tak nam nie wyjdzie itd... katastrofa:O w zasadzie tabletki biore od poczatku zwiazku, wiec ciezko mi powiedziec jakbym sie zachowywala bez nich ( a moze to nie wina tabletek, tylko mam taki charakter i nadaje sie do psychiatryka?). chce zmienic tabletki, ale na razie mnie nie stac na drozsze, cilest jets chyba najtanszy w tej chwili Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach