Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kochanie82

Chłopak mnie zdradza

Polecane posty

Sam mi o tym powiedział, bo chciał być szczery...Jak na razie jest to zdrada psychiczna, ale 90% uwagi poświęcaj jej. Nie chce się już ze mną spotykać, bo gdy się spotyka to ma wyrzuty sumienia, mówi że tak będzie jeszcze tylko gorzej. Ale mimo tego mówi, że mnie kocha i że chce być ze mną... Tylko na czym to bycie ze mną ma polegać, skoro będąc ze mną myśli o niej... Gdy między nimi jest wszystko dobrze to jest dla mnie miły, ale gdy jest źle między nimi to jest dla mnie okropny. Staram się do tego wszystkiego podchodzic obiektywnie i logicznie bo On tak chce. On wie jak bardzo mnie rani a mimo wszystko nie umie się od tamtej dziewczyny uwolnić. Kocham go najbardziej na świecie i nie wiem co mam robić, nie wiem dlaczego tak się stało, dlaczego on jej uległ, dlaczego sprawia mi taki ból i dlaczego tamta dziewczyna (która jest przez niego przedstawiana jako bardzo dobroduszna, która nikomu by nie zrobiła krzywdy) dlaczego ona mi to robi, dlaczego wchodzi w nasz związek? On już kilka razy próbował to zakończyć ale za każdym razem była jakaś przeszkoda. On mówi, że chciałby żeby to się wogole nigdy nie wydarzyło, ale że teraz nie umie się od niej uwolnić, że jest uzależniony. I okropne jest też to, że on wcale nie dostrzega jak mi jest z tym źle. Gdy tylko zaczynam płakać to on mnie krytykuje, więc już wcale przy nim nie płacze, ale jest to najgorszy okres w moim życiu i nie wiem co mam robić...... Bardzo chcę z nim być bo On jest całym moim światem..... jest mi strasznie gdy się z nim nie spotykam.....codziennie dużo rozmawiamy przez tel, ale są to głownie rozmowy o niej i o sytuacji między nimi. W rozmowach tych nie ma miejsca w ogóle na mnie:( Co mam zrobić żeby On chciał być znowu tylko ze mną.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc z Tobą
ale 90% uwagi poświęcaj jej i jesli wasze rozmowy sa o niej to wiadome, ze cche byc z nia, ale ma z nia problem i potrzebuje z kims o tym pomowic, zatem mowi z toba.. ty chyba nie widzisz, czegos...wasze rowmoy to ona, to duzo mowi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie zrobisz
myślę sobie, że kochasz za bardzo, do tego nieodpowiedniego człowieka. a przecież gdzybyś go potrafiła zostawić, na pewno za jakiś czas znalazła byś o wiele wartościowszego. wybór należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc z Tobą
nie mysle, ze kocha tksycznie, bo nie widiz tego, ze ich romzowy to ona, sa o niej a ztem sama widiz, ze ona jets mu bliska, oklamuje sie sama na wlasne zyczenie facet mowi jak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie dobrze
Jak Ty to wytrzymujesz i pozwalasz na takie rzeczy? Czy lubisz sie dzielic swoją miłoscia z jakąś babą? A Twój facet? Przeciez jemu wogole nie zalezy na tym by tamten związek zakonczyć.Poprstu nie jest pewien,czy mu wyjdzie z tamtą cizią i dlatego jeszcze Tobie nie powiedział ostatecznie pas! Ale to kwestia czasu,badz szybsza i zrób to pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak potepiać facetów
skoro te dziewczyny takie glupie są !!!! czyś ty zupelnie stracila godność ??? jak można pozwolić na coś takiego ??? naprawde stuknij sie czymś mocno w glowe i przeczytaj jeszcze raz to co napisalaś!!! obudz sie dziewczyno !!! miej godność i nie poniżaj sie, żaden facet nie jest tego wart !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiem go zostawić :( poza tym po co mówi, że chce być ze mną... chciałam zabrać moje rzeczy od niego, ale powiedział że Po Co? No i kilka razy próbował ją zostawić, ale się nie udało. I ciężko mówić, że kłamie skoro w ogóle powiedział mi o niej, przecież mógł to ukrywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona i ja
moze glupi jest i na razie nie wiedzial, ze powinien ukrywac...kwestia doswiadczenia albo jego braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, nawet jeżeli mu przejdzie, to jest to niezbyt dobra zapowiedź na wasze przyszłe wspólne życie. On jest niestabilny emocjonalnie więc szkoda by było abyś cierpiała przez niego również w przyszłości. Rozmowami z tobą być może dąży do tego, abyś to ty od niego odeszła i rozwiązała mu tym samym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
Dziewczyno miejże przecież jaja na miłość boską ! Ja wiem , że ty sięboisz , że jak postawisz sprawę na ostrzu noża , to go stracisz. ALE : po pierwsze , jak ty nie będziesz siebie szanowała , to nikt cie nie będzie szanował. Nie opowiadaj , że on jest twoim całym światem , bo przecież masz jakąś szkołę czy pracę , jakieśzainteresowania , rodzinę , przyjaciół , znajomych. Nawet sobie nie zdajesz sprawy , ile osób chce dla ciebie jak najlepiej. A ten ciul przychodzi do ciebie i opowiada ci o tamte. Kurwa przecież to jest okrutne ! On się w ogóle z tobą nie liczy , zrozum to ! On biedny nieszczęśliwy , złamał ci serce i jeszcze przychodzi sie wypłakać , że mu z tym tak źle. Żenada Po drugie , dopóki on wie , że będziesz na niego czekać , nie ma się czego obawiaći nie ma powodu się śpieszyć z decyzją. Może poczekać , jak się rozwinie sytuacja z tamtą , jak nie wyjdzie , to ty zawsze będziesz czekać. Pokaż mu , że nie będziesz. Jak się przestraszy , że cię może stracić , to może do niego dotrze , ile stawia na szali. Jak mu zależy , to zerwie z tamtą wszelki kontakt - bo ty tego zażądasz. Co to znaczy nie może ? Tylko umarłego nie można wskrzesić , wszystko inne można zrobic. On po prostu nie chce . A jak pójdzie do tamtej , to już wiesz , że jest koniec i musisz iść dalej do przodu i nie oglądać się za siebie. To twoje życie , nie marnuj go na jakiegos fagasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Bodzia... kilka dni temu byłam już bliska decyzji o zerwaniu, bo On coraz gorzej mnie traktował, jak między nimi było źle to \"wyżywał\" się na mnie i wypominał mi jakieś stare rzeczy, o których wcześniej nie mówił, ale później znowu zaczął normalnie ze mną rozmawiać, dlatego postanowiłam jeszcze poczekać... Ale każda kolejna rozmowa o niej sprawia mi coraz większy ból, mimo że staram się tego nie okazywać, bo wtedy wcale by ze mną nie rozmawial, albo coś przede mną ukrywał, a skoro nie ukrywał tego, że ją poznał to czemu miałby teraz coś ukrywać. Mi po prostu zawsze było z nim cudownie, moje uczucia się wcale nie zmieniły i On mówi że jego też nie, ale że ona jest przeszkodą. Ciężko jest mi teraz wyobrazić sobie życie bez niego, bo przez ostatnie 1,5 roku każdą wolną chwilę poświecałam Jemu i takie życie mi odpowiadało.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
ja ci powiem tak...jak jutro z nim zerwiesz to twój ból z dnia na dzień bedzie malał, malał, aż za jakiś czas zniknie...jak z nim nie zerwiesz to ten ból bedzier rósł, rósł aż albo facet cię rzuci i wtedy będziesz w jeszcze gorszym stanie niż gdybyś jutro z nim zerwała, albo aż ból bedzie taki wielki, że coś w tobie pęknie, co zakończy się depresją, fatalną samooceną i albo spierdolonym całym życiem, albo długa terapią u psychologa. taka jest przykra, kurewska prawda!! gdyby ten facet choć trochę cię kochał nie utrzymywał by z tobą kontaktów do czasu podjęcia decyzji, albo przynajmniej nigdy byś się nie dowiedziała o jego uczuciu do tamtej. facet jest toksyczny jak nie wiem co, depcze twoje uczucia, już ci zrobił pranie mózgu, bo za takie zachowania kobieta, która myśli dawno by go posłała na księżyc, a i w papę przywaliła. nie widzę powodu, żebyś miała płacić swoją psychiką za jego popierdolenie, nawet w imię milości nie wiem jak wielkiej. domyślam się że jesteś teraz zachkochana bardzo i patrzysz na wszystko przez emocje i nie myślisz o sobie w tym wszystkim, nawet nie przeczuwasz, jak długo twoje serce bedzie pamiętało rany jakie teraz twój facet mu zadaje...nawet gdyby ta druga umarła jutro to i tak to cierpienie bedzie się ciągneło za tobą zawsze. ja tu nie widzę szansy na szczęsliwe zakończenie. na koniec powiem ci tak, jeśli coś kochasz to puść to wolno....jak kocha to wróci. odejdź i powiedz żeby zadzwonił jak będzie gotowy kochać tylko jedną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
To wcale nie powiedziane , że jak teraz wam sięurwie , to już się urwie. Ale tak jest z dziećmi , tak jest z psem i tak jest z człowiekiem - jak mu pokażesz , że dasz sobie wchodzić na głowę , to tak się też stanie. Chocby zakurwiście bolało - powiedz - zrywam z tobą , idź sobie do tamtej. On niech gada co chce , wyprowadź się jak mieszkacie razem , jak nie , to nie pisz smsów , maili , nic. I powiedz , że możecie porozmawiać , jak będzie wiedzial , czego chce , ale lepiej szybko , bo nie zamierzasz czekać i być może już będziesz zajęta. I siętego trzymaj ! Konsekwencja , żelazna konsekwencja. Nie martw sięna zapas , ludzie sięw małżeństwach zdradzają i jakoś przebaczają i są potem szczęśliwi. Może coś jeszcze z tego będzie , może to jakaś chwilowa słabość. Ale na pewno musisz miećszacunek sama do siebie. Jak sięskończy ten związek , to też nie koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
No i zgadzam się z ehh - facet jest toksyczny , byc może lepiej dla ciebie , żebyście już nie byli razem. To boli , ale z czasem coraz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franka z mieszkanka
zdecydowanie popieram zdanie ehh.... przemysl to, kochanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarletohah
no wlasnie..mial Ci chopciaz kto doradzic...to zdanie o puszczeiu wolno zwlaszcza jest dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile ty masz lat
że wypisujesz takie bzdety. Gdyby ciebie kochal to na pewno by chcial byc z toba, a nie z inną. Przestań się oszukiwać dziewczyno ... chlopak sciemnia i tyle. Daj sobie z nim spokoj, szkoda twojego czasu na niego ... no chyba, że tobie zależy żeby były jakieś spodnie, a jakie to dla ciebie nie ma znaczenia. Nie wiesz co tracisz, poznasz kogos kto bedzie ciebie kochal i kogo ty pokochasz dopiero bedziesz wiedziała co to znaczy miłość, wierz mi to cudowne uczucie, poczujesz, że żyjesz ... tylko daj sobie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scarletohah
ale to nei jest takie trudne: mowisz mu, ze nie chcesz się spotykać i zrywasz kontakt jak go spotkasz przypadkiem to przechodzisz na drugą stronę Ty i tak nie masz wplywu na to, co się stanie a mozesz nie stracic szacunku w jego oczach; to bedzie dla Ciebie upokarzajace jak bedzie tak trewalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedna sprawa.... on mówi, że rozmawia o tym ze mną bo nie ma z kim innym o tej sytuacji rozmawiać, ale teraz widzę że to faktycznie jest okrutne.. Może będę tym razem na tyle silna żeby zabrać od niego moje rzeczy.......chociaż naprawdę nie umiem sobie tego wyobrazić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
kochanie82 ---> nic nie jest łatwe, a odejście od osoby którą się kocha jest jedną z trudniejszych rzeczy...jednak uwierz mi, że trudniejsze jest poskładnie samej siebie w jeden kawałek, gdy się rozsypiesz od zbyt wielu ran i zbyt długotrwałego bólu...napatrzyłam się na wspaniałe kobiety, które niemogły się podnieść po bolesnych związkach. odbudowa własnej wartości trwa latami, tak trudno po tem uwierzyć w siebie...później wszystko wydaje się nas przerastać...po jakimś czasie znalezienie pracy, czy podjęcie jakiejkolwiek decyzji zaczyna graniczyć z cudem. to się tak wydaje, że jek się kocha to się przetrwa wszystko....ale niestety tak nie jest...wszysto co nas cieszy, rani, uszcześliwia czy sprawia ból, kształtuje nas...buduje lub niszczy....jak pozwolisz, żeby ten związek Cię zniszczył, to już nic Ci nie zostanie...walcz bo z dnia na dzien jest w Tobie coraz mniej Ciebie...głowa do góry...przecież być może los i przeznaczył najcudowniejszy, najszczęśliwszy "happy end", tylko może akurat nie ten o którym myślisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
tak jest , zgadzam się a na drogę - 🌼 i ❤️ trzymaj się i bądź silną dziewczynką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam bardzo, będzie mi teraz łatwiej.... ale i tak nie wiem jak dopracować szczegóły techniczne... czyli czy najpierw zerwać a później(ale kiedy później) pojechać po rzeczy (bo jest ich wiele i On nie mieszka blisko mnie), czy zrobić wszystko za jednym razem, tylko wtedy to się trochę przeciągnie, bo nie mogę tam jechać np. jutro;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
ja bym zamówiła znajomych na weekend i się wtedy szybciutko wyprowadziła , najlepiej jak jego nie będzie - i zostawisz list - bo inaczej będzie ci truł dupę i próbował manipulować albo wywołać wyrzuty sumienia ; albo się po prostu obstaw tymi pomagaczami i nie wdawaj sie w dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może na razie zostawić tam rzeczy i tylko zerwać, a pojadę po nie gdy będę miała czas? czy to jest dobra opcja? bo nie wiem jak się zachowywać do tego czasu ;/ a jest mi bardzo źle :( nie chcę znowu "wymięknąć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
ja uważam, że powinnaś zerwać od zaraz....teraz gdy decyzja jest świeża, zanim po naszemu kobiecemu zaczniesz rozdłubywać wszystkie "a może" i "a jeśli". a jadąc po rzeczy weź po prostu ze soba dobrą koleżankę, do podtrzymania na duchu...pojedziesz spakujesz, powiesz do widzenia i wyjdziesz...nawet jak bedziesz ryczeć, a koleżanka bedzie prawie cię niosła, to nic nie szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorna bodzia
No właśnie chodzi o to wymiękanie. Bo to dość prawdopodobne , że zmiękniesz znowu. Możesz i tak zrobić , że jutro spadasz , a rzeczy zabierasz w sobotę. O ile masz swój klucz , żeby cyrku nie odstawił , że ty chcesz zabrać rzeczy , a mieszkanie zamkniete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałaś \"jak jest między nimi źle\" czyli ich związek to nie jest sielanka. punkt na Twoją korzyść. jego do niej ciągnie ale się boi, że gdy Ciebie straci a z nia nie będzie zawsze różowo, zapragnie powrotu a Ty go będziesz miała gdzieś. on się boi skutków swojej decyzji, których może żałować. a teraz z innej strony: ona wie, że on kogoś ma. opcja: jej na nim zależy. skoro ma Ciebie, to ona jest zagrożona przegraną. musi grać trusię lepszą od Ciebie bo inaczej przegra. kiedy straci konkurentkę, szybciej zacznie być sobą, jeśli juz są między nimi konflikty, gdy Ciebie nie będzie, będą jeszcze większe. on może bardzo szybko zacząć żałować nowego związku gdy Ciebie straci (odejdziesz). ale może być też tak, że konflikty między nimi są z Twojego powodu, wówczas Twoje odejście ustabilizuje ich sytuację, co jest opcją na Twoją niekorzyść, bo on może już nie tęsknić do Ciebie mając sielankę z nią. niewiemy która opcja jest właściwa, więc trudno powiedzieć, co będzie właściwym rozwiązaniem dla Ciebie zakładając, że pożądanym efektem działań ma być bycie z Tobą. ultimatum \"ona albo ja\" nic nie da, będzie dalej z Tobą tęskniąc do niej albo odejdzie a co dalej - trudno powiedzieć, ale nie będzie gorzej niż gdyby został z Tobą mając poczucie straty tamtej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×