poradzcie doswiadczone kobiety i mezczyzni!!!

cały czas przezywam..... dwa dni temu powiediałam swojeu chlopakowi ze to juz koniec ( po 1,5 roku) i ze ma sie spakowac i zniknac z mojego zycia. Nawet nie wiecie ile ta decyzja mnie kosztowała. Teraz codziennie płacze i nie wiem czy dobrze zrobilam. W sumie rozeszło sie o kilka pierdoł- ale istotnych przeze mnie - błachych dla niego i naodwrot. To sie ciagło....( wiecie nie jest tak lekko mieszkac razem z chlopakiem angielskojezycznym). Myslalam ze go znalazłam -tego na całe zycie. Nie wim czy mam go wziasc na przetrzymanie i byc twarda -dac nam czasu czy to nie warte swieczki i olac go. Jeszcze dobrze nie wyjechał a napisał mi sms, ze mysli, a kolejnego zadzwonil jakby nigdy nic sie nie stalo i opowiedał jak co dzien.....nie wiem co mam robic..... mam wiecej niz 25 lat

To Twoja decyzja.. Zalezy czy go kochasz..Poza tym \"branie na przetrzymanie\" czasem bywa zakładaniem sobie pętli na własną szyję