Czy była ktoras w zwiazku z młodszym facetem??? Plusy i minusy takiego zwiazku..

a tak boje sie zangazowac zeby potem nie cierpiec....:(

Co do wygladu kobieta przy mlodszym facecie zawsze wyglada mlodziej no chyba ze oboje maja po 60-t lat ale wtedy to niema takiego znaczenia. Co do twojej siostry wydaje mi sie ze rodzice jej meza tak naprawde nie zaakceptowali zadnej. Poprostu nieoderwana pepowina. Zauwaz ze kobiety czesciej narzekaja na tesciow niz faceci. Tak juz jest moi tesciowie tez mnie nie akceptuja jest to przykre ale dla mnie najwazniejsze jest to ze moj maz mnie akceptuje taka jaka jestem nawet z tym wiekiem.Piszesz ze to dopiero poczatek twojego zwiasku wiec cierpliwie czekaj. A to ze ktos komentuje wasz wiek z czasem przyzwyczaisz sie do tego. Mi tez na poczatku to przeszkadzalo tym bardziej ze to moi rodzice najwiecej komentowali.Z czasem przestalam zwracac na to uwage, a i oni sie do tego przyzwyczaili i terz jest to ich ukochany ziec. Wiec skup sie na wasztch relacjach, milosci jezeli jest a reszta sie ulozy.

A co do cierpienia to mozesz cierpiec z kazdym wiek niema tu znaczenia.

uwazam ze miłosc to powazne słowo i u nas jeszcze tego nie ma ...moze sie pojawi a moze nie teraz to uwazam ze moze jest jakiegos rodzaju fasynacja bardziej;) a nie miłosc....

nastawiony na branie starszy obdarowuje . Bylam dwa lata w zwiazku z "facetem"10 lat młodszym o cale dwa lata za dlugo . Ta róznica powoduje ,ze czułam sie staro inne poglady przezycia .

bialy tulipan.. jak to wszystko, co pisalas jest aktualne, to ty sie nawet nie zastanawiaj. mialam taka sytuacje, spotykalam sie z facetem 4 lata mlodszym. to byly najpiekniejsze chwile w moim zyciu, to on chcial stabilizacji zwiazku, a ja nie, bo balam sie 'co ludzie powiedza'. po jakims czasie znudzilo mu sie czekanie, znudzily moje nastroje i to, ze w jakis tam sposob sie go wstydzilam.. a ja cierpie, bo dopiero jak go przy mnie nie ma- wiem, ze go kocham. wiek nie ma znaczenia, jak sie ludzie kochaja.. to nie nasza wina, ze urodzilismy sie tego roku, a nie innego.. :) szkoda tylko, ze zrozumialam to za pozno. pozdrawiam :)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3235009 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3227986 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3209638 :):):)

a ja mam w tym roku 21 a on 17 po prostu ubostwiam z nim przebywać ..rozmawiać... o dzwio to czego szukałam u starszych znajduję własnie w nim. Ale przeraża mnie to ze jest niepełnoletni i w ogoóle ze moze jednak jestem za starsza do niwego... ale czy to ma jakiś sens ? nei jesteśmy jeszcze w związku. W sumie tkwimy na razie w martwym punkcie cos pomiedzy dobrym przyjacielstwem a wlasnie czyms nieokreślonym. Do żadnych ficzycznych kontaktów między nami nei doszło. Aha i jeszcze dodam ze ja wygladam na mlodsza niz jestem a on na takiego w moim wieku :-)) jak myslicie dac temu szanse ?

a ja jestem od 2 lat w zwiazku z facetem ktory jest mlodszy ode mnie o 10 lat . i tez mam watpliwosci, rozterki, wiem ze nie powinnam.... ale kochamy sie i narazie to jest najwazniejsze

młodszy facet to jest coś wspaniałego, ta chęć do życia, błysk w oku, naiwność, duża pomysłowość, częsty sex, dziwne miejsca, robienie śmiesznych rzeczy. ja widzę wiecej plusów aniżeli minusów.więc czemu nie???

czemu nie? zalezy jak duza jest to roznica wieku, ale boje sie ze przyjdzie taki czas za np. 10 lat, ze poszuka sobie mlodszej ode mnie, a wtedy dla mnie bedzie troszke za pozno na szukanie kogos w odpowiednim dla mnie wieku ...

kasiorka, a to są minusy z posiadania młodszego faceta bo ciągle istnieje zagrożenie że odejdzie do innej, a do młodszej. choociaż ryzyko jest tak samo wielkie w związkach bez dużych różnic wiekowy, jak wiadomo faceci .....:::

A ja sie nie zgodze z tym, ze mlodszy bierze, a starszy daje... ja spotykam sie z mlodszym od siebie o 5 lat i ja jestem juz po edukacji,a On w trakcie. Ale to On szaleje z pomyslami, fantazja....obdarowuje mnie wszelkimi smakolykami zycia....i nie czuje sie pod zadnym wzgledem wykozystywana...nie powiem niekidy mysle, o tym, ze jednak na zawarcie powaznego zwiazku jest jeszcze za mlody, ale to nie dlatego iz jest mlodszy, tylko dlatego, ze nie chce podcinac mu skrzydel, chcialabym by wyszalal sie tak jak ja w Jego wieku...a ja natomiast chcialabym sie juz ustatkowac - zas z drugiej strony mysle, ze mozna to pogodzic - przeciez w zyciu waznej jest to, by nie zatracic w sobie dziecka :)

Hej... Niestety Ja Ni Bylam W Zwiazku Z Mlodszym Facetem... Zakochalam Sie W Chloapku Mlodszym O 3 Lata... i Przeczuwam Ze On Tez Sie We Mnie Kocha Ale Nie Wiem Czy Jeszcze To Do Mnie Czuje... Co Mam Zrobić Byśmy Mogli Byc Razem...? Boje Sie Go Zapytac Czy Chce Ze Mna Byc Poniewaz Mysle Ze Mnie Wysmieje...!=(( Pomozcie Prosze... Piszcie Na Moja Poczte alinaaa2buziaczek.pl Prosze Pomozcie Ja Go Kocham !

ja jestem w zwiazku z mlodszym chlopakiem, roznica wieku nie robi dla mnie przeszkody... 4 lata. poza wiekiem dzieli nas 150km, i to ze ja pracuje a on sie jeszcze uczy a ze nie ma zamorznej rodziny nie ma tez pieniedzy...a mimo wszystko jestem bardzo szczesliwa i on rowniez...

Wszystko zalezy od ludzi ale .....róznica 2-3 lata tak większa -odradzam miałam męża 10 lat mlodszego czarujący z fantazją nie nudzilismy się natomiast w codziennymch sprawach do niczego wieczny chlopiec ja miałam wszystko na glowie on -beztroski. Moim zdaniem facet szukajacy starszej to niedopieszczony dzieciak,a ja uległam czarowi kochalam i kocham nadal choc jestesmy po rozwodzie. ale może ja na takiegi trafiłam bo przecież nie ma reguły

Byłam 4 lata. Był młodszy o 2 lata. Wydaje się, że nie wiele ale jednak wychodzi różnica po jakimś czasie. Niestety rozstaliśmy się miesiac temu

Nie wiem co mam robic...mamy sie ku sobie, jest niesamowity, swietnie sie rozumiemy, cos zaczyna nas laczyc, wiem, ze on zmierza do konkretnych rzeczy typu randka. ALE on ma 19 lat ja 26. I czuje sie z tym strasznie. Nie pamietam kiedy z kims czulam sie tak dobrze. Ironia losu? Moze gdyby mial 21 byloby mi latwiej? Jest dojrzaly, ale w papierach 19lat... mam burze w mozgu, na razie stan zawieszenia, ale tak dlugo nie mozna, w koncu trzeba sie na cos zdecydowac. Czy w imie konwenansow, ludzkiej opini, schematow mam to stracic? odrzucic? Czy poddac sie uczuciu ktore sie miedzy nami budzi? Przyjac je... Nie planowalam tego. Samo przyszlo. Takie zycie dziwne. Naprawde mi ciezko. Czy jakas dobra dusza moze cos poradzic?

Ja byłam związana z mlodszym o 4 lata przez 11 lat! Sama niewiem dlaczego? To bez sensu. Choć wierzę, że takie związki mogą się udać. Ale ja odpadam.

Jak jest Ci z nim dobrze i na dodatek jest dojżały emocjonalnie, to co masz do stracenia? Ryzykuj! U mnie całe 11 lat, to była jazda na maksa. Musiałam matkować, ojcować, robić w domu za elektryka, malarza, kucharkę, niańkę, księgową ... I nic z tego nie miałam poza ciągłym zmęczeniem. Jego znajomi byli dla mnie za młodzi i nie miałam z nimi wspólnych tematów, moi byli dla niego za starzy. Dlatego na imprezach albo ja uchodziłam za heterę (w jego środowisku), albo on za gbura (w moim). Skończyło się tym, że na imprezy chodziliśmy osobno. Dno!

To daje do myslenia... jego znajomi, moi...pokolenie, role. Tak jak pisalas. Widze, ze jemu naprawde zalezy, ale boje sie przekroczyc granice. Mam 26 lat ale jestem osoba zwariowana w dobrym tego slowa znaczeniu, bardzo wesola, bardzo latwo nawiazuje kontakt z ludzmi. Wiesz czego sie boje? opini srodowiska, opini jego rodziny. z drugiej strony wiem, ze cos co raczyna nas laczyc, takie porozumienie, jest cholernie trudno znalezc, zeby tak zaiskrzylo. hmmm...boje sie mu tez zaufac, boje sie ze sie zaangazuje. podoba mi sie jego szczerosc, to ze jeszcze nie jest zepsuty, wyrachowany jak faceci w wieku 29-30, wyzyci, przezyci, sceptcy, kretacze, co to nie on, wszystkiego juz sprobowali. mi w zyciu chodzi o cos prawdziwego, prawdzia wiez, cos opartego na szcerosci, prawdziwych uczuciach. xxx

Nie patrz na innych, tylko na swoje potrzeby. Zastanów się, czy chcesz takiego związku z pełnymi konsekwencjami? Jeśli tak, to wskakuj do tej wody! Lepiej się sparzyć niż żałować, że się nie spróbowało. Dziewczyno, jeśli go kochasz, to nad czym się zastanawiasz?! Powodzenia! Ps. Ja też jestem bardzo kontaktowa i do tego zodiakalny bliżniak :), ale czasami to nie wystarcza. Sorki za szczerość, ale sama prosiłaś. Rada? Przyjżyj się dokładnie jemu i znajomym w waszym towarzystwie. zastanów, czy jego dojżałość jest prawdziwa, czy to tylko gra pozorów? Jeśli nie będziesz miała wątpliwości, łatwo podejmiesz decyzję. Nie przejmuj się otoczeniem ani plotkami. Miłość w życiu jest najważniejsza!

Witam, mam 35 lat a mój mąż 29, czyli jest młodszy o 6 lat. Od pięciu lat jesteśmy małzeństwem, poznaliśmy się gdy on miał 23 a ja 29. Nie wierzyłam, ze coś z tego będzie, on od początku twierdził, ze się ze mną ożeni. Dziś mamy dwie wspaniałe córeczki i jestem najszcześliwszą kobietą na świecie. Pozdrawiam

dzieki Bobo za madra i wnikliwa odpowiedz. duzo mi pomogla. musze sie zastanowic nad jego dojrzaloscia i podejsciem. Masz racje milosc jest najwazniejsza! serdecznie pozdrawiam xxx

Byłam dwukrotnie w takich związkach, jeden młodszy 2 lata, drugi 5 lat. Uważam że minusy i plusy były b. podobne. Plusy: - zero problemów w seksie, zawsze gotowi, chętni i napaleni:) - bardzo zakochani, o wiele bardziej niż starsi - jeszcze z taką dziecięcą naiwnością, czasami płakali, bardzo wrażliwi - mimo że minelo juz pare lat, czasami obaj do mnie napiszą, wciąż twierdzą że mnie kochają Minusy: - na pewno na ślub czekaliby jeszcze z 10 lat - to jednak były inne światy, oni lubili się bawić, lubili jakieś głupie komputerowe gry, nie twierdzę że byli niedojrzali, ale byli... z innej bajki - dopiero zaczynali życie, jeden się wciąż uczył, więc o samodzielności finansowej mogli pomarzyć

Ja mam 31 lat on 23, jesteśmy ze sobą od roku i jest mi z nim dobrze. Od ponad pół roku mieszkamy razem. Kochamy sie i planujemy wspólna przyszłość. Pomimo tego, ze studiuje dziennie, pracuje. Potrafi wstawać do pracy o 2 albo 3 w nocy bo czuje sie w obowiązku zarabiać. Jest odpowiedzialny choć czasem leniwy :) np. nie chce mu sie posprzątać po sobie albo ogolić i chodzi zarośnięty :-) wybaczam mu to bo bardzo go kocham i nie żałuję wyboru. Wszystko zależy od tego co kto ma w głowie a nie ile w metryce. Byłam ze starszymi, którzy zachowywali sie jak dzieci, jestem z młodzikiem, który zachowuje sie jak dojrzały facet. Dodam jeszcze, ze seks z nim to poezja :)

Jesli w kims pokutuja zasciankowe poglady typu "to facet ma byc starszy", to nie ma co zaczynac zwiazku z mlodszym. Ale jesli ktos traktuje wiek jak jedna z cech partnera (tak, jak np. niebieskie oczy czy wzrost), to jest duza szansa na udany zwiazek, moim zdaniem wieksza role odgrywa dojrzalosc/niedojrzalosc, ogolny charakter czlowieka, a nie wiek metrykalny. Jesli dla kogos wazniejsze jest uczucie i wzajemne zroumienie, to wiek wlasciwie nie ma az takiego znaczenia.

Co do osoby obrazanej przez swoja tesciowa - dziewczyna powinna powiedziec tesciowej, ze moze i ona jest starsza od jej syna, ale za to tesciowa to dopiero jest starym zlosliwym prochnem :P

miło mi to czytac mi sie mój młodszy meżczyzna bardzo podoba nie wiem czy cos z tego wyjdzie ale ja sie w ogole tego nie spodziewałam mówiąc potocznie nie w moim typie i tak dalej dopoko nie zaczełam z nim rozmawiać poroumienie takie jakego nie miala wczesniej zinnymi facetami a mma za soba dwa zwiazki z młodszymi jeden byl porazka drugi ok ale ten facet jest naprawde super mam pozytywne myslenie radosc zycie fajne podejscie do zycia ktorego nie maja moim rowiesnicy

U mnie tez sie zaczyna cos dziac z mlodszym facetem, ja mam 23 a on 18 :) Na razie podchodze do tego skeptycznie , nie robie sobie wiekszych nadzieji , ale jak juz dziewczyny mowiliscie to prawda ze przy mlodszym facecie ma sie ten mlodzienczy wrecz nie do opisania blysk w oku i ogromna chec do zycia !!!Wydaje mi sie ze ja dam temu szanse i zobacze co bedzie dalej ,prawde mowiac bylybysmy glupie gdybysmy przepuszczaly takie eliksiry mlodosci :) powodzenia dla was wszystkich :)