jakie uczucia ma facet po smierci żony...

Moj obecny facet byl w trakcie rozwodu kiedy jego zona zginela w wypadku.Zostal sam synkiem.Ta trudna sytuacja bardzo nas do soebie zblizyla,pomagam mu jak tylko mogę, rozmawiam, wspieram, ale nie zasypuje radami...nie umiem nic poradzic w takiej sytuacji..chyba nawet nie mam prawa do tych rad... Za kilak dni mamy sie spotkac...pierwszy raz od smierci jego zony...nie ukrywam,że bardzo sie tego obawiam, nie wiem jak sie zachowac...Rozmawiac o tym co sie stalo czy milczec i czekac az sam zacznie mowic?Mma byc taka jak dawniej czy moze powazniesza..bo sytuacja tego wymaga?

jeśli go kochasz to go czujesz i bedziesz wiedziala jak sie zachowac

Nie probuj zastapic mu na sile zony,nie staraj sie byc jak ona,ani zajmowac jej miejsca....daj mu czas,musi sie pozbierac,zrozumiec... Potrafisz zaakceptowac jego dziecko? Jaki one ma stosunek do Ciebie? Czas leczy rany.... Pozdrawiam

przecież on się z tą żoną rozwodził więc napewno nie będzie szukał w nikim żony

Oczywiscie ze potrafie zaakceptowac jego dziecko,sama tez wychowuje swoje i wiem jak mu jest trudno. On wie ze moze na mnie liczyc..a ajaki jest jego stosunek do mnie? bardzo przyjacielski, nawet ostatnio doszlismy do wniosku ze chcemy byc razem,ze oboje potrzebujemy bliskosci i mozemy wzajemnie sie wspierac.Bardzo duzo rozmawiamy na gg,on dzwoni do mnie z kazdym problemem albo chociaz po to zeby powiedziec jaka decyzje podjal w jakiejs sprawie waznej dla niego i dziecka...jesli mu smutno to poprostu o tym pisze...