Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie_taka_jak_myslalam

Zanim zdradzisz, pomysl jak skrzywdzisz bliska Ci osobe....

Polecane posty

Gość nie_taka_jak_myslalam

Jestem w zwiazku prawie dwa lata. Planujemy wspolna przyszlosz. cztery m-ce temu w moim zyciu pojawil sie Ktos z kim nie moglam byc w przeszlosci. I tak zylam przez pewien czas podwojnym torem, zbilzalam sie uczuciowo do tego Kogos, przynajmniej tak mi sie wydawalo. Caly czas staralismy sie, by nie przelamac bariery lozkowej. Jednak stalo sie. Dzis mam wielkie poczucie winy, swiadomosc, ze bardzo zranilam czlowieka, ktory mnie kocha i chce spedziec ze mna cale zycie. A to co sie stalo bylo takie puste... zadnych emocji, uczuc... a myslalam, ze sa. Nie probuje sie usprawiedliwac. Chcialam tylko przestrzec, byscie zanim zdradzicie naprawde sie zastanowili nad konsekwencjami, nad tym co bedzie pozniej. Jest straszliwie przykro, ze zawiodlam zaufanie mojeog chlopaka i tak go zranilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka45
chlopak pewnie sie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie........
co teraz? Twój chłopak wie? czy zrobiłąbyś to ponownie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och...
a powiedziałaś swojemu chłopakowi o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och...
wiem co czujesz, bo przeszłam to samo i do tej pory bardzo cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
no dobra macie wyrzuty sumienia, ale nie robcie z siebie ofiar, ofiary zrobilyscie ze swoich partnerow ktorzy dalej zyja w przekonaniu ze sa tymi jedynymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
stalo sie to wczoraj, a moj chlopak wyjechal. jutro wraca.Jeszcze nie wie. Chyba dla jego "zdrowia psychicznego" nie powinien tego wiedziec. Jesli mu powiem ani czasu nie cofne ani nie naprawi to tego, co zostanie zlamane, on sie lepiej z tym nei poczuje, wrecz przeciwnie pewnie bedzie mial tysiac pytan czemu, czego mi brakowalo itp. Bardzo zaluje. Naprawde nie docenialam tego, ze Go mam, jaki jest kochany i o mnie dba, jak mnie wspiera. Nawet jaki jest cudowny w lozku. Czuje sie zle, bo go zawiodlam. Nie jestem osoba, ktora on mysli, ze jestem. Bo osoba, ktora on kocha, nigdy w zyciu by sie do tego nie posunela. To takie niepodobne do mnie. Naprawde ta przykrosc i zal, ze komus zadalo sie bol jest przykry. Stracilam szacunek do samej siebie. Nie wiem, czy bede w stanie spojrzec mu w oczy. Juz jak dzwonil dzis, mowil mile slowka, ze teskni itp. ja rozryczalam sie do sluchawki. Boje sie pomyslec co bedzie jak go zobacze, jak mnie przytuli.... Nie zasluzyl sobie na taka idiotke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
och... a jestescie razem? bo ja chyba nie bede umiala zyc w swiadomosci, ze go tak oklamuje... ( w sensie, ze zyje w takim oszustwie zdrady) Nie robie z siebie ofiary. doskonale wiedzialam, co robie w momencie zdrady. Nie zastanawialam sie tylko nad konsekwencjami. Pisalam, ze nie szukam usprawiedliwienia, bo go po prostu nie ma. Praktycznie na to patrzac nie mialam zadnego powodu do zdrady. Zrobilam to chyba dlatego, ze chcialam sie przekonac jak bedzie z tym Kims, do ktorego wydawalo mi sie, ze cos czulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama23
Czytam to co piszesz i niby to rozumiem. Jestem teraz w takiej sytuacji. Jestem z facetem 4 lata. Pojawił sie inny, jestem zauroczona w nim. NIe wiem co robic. Mysle o tym drugim cały czas. Pewnie zeby zrozumiec ze kocham swojego faceta - musze zrobic to cco TY.... To straszne:(. Zle mi z tym, ale co ja moge zrobić?:( tak bardzo mi zle, smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
Abox: czemu tak wnioskujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszło nam na dobre
moja zdrada naprawiła nasze małżeństwo jak powiedziałam mężowi że go zdradzam padłmi do nóg i powiedział wybacz mi a powiedziałam mu dlatego że chciałam odejść żałuje że nie zrobiłam tego wcześniej i jeszcze jednego że skrzywdziłam tamtego człowieka obiecałam mu że będziemy razem on ciągle czeka to już dwa lata kocham go bardzo nie potrafię zapomnieć a mój mąż zmienił się nie do poznania jest innym człowiekiem szkoda że tak póż no przej4rzał na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och...
z drugiej strony, tyle się tu naczytałam o zdradach, że ostatnio sama zaczęłam powątpiewać w lojalność mojego męża przez te 13 lat małżeństwa. To oczywiście nie usprawiedliwia mojego ani twojego czynu, ale pomyśl, że tak naprawdę jest mały procent szansy, że akurat wasz związek wytrwa w nieskazitelności. Tym razem oczywiście z jego strony bo ty już tego nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie........
wyszło nam na dobre - ty7 zdradziłaś a mąż Ci padał do nóg?? nie rozumiem go... :O:O:O:O Odwrotnie powinno być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
kama23: ja Ciebie tez doskonale rozumiem, z ta niepewnoscia ten czy ten... przez cale 4 m-ce bilam sie z myslami... caly czas mialam potwierdzenie, ze moj chlopak mnei kocha, niczego mi nie brakowalo, ale jakos ciagnelo tez do tego drugiego... moze dlatego, ze byl kims innym niz ten moj... nie wiem... Nawet jelsi Ci powiem, zebys tego nie robila i przemyslala wszystko, to i tak nie uwierzysz mi na slowo, bo pewnie ta chec poznania czegos innego bedzie silniejsza... Ale mimo wszystko nie zrobilabym tego... Naprawde nie warto. Ten ktos drugi moze okazac sie nie tym, za jakiego go masz... A zranisz osobe, ktorej zalezy na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och...
ja nie powiedziałam i jesteśmy nadal razem, ale to umocniło moją miłość i oddanie do tego stopnia, że inni faceci wręcz napawają mnie odrazą jak na nich patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
jestem po tej drugiej stronie... boli... bardzo... nie mowcie partnerowi bo to nie cofnie czasu i jesli to byla jednorazowa przygoda i szczegolnie pomylka to lepiej zabrac ta tajemnice do grobu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
jestem po tej drugiej stronie... boli... bardzo... nie mowcie partnerowi bo to nie cofnie czasu i jesli to byla jednorazowa przygoda i szczegolnie pomylka to lepiej zabrac ta tajemnice do grobu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
Abox: chyba masz racje, ze nie wytrzymam, tak podejrzewam znajac siebie... Zalezy mi na nim, sprobuje poworcic do normalnosci, z tym ze bede chyba dziesiatkowac uczucie do niego, by jemu (a moze sobie) wynagrodzic to... Ale jesli nie dam rady, to po prostu odejde. Na pewno mu nie powiem. Osoby zdradzone zniechecaja sie do kolejnych zwiazkow, boja sie zaangazowa, traca wiare w milosc. A przeciec to tak cudowne uczucie, o ile jest szczere i prawdziwe. Chce, zeby byl szczesliwy. Jesli nie ze mna, to z kims innym. Ale na pewno nie moze myslec i patrzec na inne kobiety przez moj pryzmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
Abox: chyba masz racje, ze nie wytrzymam, tak podejrzewam znajac siebie... Zalezy mi na nim, sprobuje powrocic do normalnosci, z tym ze bede chyba dziesiatkowac uczucie do niego, by jemu (a moze sobie) wynagrodzic to... Ale jesli nie dam rady, to po prostu odejde. Na pewno mu nie powiem. Osoby zdradzone zniechecaja sie do kolejnych zwiazkow, boja sie zaangazowa, traca wiare w milosc. A przeciec to tak cudowne uczucie, o ile jest szczere i prawdziwe. Chce, zeby byl szczesliwy. Jesli nie ze mna, to z kims innym. Ale na pewno nie moze myslec i patrzec na inne kobiety przez moj pryzmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
Abox: chyba masz racje, ze nie wytrzymam, tak podejrzewam znajac siebie... Zalezy mi na nim, sprobuje powrocic do normalnosci, z tym ze bede chyba dziesiatkowac uczucie do niego, by jemu (a moze sobie) wynagrodzic to... Ale jesli nie dam rady, to po prostu odejde. Na pewno mu nie powiem. Osoby zdradzone zniechecaja sie do kolejnych zwiazkow, boja sie zaangazowa, traca wiare w milosc. A przeciec to tak cudowne uczucie, o ile jest szczere i prawdziwe. Chce, zeby byl szczesliwy. Jesli nie ze mna, to z kims innym. Ale na pewno nie moze myslec i patrzec na inne kobiety przez moj pryzmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek 29
nie mow mu. zostalem zdradzony i zostawiony, wlasnie z podowdu tej zdrady. do dzis (minely 4lata) zastanawiam sie, czego nei zauwazylem, gdzie cos pominalem, w czym bylem nie taki jak powininem. a kochalem ja bardzo. dzis jestem szczesliwym tatusiem dwumiesiecznej Martusi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna1221
Zdrada jest bolem okropnym, mnie doprowadzila do psychicznej zalamki. Po zdradzie i odrzuceniu przez faceta, z ktorym bylam 10 lat stracilam poczucie wlasnej wartosci i sens zycia. 10 razy sie zastanowcie czy warto krzywdzic inna osobe, bo wam sie cos wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nieprawda ze on
ale jak go zostawisz nie dajac powodu to myslisz ze bedzie umial komus zaufac na nowo? (z czasem tak, ale na krotka mete?) No dobra, zdradzilas, stalo sie...ale nie brnij w to dalej, daj temu czlowiekowi szanse, przeciez piszesz ze go kochasz, to nie marionetka bez uczuc...moze inaczej, obroc wszystko w druga strone i zobacz to tak jakbys to Ty miala byc na jego miejscu, wybierz to czego Ty bys w tym momencie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams....
tez zdradzilam, powiedzialam o tym od razu, ale ja nie przespalam sie z chlopakiem, poprstu cos poczulam, zerwalam ze swoim, musialam wszystko prezmyslec. I teraz jest jeszcze lepiej, doceniamy sie nawzajem. A przed moja zdrada nie ukladalo nam sie bardzo, szybko znalazl sie taki pocieszyciel, ja zagubilam sie, zapomnialam co w zyciu wazne..... ale juz wiem:) na Twoim miejscu nie mowilabym - malo kto wybacza zdrade w lozku, a juz napewno nie facet!!! przemilcz to, tym bardziej ze do tamtego nic nie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apppppppppppppppp
afeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_taka_jak_myslalam
Dzieki za wszystkie wypowiedzi. Dobrze, ze nie tylko ja mam takie doswiadczenia (w sensie, ze jednak milosc istnieje, nawet jak sie wydaje, ze juz jej nie ma), gorzej, ze zdrada jest prawie na porzadku dziennym. Wczoraj rozmawialam z tym Kims na temat tego co sie stalo. Okazalo sie, ze oboje uwazamy to za pomylke. On jest po przejsciach, rozwodzie itp. Przyjaznilismy sie znacznie wczesniej i chyba przyjazn za bardzo staralismy sie w cos rozwinac. Poniekad wzajemnie sie wykorzystalismy. Ale nie o nim chcialam tu pisac. Przez noc duzo myslalam. Wczoraj bylo we mnie duzo zlosci na sama siebie i wyrzuty sumienia. Dzis wciaz to czuje, ale juz tak na spokojnie. Dzis czuje po prostu wielkie zawiedzenie sama soba. Znowu odkrylam jak bardzo mi na Nim zalezy, ze czuje, iz to, ze jestesmy razem jest dla mnei bodzcem do zycia. To dzieki niemu i z mysla o nim, o nas w przyszlosci robie wiele rzeczy, rezygnuje z czegos lub w cos wkladam wiele wysilku. Chcialabym z nim zalozyc rodzine, chcialabym, zeby on nadal chcial. Tzn. on chce (ale jeszcze nie wie). Tak jak pisalam, wiem, ze nie powinnam mu o tym mowic. Problem w tym, ze jestem bardzo wrazliwa z natury. A on wie jak mnie rozczulic... Oprocz tej sytuacji z tym Kims nie bylo sytuacji, ze Go oklamywalam, zawsze bylam szczera. Nie wiem, czy bede w stanie zyc z Nim tak jakby nic sie nie stalo, w takim oszustwie. Abox: co do ciazy to pytanie chyba retoryczne... :) jak na razie za wczesnie na takie stwierdzenia, ale ufam, ze nie. Mimo wszystko jestesmy rozsadnymi ludzmi, ktorzy znaja fizyczne konsekwencje wspolzycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje
dobrze powiedziane z ta zdrada na porzadku dziennym... wspolczuje Ci. chyba naprawde jest Ci zle z tego powodu i moze faktycznie wiecej tego nie zrobisz. Licze na to, ze moja druga polowka kocha mnie na tyle mocno, by nie miec watpliwosci co do tego. Bo ja siebie pewna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzz
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja skolei radze tak
jako zdradzona żona próbująca życ nadal RADZĘ Z PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ-nie mów nic chłopakowi- zrób wszystko zeby był szczesliwy wyciągnij z tego nauczkę(aby nigdy nic podobnego nie przyszło Ci do głowy) i zyj najpiekniej jak umiesz-nic mu nie mów nie słuchaj rad iż musisz byc szczera a inaczej bedziesz cierpieć---Tobie jak wyznasz prawde trochę ulży bo zrzucisz swój ciężar na niego uwierz-nie mów nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×