Jest pół światu tego kwiatu! - mówią ludzie...

A i tak ciężko się dobrać. Najważniejsze jest, żeby dopasować charaktery. Ironia losu polega na tym, że jak pasują charaktery, to nie pasuje wygląd. I vice versa.

Mowia jeszcze "tego chwastu pelnerowy" Wiec nie wiem czy az tak bardzo warto o to zabiegac;)

tego kwiatu jest pół światu. z takim przekonaniem, zawsze bedziesz trafiał na byle badylki, a swojej róży nie znajdziesz. :)

Zielona kredka, wypisujesz może recepty na róże ?

Nie ma rózy bez kolców! :P

jeśli w ten sposób będziesz podchodził do znajomości z kobietami, to wróżę ci samotność, bo żadna nie wyda ci się na tyle atrakcyjna, żebyś chciał z nią spędzić życie. O kobiecie powinieneś myśleć, że to ta jedyna, a nie o tym, że może akurat następna będzie lepsza. Bo wybór duży

pewnie ze trudno ... ale mozna sie odnalesc niektorym połówkom to podobno sie udało;)

a myslenie typu tego kwiatu..... to raczej po rozstaniu a nie w tarkcie zwiazku :)

co to znaczy wyglad nie pasuje? czyli ze co? ona jest dla ciebie za niska? nie bardzo zrozumialam. moj chlopak nie jest idealem piekna, a za mna sie faceci ogladaja, wiem ze moglabym miec \"przystojniejszych\" ale wiem, ze nikt tak jak on nie bedzie mnie kochal, nikt inny nie bedzie moim lepszym przyjacielem i calym moim swiatem... wyglad mozna dopracowac.. najwazniejsze jest serce... :)

ale musi cos nas chyba pociagac w tym wygladzie czasem nawet zmiany nie pomoga chocby niewiem jak ktos był fajny wtedy zostaje kolega /kolezanka a nie połówka

Ot i cała prawda filiżanko!:)

Najważniejszy jest charakter. Wygląd zewnętrzny jest ważny, ale chyba niektórzy nie rozumieją, że nie chodzi o to, że któś jest piękny lub brzydki. Dla mnie wyszystkie kobiety są piękne, każda ma coś w sobie. Ale tylko nieliczne akceptuje biologicznie. Dlatego chodzi o to, że trudno jest się dopasować. Wystarczy, że nie odpowiada Ci zapach partnera i już nie jest dobrze. Wystarczy jeden mały drobiazg, który rujnuje wszystko.

nie znam recepty .... ale mogę ci powtórzyć słowa, kogoś, kto spotkał swoją różę : ...\"od dziś będę ją chronił, kochał, rozpieszczał, nosił na rękach do konca życia \"... ...dziś jest moim mężem :) powodzenia.:)

zgadzam się z Tobą Łukaszu25..doświadczałam dokładnie tego samego..zawsze jakiś drobny szczegół..czasami jeden głupi gest potrafił mnie zniechęcić do faceta..

Słodka istotka, tak już jest ten świat skonstruowany.

słodka, łukasz i inni o podobnym zdaniu ---> jak spotkacie tę wyjątkową osobę to malutkie wady w urodzie nie będą wam przeszkadzać ja miałąm to szczęście ze spotkałam prawie ideał ale właśnie - prawie -/\"prawie\" robi wielką różnicę/ i juz nie jesteśmy razem ale nam pasowało wszytsko - i wygląd i charakter - z tym ze do czasu...ale to zamotana historia a polecam lekturę \"małego księcia\", naprawdę;)

a może jesteśmy zbyt wybredni ?? Jak staram się obiektywnie ocenić mężczyznę który mnie czymś zraził do siebie-najczęściej mam przed sobą istny ideał..obiekt ogólnego zainteresownia..tzw. "dobre partie". ale może wkońcu pojawi się ta magia ;-)

ideałów. Nie da się całe życie udawać, że jest się kimś innym, niż w rzeczywistości. Sęk w tym, żeby pokochać bądź tolerować wady

no jejku albo się zauroczysz kimś albo nie jak mówisz teraz ze tegokwiatu pół swiatu to widocznie nie spotkałeś, nie spotkałaś jeszcze tej idealanej DLA CIEBIE osoby albo mierzysz za wysoko ale tez uważaj aby w wynkiu jakiejś desperacji nie zacząć mierzyć zbyt nisko...

A ja tam nie wierze w zadne drugie polowy. Wszystko moze sie zepsuc, nawet najpiekniejsze, najszczersze uczucie