czy warto?

Czy warto byc z facetem, ktory deklaruje, ze nie chce sie zenic i nie chce dzieci?

czemu skarb? Takich chyba wielu?

ja bym chciala zeby moj sie nie chcial zenic, ale dziecko kiedys chce miec :D

no wlasnie, ja jeszcze 3 lata temu tez nie chcialam. Studia, fajne zycie, wizja dzieci i meza mnie nie pociagala. A teraz... zaczynam chyba dojrzewac. Tylko, ze zwiazalam sie z facetem, ktory od poczatku mowil, ze nie chce zony i dzieci (ma juz dziecko z poprzedniego zwiazku i jest troche starszy) Teraz ja juz sama nie wiem co z zyciem zrobic, buuu:(

jestem w b. podobnej sytuacji - facet po rozwodzie, z dziećmi, nie chce się już żenić ani mieć dzieci. Mi to odpowiada, bo sama nie chcę mieć dzieci. Ślub... może bym chciała. Ale - powinnaś wybrać co ma dla Ciebie priorytet - ON jako osoba czy schemat życiowy typu mąż i dzieci. Nie potępiam żadnego z wyborów. Sądzę tylko że gdybyś naprawdę go kochała to byś nie zadawałą nam tego pytania, bo odpowiedź byłaby oczywista - wybierasz jego, razem z jego przekonaniami. Z drugiej strony jednak rozumiem. Młoda jesteś, masz prawo chcieć ułożyć sobie życie jak tylko zapragniesz.

wiesz co na ten moment rzeczywiscie wybieram jego, ale co bedzie jak mi zegar naprawde zacznie tykac? Poza tym tyle strasznych rzeczy slysze dookola. Moja starsza znajoma byla z facetem do 40-tki, tez deklarowal zadnych dzieci itd. I wiesz co zrobil pare miesiecy temu? Zwial do 30-latki z dwojka dzieci i zrobil jej trzecie. A moja kolezanka jest sama jak palec i leczy depresje:( Faceci sa nieprzewidywalni...

Widzisz. U mnie różnica jest taka że mój facet powiedział mi, że mimo iż on nie chce mieć dzieci i nie chce już slubu, to jesli ja kiedyś bardzo zapragnę mieć dziecko lub zalegalizować nasz związek - on zrobi to dla mnie bo wazne jest dla niego moje szczęście. Jednak wiem że gdyby tylko on miał wybierać - nie chciałby ponownie. I to właśnie druga strona medalu - gdyby Twój mężczyzna kochał Cię naprawdę, to nie wykluczałby możliwości ślubu.

slubu tak do konca nie wyklucza, ale dzieci nie chce miec. Deklaruje, ze gdyby sie zdarzylo (w koncu w zyciu nic nie jest pewne) to przyjmie to i wychowa je ze mna i bedzie je kochal, ale decyzji swiadomej o posiadaniu dzieci nie chce i uczciwie mi to mowi od poczatku zwiazku. Hmm, myslisz, ze mnie nie kocha skoro tak stawia sprawe?

nie chce dzieci :(

co ty opowiadasz? takich co nie chca sa miliony. Wiekszosc nie chce...