Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasobiejamalutka

perspektywa związku na całe życie a ja tęsknię do innego.HELP

Polecane posty

Gość takasobiejamalutka

Witajcie dziewczyny, nie wiem, co mam robić. Jestem z kimś 2 lata, znamy się już bardzo dobrze, planowaliśmy się zaręczać.W sumie mieliśmy 2 kryzysy. i 2 razy związany z tą samą osobą.Na począku mój chopak ukrył znajomość ze swoja koleżanką z pracy. Dowiedziałam się o niej, bo zaczęła wysyłać do niego smsy z pracy. była awantura, obiecał poprawę. niestety po roku sytuacja się powtórzyła. tamta kobieta zaczęła znowu pracować w tej firmie. miedzy mną i moim chłopakiem kiepsko się działo no i on poleciał do niej i wygadał jej wszystko,że źle się między nami układa itp itd. Był nawet u niej do dwunastej w nocy w domu. (dowiedziałam się po pewnym czasie) Starałam się wybaczyć, choć nie jest już jak dawniej.On powiedział, że żałuje tych kłamstw i zrobi wszystko, żeby odzyskać moje zaufanie. No i rzeczywiście od tamtego czasu bardzo się stara. Znosi wszystkie moje humory, chce się zaręczać, wziąć ślub, wiązać się na powżnie. Tyle,że ja nie jestem już pewna. Kiedyś poznałam pewnego mężczyznę, zaczęłam się z nim spotykać. Wiem,że to dziecinne , ale nie po to,żeby się zemścić. nie miałam wyrzutów sumienia po tym, co zrobił mój chłopak. No więc zaczęłam sptykać się z tym nowym i ...zakochałam się w nim.Jest między nami ta magia, ogień, tęsknię do niego, ciąle o nim myślę, ale wiem,że ten związek nie będzie miał większych szans na przetrwanie. Ciągle wyskakują jakieś przeszkody i chłopak stwarza sobie ciągle to nowe problemy. NIe chcę dłużej trwać w takim zawieszeniu, wiem,że powinnam się na coś zdecydować, ale na co? czy ryzykować 2 letni związek w imię nowego, mało pewnego?co zrobiłybyście na moim miejscu? Z jednej strony stoję przed perspektywą ślubu a zdrugiej: to"coś" o czym mówią książki, co widzimy w filmach, bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
każdy Ci powie że życie masz tylko jedno ale decyzja jest bardzo trudna tak czy inaczej możesz żałować ani jeden ani drugi nie jest pewien może narazie spróbuj sama może serce Ci podpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
każdy Ci powie że życie masz tylko jedno ale decyzja jest bardzo trudna tak czy inaczej możesz żałować ani jeden ani drugi nie jest pewien może narazie spróbuj sama może serce Ci podpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejamalutka
Tak, obaj nie sa pewni, ale ja już nie chcę spotykać się z innymi. Każdy, którego poznaję - nie pasuje mi. Więc nie ma sobie co wmawiać. Zostaja trzy wyjścia Ja ze starym chłopakiem, ja z nowo poznanym lub ja sama (chociaż pewnie będa wtedy telefony, rozmowy z ich strony) A serce wyrywa się do tego noewgo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
nie wychodż jeszcze za mąż nie jesteś na to gotowa za mało dojrzała jak nie dojrzejesz przed po jest stanowczo za pózno wiem to z autopsji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiejamalutka
Hmmm, nie wiem czy to chodzi o dojrzałość. Ja bardzo pragnę stworzyć rodzinę z kimś, kogo kocham.Muszę być jednak w miarę pewna swojego partnera. Na własne życzenie jestem w ten weekend sama i myślę co dalej. Jak do tej pory o kontakt walczy ten "stary"chłopak. Nowy wysłał jedną wiadomość.I to całkiem w jeg stylu. Bo on ma trudności z okazywaniem uczuć. A ja się męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×