Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość =-=-=-=-=-=-

córka mojego mężą

Polecane posty

Gość czy to takie trudne
W kazdym bądź razie ty z eksa swojego partnera masz spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Dwóch, dwóch dlatego jestes taka pewna swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja probowałam z wami rozmawiac nie o problemach z moim nowym partnerem tylko otym ,ze nie kazda eks jest zapiekła, toksyczna, samotna i nienawistna. Ze mysli o zemscie nie liczac sie z dzieckiem. Wystapiłam tu bardziej w roli eks a skerowałyście moje wypowiedzi na droge next :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cię
mała odnaleziona piszesz w takim razie dlatego, ze bronisz swojej córki przed ewentualnymi zachowaniami drugiej partnerki swojego ex i wrzucasz nas do worka z nią (hipotetyczną jak do tej pory, nie licząc tej pierwszej-pomyłki). Tez mam córkę z poprzedniego małzenstwa, tez jestem ex, ale do głowy by mi nie przyszło aby moja córka negowała partnerke ojca, jesli ta zachowywałaby sie w stosunku do niej normalnie (mój ex nie utzrymuje z naszą córka zadnych kontaktów, wiec nie było takich prób-palant-wiem:)).To chyba jednak zależy od spojrzenia na swiat takiego ogólnego, od wychowania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
wiem że nie każda ex jest jędzą, tak samo jak i nie każda next nią jest. Gdyby ex mojego męża nie manipulowała swoją corką to ja nie miałabym kłopotu z jej dzieckiem i nie byłoby mnie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Nikt cie nie pytal o problemy z nowym.Sama w koncu napisalas co jest grane.odleglosc 15 tys km bo to chyba tyle stanowi dosc przyjemny krajobraz jesli chodzi o brak jakichkolwiek przejawów toksycznosci pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moja córka nic nie neguje jest poza tym . Własnie eksem o to dbamy. Znowu przekrecasz moje słowa. Nigdy nie była nastawiana . Nikogo nie wrzucam w jeden worek sama jestem i ex i next. Opisałam uczciwei jak postepuje jako eks i jak probowała postepowac prawie next. I jak to ,ze nie mogła sie pogodzic z tym ze jest dziecko doprowadziła do rozpadu swojego zwiazku. Raz z nią rozmawiaalm przez telefon i wydawala sie rozsadna. Nawet mialysmy sie spotkac jak mialam jechac na ten slub do ich miasta. Mowiłysmy o tym ,ze skoro bedzie z moim byłym to powinnysmy sie spotkac bo przeciez mała bedzie miała z nia kontakt. I to były nawet jej słowa. Nie doszło do spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
mała odnaleziona, mam wrażenie że jesteśżle nastawiona do next. Przeczytałam to co napisałaś o next swojego męża i wyczułam w twojej wypowiedzi nutkę zwycięstwa - pokonałam next, moje dziecko wygrało. Była żona mojego męża też robi wszystko aby nas rozdzielić, a że sama nie ma do nas dostępu bo mój mąz przywozi córkę do nas a jej nawet nie mówi dzień dobry to ona wybrala sobie corke jako narzedzie do rozbicia naszego małżeństwa. Ale ja nie wydzwaniam do ex mojego męża, nawet przesatałam rozmawiać z mężem o jego córce bo nie chcę byc żle zrozumiana. Nie każda next jest taka jak next twojego byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Mysle ze problem nie istniał w waszym dziecku.Ona sie wycofala bo nie dalaby rady dźwignac obciazenia idelanych eksów po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie
że ni w żab nie rozumiecie małej ona nie jest nastawiona żle do zycia uczuciowego swego ex chciałaby żeby się zakochał ze wzajemnością w kimś tylko żby ten ktoś choć odrobinę był sensowny ex się z nia rozstał, nie było w tym udziału małej nie czepiajcie sie jej bo jak czytam niektóre posty drugich żon, to sama odnoszę wrażenie , że jest coś z nimi nie tak a tak przecież nie jest :) mała🌻 zgadnij kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
tylko że idealni exi nie istnieją, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasierbica
widzę, że temat idzie do przodu, chyba mam zaległości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetko zle to odebrałas. Nie robiłam nic ,nie obrazalam jej. Jak sie dowiedzialam ,ze on mnie zdradza nie robiłam awantur . Napisałam pozew o rozwód i ustaliłam warunki. Powiedizlam mu wprost ,że skoro ja kocha to ja sie odsuwam ,nie chce zyc zkims kto bedac obok mnie bedzie myslało drugiej. Nie chcialam zyc w fikcji i nie chcialam stac na drodze prawdziwej miłości. Chcial wolnosci i ja dostał. Nie ma tu triumfu bo ja z nim nie jestem , tylko mam nowy zwiazek. Moze jestem dla was pewna siebie . zawsz byłam zołza i troch egoistyczna ale mi z tym dobrze. Wychodze z założenia zaj ak komus ze mna zle to lepiej zmienic niz sie meczyc. I jak pisałam o wyborze miedzy dzieckiem akobieta nie mozna ich tak stawiac pod murem bo wybór moze kadego zaskoczyc . A dla drugich ani jeden wybor nie jest dobry jak wybierze dziecko to poczuja sie gorsze ( ty nazwałas to triumfem moim i dziecka) jak wybiorą ja to za jakis czas moze sie okazac ze ich dzieci tez nie beda sie liczyły. Kazda opcja zła wiec po co do niej dązyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie
pewnie, że nie ma są ludzie dobrzy i źli to wszystko:) i jak pisząca tutaj pierwsza corka przepełniona jest dla mnie złością i takim złem, wspólczuje jej, bo przez to nie będzie miała pięknego zycia ale ona nawet nic nie robi, żeby od tego się uwolnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Przeciez tu nie chodzi o życie uczuciowe ex.Tylko oto jak wszystko razem poukaldac do kupy,bez tych pseudo zwyciestw z jednej czy drugiej strony.mala zna jedna strone medalu,ok druga strona gdzies tam siedzi na antypodach.Moim skromnym zdaniem jesli chcemy lub mamy cos do powiedenia to musimy niestety znac problem od podszewki.Czyli to o czym kazdy tu pisze-jak sobie poradzic z dziecmi męza gdy matki sa niereformowalne.O takich piszemy i tego trzeba sie trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie
Q... o jakim triumfie zony i dziecka mówicie???? dziecko jeśli wygrywa to chyba wszystko jest w porządku dziecko to dziecko i dozgonna odpowiedzialnosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie
wrong:P ale zaraz pewnie się domyslisz:P tylko nie zdaradzaj......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie
wiesz moim zdaniem zrteformować na siłe się nie da ale trzeba nieustannie i do bólu nikiedy nad tym reformowaniem pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze ,ze tu najwiekszy wpyw na takie \"niereformowalne\" osoby czy eks, czy next ma tylko czas. Czas wszystko ułoży. Nie ma sytuacji , ktora by sie sama nie rozwoazała . Od nas zalezy jakie to bedzie rozwiazanie. Albo zachowamy klase ponad wszystko, albo niektóre zwiazkitego nie wytrzymaja.Życie nie jest proste i nie majednych reguł. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Oby tylko nikt dzieci po drodze nie zgubił ,prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie oby nigdy cdzeci nie były karta przetargowa ani w jedna ani druga strone. Ja widze po swojej małej choc staramy sie ja uchronic ze nasze rozstanie mimo wszystko miało ogromny wpyw na nia. Przeciez tata był codziennie a teraz go nie ma. Co do nowego partnera traktuje go jak przyjaciela nie jak tate tak jak pisalas. I wiem ,że on tez ma mala rezerwe w stosunku do niej. Nie jest jego córka i nie bedzie jej kochal bezwzględnie, nie bedzie mial takiej wiezi jak tata , który był od urodzenia. Ktory widział chwile porodu , który widział jej pierwsze sekundy nawet przede mna ( he he nie to była cesarka jak sie kiedys smialismy z eksem poznał mnie dogłębnie) Zawsze małej z eksem powtarzamy Tata jest tylko jeden jaki Mama jest tylko jedna. Żaden nowy model nie zastapi rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Piszac o dwóch nie mialam na celu byc zlośliwa to tak gwoli wyjasnienia.i ciut sie dziwie ze twoj partner czuje dystans do dziecka zwlaszcza ze to ono rekompensuje mu brak wlasnych. Córka lubi go??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co zrobić jak ex
żona używa jednak dziecka/dzieci jako karty przetargowej we wszystkim?? np. jak będziesz płacił 1tyś alimentów to będziesz widywał dziecko co tydzień ( facet zarabia netto 1200 zł) np. jak rozstaniesz się z tą kurwą to będziesz widywał dziecko, np, albo wrócisz do mnie albo nigdy już nie zobaczysz swojego dziecka, np. płac tylko alimenty i zostaw mnie i moje dziecko w spokoju, bo po rozwodzie nie masz już do niego żadnych praw, bo zostawiłeś nas dla tej kurwy. Co w takich przypadkach zrobić?? Pomijam fakt, że rozpraw o uregulowanie widzeń z dziećmi było już 10, a to dopiero 3 lata od rozwodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Napisze krótko- zbyc milczeniem taka.To jednak najlepszy sposob.Sama ze soba wojowac nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co zrobić jak ex
np dziecko w dniu odwiedzin jest wiecznie po za domem matki i nawet tej matki w tym domu nie ma ( policja rozkłada ręce) prokurator straszy, że wojna z ex i tak nie przyniesie spodziewanych efektów, bo żyjemy w kraju "Matki Polki" Co robić????????? Aby jednak facet po rozwodzie mógł decydować o losie , szkole, wakacjach, leczeniu swoich dzieci?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubi sa przyjaciólmi ale to tez mała zołza. I on nie chce jaj zrazic , kiedys cos probował jej wyperswadowac to mu odpaliła ,ze nie jest jej tata. Ale to było na początku :D :D :D Teraz juz ten układ jest poprawny i nie jset juz krnabrna bo go poznała. I to nie tak ,że taki dystans tylko mimo wszystko inaczej traktujesz swoje inaczej swojego partnera . Same pisałyście ,że nie da sie tak ot pokochac. Zreszta nasz zwiazek niema jeszcze roku, nie mieszkamy razem i pewnie za jakis czas jakas tam wieź powsatanie. Ogólnie przepadaja za soba , on zawsze o niej pamieta , ona zanim teskni i pyta jak go nie ma kiedy przyjdzie. Bawi sie z nia , przygotuje jedzenie, nakarmi ( wtedy przy jedzeniu mau tak wypaliła) , chodzi na spacery ale nie kapie jak tata, nie idzie do lekarza , nie spi z nia i nie utuli jak tata. Wszystko wymaga czasu. A tata ten jedyny ma te wieź zapewniona we krwi o ile uczestniczył w zyciu dziecka choc jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to takie trudne
Tak czytam sobie ciebie mala i ciesze sie ze nie tylko u mnie jest taki fajny klimat.Chodzi o moj dom moich dzieic i mojego nowego meza.Ale nosi mnie jak nie wiem co ,ze w domu syna mojego meza dzieja sie historie jak z horroru.Scenariusz,reżyseria i głowna rola to jedna i ta sama osoba-matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na taka eks jak juz było napisane nie ma siły. Tylko stosowanie prawnych srodków i zbycie milczeniem. Sama robi sobie krzywde bo kiedys sad ja za to ukarze i nawet moze ograniczyc prawa rodzicielskie. Milczenie i ignorowanie oraz spokój wykancza takie osoby. Jak spotka sie zobojętnoscia to sama na siebie pluc nie bedzie i zobaczy ,że nie ma efektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetka 280
nic nie możesz zrobic, tak samo jak mój mąż nic nie może zrobić. To ex ma ostatnie słowo, to ona jest wyrocznią - kiedy i gdzie może zobaczyć się z córką. Choć jest jeden sposób. Byl czas że córka mojego męża nie mogła do nas przyjechać bo jej mama nie pozwalała. Kiedys puściła ją do nas na weekend a po kilku godzinach zadzwoniła że mamy ją odwieź do domu. Mój mąż wtedy nie wytrzymał, zadzwonił do niej i powiedzał że jeśli nadal będzie mu utrudniała kontakty z córką to on pójdzie do sądu o ustalenie kontaktów z córką i zmniejszenie alimentów. A że alimenty są czułym punktem jego ex to trochę przystopowała, puszcza córkę do nas ale teraz bawi się w podchody i manipuluje córką. Ale może niech ją postraszy że pójdzie do sądu o zmniejszenie alimentów i że skończą się prezenty. U nas to podziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×