Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wodna_lilia

ac o myślicie o pomyśle, by brać maluchy na wakcje, ale..

Polecane posty

te z domów małego dziecka myśle, że to okey pomysł, ale musiałyby być to rodizny sprawdzone, takie co np biorą dzieci na świetą i wakakcje, to dużo dla takich małych znaczy:) tylko organizacja, regulacja prawna i w drogę;) wzięłabym takie małe albo co już chodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecej szkody niz pozytku
Pozornie wydaje sie to swietny pomysl ale ja jestem przeciwnikiem takich akcji z dziecmi z domu dziecka.Pamietaj ze one sa szczegolnie wyczulone na mile gesty skierowanie w ich strone i zawsze traktuje je z nadzieja na przyszlosc.Przezywaja mile chwile,przywiazuja sie widza w wyobrazni jak zmieni sie ich zycie ale wakacje mijaja i pozostaje cierpienie i pustka.Decyzja o kontakcie z dzieckiem z domu dziecka musi byc przemyslana i jezeli chcemy zrobic cos tylko jednorazowo bardziej skrzywdzimy takie dziecko niz mu pomozemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak nieuwazam... są dzieci co całe zycie są w domu dziecka... i tak idą w dorosłe zycie to jest szkoda na ich psychice a branie dziecka na swieta, na wakacje to jak pobyt naszego dziecka albo np ja jako male dziecko brana bylam przez dziadko, ciocie na wakacje swieta itp. i jak tak bedzie sie tlumaczyc dziecku, nie bedzie krzywdy, wie, ze za rok znow pojedzie itp. a zauwaz, ze te dzieci nie maja ani rodzicow, ale tez ani cioc a dziadkow, ktoryz mogliby je brac. zmiana otoczenia duzo robi, ksztaltuje dziecko, jego psychike, to samo z dziecmi z biednych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wańka wstańka
J ateż uwazam , że takimu dziecku daje się niepotrzebnie nadzieję. Może już lepiej wziąć do siebie kilkoro takich dzieci , zeby miały wyraźne poczucie , że to wycieczka , a nie adopcja na próbę. W każdym razie polecam dobrze sie zastanowić , jak dziecko może taki krok zrozumieć , zanim zada mu się ból. Bo będzie tego miesiąc radości i cały rok cierpienia. Albo i dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, jak sie powie, ze ciocia bierze na wycieczke, tak jak to jets w odmach, ze jest mama tata i cicocia brak tlumaczenia, romzmowy, polprawdy to jednym slowem nieporozumienia, zle zrozumienie intencji i to daje bol i krzywde:) tak mozna 2je bo sie razem bawia np 2-3 latka cos w tym stylu czy 5-6, jako dwojka:) skoro mozna miec mame przyszywana mozna miec i ciocie:) poza tym ten pmysl rozciaga sie i na dzieci z biednych wielodzietnych rodizn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jesli potrafilabys malemu dziecku tak rzeczowo wytlumaczyc, ze zabierasz je na 2 tygodnie na morze a potem sru spowrotem do domu dziecku, to moze i faktycznie ma to sens. Tylko, ze takim dzieciom ktorym tak cholernie brakuje milosci, bliskosci i ciepla ciezko to zrozumiec, dajac im palec one chca wziac cale reke bo tak im brakuje uczyc, matki, ojca, rodziny ... Musialabys nie okazywac im zadnych uczuc, traktowac jak rzecz, nie poglaskac po glowie, nie przytulic gdy placze, a to chyba niemozliwe co? Nie ma porownania z wyjazdami do cioci, babci czy wujka bo jak wysylasz swoje dziecko do cioci to ono ma Ciebie, wie ze Ty gdzies jestes i to Ty jako matka jestes mu najblizsza. A takie dziecko w domu dziecka nie ma nikogo, jest samo jak palec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowalady
Tylko, ze takim dzieciom ktorym tak cholernie brakuje milosci, bliskosci i ciepla ciezko to zrozumiec, dajac im palec one chca wziac cale reke bo tak im brakuje uczyc, matki, ojca, rodziny ... odp: właśnie i dlatego uważam, że warto:) dac im choć odrobinę tego ciepła, bo sa dzieci co nigyd nie zostaną adopotwane i według waszych głupot one na zawsze mają nie mieć miłości, nawet odrobinę! nieważna ilosc, ale jakosc, taka ociupinka wiele im da:) ma to sens!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że to nie jest zły pomysł ale jest małe ALE -obawiałabym się że takiemu dziecku dalibyśmy za dużą nadzieje. Np. świetą ale ile ich jest w roku (tych najważniejszych) - 2 a co potem ???? dziecko by na tym ucierpiuało tak czy siak,taki maluch szybko by się przyzwyczaił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiol
a ja uważam, że to dobry pomył, dawanie komus chociaż odrobinę czegoś dobrego nie może byc czymś złym, co to za tłumaczenie, ze może miec nadzieję, to co lepiej nie zrobic niec? to tak jakby uważać, że jeżeli nie możemy ocalić wszystkich dzieci głodujących na świecie no to nie pomożemy nawet tym, którym możemy... może za 1 razem będzie troche rozczarowania, ale dziecko sie szybko nauczy, że jest zabierane np na świeta a potem wraca, oczywiście, że można to dzieciakowi wytłumaczyć, na pewno będzie o te chwilę szczęśliwsze i będzie czekało z niecierpliwościa na następne, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka
z rodzina brala co roku na swieta (Boze Narodzenie, Wielkanoc, dlugie weekendy) dwie siostry z domu dziecka. one wiedzialy dokladnie, ze ida do cioci na swieta, cieszyly sie z tego bardzo, ale tez wiedzialy, ze po swietach beda musialy wrocic do domu dziecka. wszystko bylo ok, dziewczynki (mialy wtedy jakies 5 i 7 lat) mialy namiastke domu choc na chwile (a potem obie zostaly zaadoptowane przez rodzine, z ktora ta kolezanka dalej utrzymuje kontakt).fakt, faktem, ta kolezanka jezdzila tam takze w odwiedziny czesciej, jej spotkania z dziewczynkami nie ograniczaly sie tylko do swiat. jesli ktos moze np. poswiecic ze dwa popoludnia w miesiacu a oprocz tego zabierac dziecko na swieta czy czesc wakacji, to to naprawde jest swietny pomysl. moze jeyna nadzieja, na pokazanie tym dziecion normalnego zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayashi
dzieci to nie zabawki, mozna ich sobie pozyczac na swieta i wmawiac sobie ze to dla ich dobra... to tak jakby cie ktos poczestowal lodami a potem jak juz zaczynasz sie nimi cieszyc to ci je zabiera i mowi ze za rok dostaniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ayashi ...
wybacz, ale chyba nigdy nie byłaś/eś w domu dziecka i nie wiesz o czym mówisz...WARTO brac takie dzieci do siebie, tylko to powinno byc ciągłe np. na każde świeta więc należy to dokładnie przemysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _liliaaaaaaaaaaa
ma to sens to dzieci maja unormowana sytuacje emocjonalna, nie maja lekow, choroby sierocej i poznja swiat.. ludzi, relacje, reakcje, nie sa wiezniami domow dziecka!!! ma to sesn nie wiem czy nie wiekszy jak rodzina zastepcza ktora na rok bierze dziecko, takie maluchy zanim one trafia do rodizn adopcyjnych! a trzeba pomyslec o dzieciach ktore sa ciagle jak nie na zawsze w domach dziecka np 10 i wiecej latki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdze ze to zly pomysl i ze nie nalezy pomagac. Tylko chyba nikt z Was nie widzial wijacych sie z placzu dzieci ktore sa \"zwracane\" do domu dziecka bo swieta czy wakacje sie skonczyly. Kazde dziecko chce byc kochane i najwazniejsze, a taki weekendowe atrakcje to za malo, cos tam daja, czegos ucza, ale rozpacz im mocniej sie przyzwyczaja jest coraz wieksza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sytuacja jest gdy bierzemy dziecko 13 letnie a inna gdy 3 letnie. Nie wiem czy ktos bylby wstanie tak wpelni wyjasni 3-latkowi ze teraz ciocia bierze Cie na tydzien a potem spowrotem pojdziesz do domu dziecka. I moze ktos mi powie ze taki trzylatek nie zareaguje histeria gdy bedzie oddawany spowrotem do miejsca w ktorym byc nie chce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I z pokora pojdzie do bidula bo wie ze za pol roku znowu jakies swieta beda i ciocia znowu go zabierze ?! :o Nie wierze w to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodna
ale tu chodiz o milosc, cieplo, pokazanie swita ludzi, tu chodiz oto cieplo, by dziecko poczulo chcoc namiastke to tak jak ktos chce pic i nie dac mu ani kropli.. zobacz ze jak mamy pragnienie nawet kilka kropli daje ulge, nie trzeba pic tak aby zoladek byl pelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×