Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHARISMAA

PRZYGOTOWANIA W TOKU-BO ŚLUB W 2007!!!!ROKU

Polecane posty

U nas tez jest sporo jubilerów, tylko na robione się tak długo czeka, a tylko 1 jubiler robi wg mnie najladniej i dokładnie tak jak sobie zyczysz i u niego jest zawsze tylę chętnych. Stąd te terminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez ta łazienka czeka jeszcze do zrobienia. Ja jestem cały czas czysta:) więc tylko rozkładac nóżki i czekac:) no ale ja bronie sie rękami i nogami jeszcze przed ciążą, kurcze chce tak na ostatni dzwonek, wiesz prxeraza mnie ze to takie wydatki, taka odpowiedzialnośc, nie ma juz swobodnego wyjścia do sklepu do lekarza, trzeba juz myslec z kim t dziecko zostawic nawet jak cchce sie wyjśc smieci wyniesc.....a nie zawsze pod ręka jest mąż. I te opiekunki- tyle zarabiają co ja. No ale mój ukochany niechce dziecka dac do żłóbka, a ja chce wrócić do pracy póki młoda jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my pewnie wyszulamy mieszane , pół mat pół połysku na zmiane. gdyz ja chce taka on taka i jest konflikt:) a macie jakies zdjęcia obrączek do wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy doszły bo nie moge w pracy wchodzić na prywatną skrzynkę. mamy odgóry zakaz. Ale poczekja wysle ci meila z pracy i bedziesz znała moj adres do pracy i wyslesz mi jeszcze raz ok????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakaz to chyba kazdy ma do robienia prywatnych spraw w pracy ale i tak sie wchodzi, kurcze poczte to chyba mozna sprawdzac gorzej jakbys przeglądała pornosy czy cus. Cóz to za szef ze sprawdza ci historię wejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w prywatnej firmie w biurze przy kompi:) niby Ok ale płaca mało a obowiązków mam za 2 etety conajmniej .koszmar. a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko to duża odpoweidziałnośc, ale jak bedziemy tak przeklaaly to potem sie okaże ze jest za pózno. ja też tak do samego konca nie jestem pewna, boję sie co bedzie dalej czy finansowo sobie poradzimy. w prawdzie oboje pracujemy, ale teraz nam kasy czasmi brakuje ( na przyjemności oczywiście).;) Jednka mysle ze jak juz sie na 100 % zdecydujemy to bedzie dobrze. tak sie wszytsko zaplanuje, tak poukłada obowiązki ze bedzie dobrze. Nie jestesmy pierwsze i ostatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arabelo ale w jakiej branży, albo w jakim charakterze? Ja pracuje w ubezpieczeniach, tez przy biurku, moja szefowa co chwile przechodzi jakies zalamania (zdrada meza, rozwód, itp) wiec musze ja prawie prosic zeby do mnie przyjechala - kobieta nie ma czasu ani checi do niczego... Placa ok ---------------> stala + % od obrotu Nie narzekam Troche doskwiera mi brak towarzystwa, ale przeciez mam Was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie babka płaći bo im wiecej sie starasz tym wiecej zarabiasz :) i to jest ok - gdybym miala zawsze tak samo to mysle ze nie zabiegalabym az tak bardzo o klientow. Mysle ze takie wynagrodzenie jest sprawiedliwe dla obu stron :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała obsługa sekretariatu jest na mojej głowie+ przedstawicielstwo na Polskę pewnego wyrobu. Muze wszystkiego pilnowac: kontakty z zagranica, ordery, z klientami, pakowanie, kalkulacje, zyk jest duzy a nawet premii nie mam, dlatego mam brak motywacji, a szef nie lubi jak sie siedzi i ciagle pyta jak mi idzie z w tej dziedzinie i mnie szlak trafia bo dobrze idzie a on nie domysli sie by dac premiię. Mówiłam ze potrzeba kasy itp to chciał mi dowalic drugie przedstawicielstwo na polse bym jezdziła po polsce .ta a ciekawe jak bym wszystko obgoniła goniąc czy sroki za ogon? sknerus i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wpadłam się przywitać i życzyć miłego dnia :) Jej ale nskrobałyście stron kiedy ja to przeczytam, chyba będę musiała zawalić trochę pracy :P Pszczółko --- też miałam ci napisać żebyś spojrzała na suwaczek:) co do dzieci jak na razie się o nie, nie staramy a wrecz zabezpieczamy przed nimi, stwierdziliśmy ze jakiś czas po ślubie o tym pomyślimy.... jeśli do ślubu dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. bardzo dziękuje za zdjęcia i prosze o kolejne. Ja niestety nie mogłam wam wysłac bo w domu nie miałam czasu, a teraz w pracy siedze :( co do dziecka to ja tez bym bardzo chciała, ale boje sie ze moge z tym miec problemy bo w ostatnim czasie cos mi sie porzestawiało :( cały czas czekalismy az skonczymy remont mieszkania, potem ślub i dziecko, takie były nasze plany ale zycie pokaze jak to będzie..... jak narazie mieszkanie jest, ślub w kwietniu wiec wszystko idzie zgodnie z planem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lila co znaczy \"jesli do slubu dojdzie\" ?????????? Masz jakies watpliwosci przedslubne??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiuleg ---- mam od wczoraj ogromne :( i mam tylko nadzieje że sobie z nimiporadze bo jeśli nie to zrobie jak mój tata i powiem NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet tak nie mysl, jeśli mogę doradzic to ja juz przez to przeszlam w listopadzie. zresztą chyba pisałam ze mam straszna deprechę. Tez miałam takie mysli, ze to bez sensu i w ogole wszytsko na nie. Ale przetrzymałam, zapisałam sie na siłownie, wyładowałam całą złośc i cała zła energię, po prostu wyżyłam sie. Poszłam na babską impreze i jakoś mi przeszło, teraz sobie mysle jak ja w ogole mogłam sobie tak pomysleć. Głowa to góry, kolezanka męzatka mówiła mi ze prawie 90% narzeczonych przechodzi takie załamanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój tata tez kiedys powiedział przed slubem NIE? Lili? szok. Mnie własnie to dziwi ze ludzie chca byc razem, znają sie, mieszkają i nagle uciekają sprzed ołtarza. ja troszkę juz w zyciu doświadczyłam tych rzeczy i wiem juz jedno. jeżelli maszJAKIEkolwiek watpliwości to nie uda się. Kiedys słyszałam od księdza, który mówił wahającemu się przyszłemu księdzu. \"jezeli się wahasz i masz jakiekolwiek watpliwości - odejdz- bo nie będzie z ciebie dobry ksiądz\"Odszedł. Wydaje mi sie ze Ty znasz swojego ukochanego i go kochasz ale troszke dostajesz małpiego rozumu i chcesz troszke porobic wokól siebie szumu, na złośc mamie odmrozic sobie uszy a tak naprawde to jestes pewna ze z nim chcesz być. Powiem ci ze kiedys tez miałam kłopot , niechciałam slubu i juz jak naciskali poprostu uciekłam, moze nie sprzed ołtarza ale sprzed podjęcia ostatecznej decyzji. Poprostu niechciałam z nim byc do końca zycia, niechciałam się przy nim budzić, niechciałam z nim poprostu być, wypaliło sie, \"tzwana ciąza przechodzona to była\". I uciekłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilka gdzie ty sie podziewasz? Ty nam pisz jaki masz problem a razem na pewno coś wymyślimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może, to jakieś załamanie, ale nie wyszło od tak sobie po tym, co usłyszałam od niego nie chce tego ślubu i do póki on mnie nie przeprosi i nie zrozumie jak takie czyny i słowa ranią nie chce go znać. Na od stresowanie umówiłam się z koleżankami a o wyładowaniu fizycznym pomyśle - z resztą kiedyś chodziłam na siłownie, co drugi dzień, więc może warto to odnowić i wyładować się tak jak to Ty Domiś zrobiłaś Arabela -- mój tata 3 razy podchodził do ślubu z jedną rozszedł się jak jeszcze byli narzeczeństwem następna to decyzja rozstania na kilka dni przed ślubem a 3 to ślub z moją mamą dopiero przy niej mimo dużej różnicy wieku poczuł jak można kogoś mocno kochać. Arabela -- mylisz się z tym robieniem szumu wokół mojej osoby, moi rodzice nie wiedzą nic o kłótni i jej przyszynie. Zresztą tylko tu jestem w stanie to napisać bo po części jestem anonimowa Do tej pory byłam przekonana, że jestem w stanie wszystko wybaczyć i zrozumieć, ale jednak nie - to przerasta moje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mozesz napisać o co poszło???? Nie zebym była wcipska, ale jak wyrzucisz to z siebie a my postarmy Ci doradzić, zrobi Ci sie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilka a czy mozesz napisac cos konretniej? Oczywiscie jesli chcesz. Moze ocena osob postronnych pomoze ci jakos inaczej spojrzec na ta sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę kasiulekg ze myslimy podobnie. Wiec lilia śmiało, wypłacz sie nam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili- uwierz mi wiem co mówię. Nie raz pewnie sie pokłócicie i nie raz się będziecie godzić. Ja tez juz prawie pakowałam swojego, mówiłam,że ma mnie przeprosic, ze nie mozna tak ranic drugiej osoby, ze tak nie wolno, ze to brak szacunku i tp i tez sie unosiłam honorem, popłakiwałam. No ale nie poradziz nic na takiego typa, on tak juz ma. Przeanalizował i staramy sie juz tak nie roztrzącac pierdół. Mieszkamy razem i zawsze będzie coś nie tak, a to ogórek nadgryziony, a to powiedział do mnie głupia babo, albo wkurzył mnie bo niechciał przełączyć mi na Mode na suksec i zrobiłam awanturę, a to znów inne zyciowe większe kłopoty.....ale nie zdradził, nie pobił, nie upokorzył cie przed znajomymi, nie powiedział ze nie kocha, nie powiedział ,że się ciebie brzydzi.......wszystko inne to kłopoty zyciowe, emocje....mój tez nie panuje nad emocjami i pokazuje mu ze niechce slubu, ze nie zasłuzyłam na takiego faceta itp..ale w sercu kocham i tylko moja złością manifestuje i prosze o przeproszenie, i prosze by więcej tego nie robił. jednak to sa charaktery, i będzie wybuchał, będzie sie czepał, będzie roztrząsał, no ale jezeli jest przedsiębiorczy, zaradny, ustabilizowany, męski, wesoły, ciepły kochany i czujesz sie bezpieczna to wszystkie inne spory schodza na bok. uwierz mi wiem co mówię bo rozumiem ciebie , głowa do góry. jeszcze raz przeanalizuj o co poszło. Czy to wazna sprawa czy konflikt typu zyciowego szarego dnia, które mają wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przepraszam że tak z doskoku..że nie jestem wstanie \"wyłapać\" wszystkiego...poprostu urwanie d**** w pracy:O Lila-co jest???może to zwykła panika???weź oddech głęboki i napisz co się stało!!!!!! dziewczyny ściskam Was ciepło.🌻 ps. wiecie co z cokoloko?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×