Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość p r a w d a naj.

czy jesli ktos w wieku 22 lat zarabia 1200 mczie

Polecane posty

Gość p r a w d a naj.

to duzo? glupie pytanie, ale zaczelam sie spotykac z 30 kilkuletnim mezczyzną, zupelnie samodzielnym, w koncu pewnie dojdziemy do "wspolnego placenia" robienia sobie prezentow itp. Czy dla 30 latka bede "odpowiednia partnerka"? tak wiem, nie patrzy sie przez pryzmat pieniedzy, ale czy dla 3x latkow to w miare porzadne wynagrodzenie? ja sie nadal ucze wiec nie pracuje w pelnym wymiarze czasu pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ja mam dopiero 18 i z ta sumka bedzie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy gdzie pracujesz, w jakim zawodzie. jesli studiujesz i skonczysz studia to mam nadzieje, dostaniesz godziwe wynagrodzenie. narazie takie wystepuje tylko w stolicy za pracoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem...
jejku, ale ty glupia jestes, jak koch to i bezrobotna wezmie, a jak patrzy tylko na zarobki, to nic z tego nie bedzie. A co sie stanie jak urodzisz dziecko i zrezygnujesz z pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p r a w d a naj.
jak kocha;) chyba nikt nie chce nieudacznikow zyciowych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie jest nieudacznikiem zyciowym przyjmujac jego myslenie ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p r a w d a naj.
no tak, ale na poczatku kiedy kogos poznajemy, wiele kryteriow bierzemy pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
indeed, ale nieudacznikiem mozna sie stac z roznych powodow, wtedy kiedy juz sie ze swoja 2 polowka spotykasz... ha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p r a w d a naj.
wtenczas to nieudacznictwo we dwoje sie ciagnie, rodziela sie pomiedzy itp., jest- bo to w zasadzie mus, spadlo na nas niezaleznie, a uczucie juz bylo. natomiast kiedy na poczatku swiadomie kogos wybieramy, raczej wezmiemy tego "nieudacznika", to jest jeszcze zalezne-bo wziac nie musimy przeciez. ja pracuje tygodniowo 10godz, w mcu 40 i za te 40 godz mam 1200, ponadto jeszcze sie wlasnie ucze, nie wiem, czy nie potraktuje mnie jak nieodpwoweidzialna, ktora nie ma w zasadzie nic do zaoferowania:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p r a w d a naj.
ERRATA----------------->raczej wezmiemy tego "udacznika"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejciu co za ludzie
ja pracuje i zarabiam 400 zl miesieczni i co mam sie powiesic nie wazne ile sie zarabia w tych czasach tak trudno o prace, ja tez studiuje i bardzo sie ucieszyłam ze dostałam choc taka prace bo teraz to jest strasznie na rynku pracy, chyba ze sie ma znajomosci lub mieszka w duzym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co ciebie obchodzi ile
kto zarabia, najwazniejsze jest jakim kto jest człowiekim ... Pieniądze wg mnie nie maja znaczenia, dzisiaj je masz jutro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafelek
Na to nie ma prostej odpowiedzi, nie ma też reguły. Gdy wychodzilam za mąż oboje byliśmy prosto po szkole. Mąż cenił wtedy we mnie to, że mam własne zdanie, że mam zasady. Podjęliśmy pracę. On z racji zawodu od początku zarabiał więcej ode mnie. Ja starałam się znaleźć takie zatrudnienie, które da mi wynagrodzenie porównywalne do jego. On namawiał mnie bardzo do tego, ciągle podkreślał, że ciężar utrzymania nas leży przede wszystkim po jego stronie. Tak się moje życie potoczyło, że w końcu zostałam bezrobotna, a mój mąż stwierdził, że jestem niezaradna życiwo, że ze mną do niczego nie dojdzie, niczego się nie dorobi. Cechy, które kiedyś cenił nagle zaczęły go denerwować. I cóż, odszedł... A ja dostałam taką pracę, o której nawet nie śmiałam marzyć :) I powiem Ci, patrząc na to wszystko z perspektywy czasu, że jeśli partner patrzeć będzie na Ciebie przez pryzmat Twojej pozycji społecznej, zawodowej, a nie tego, jakim naprawdę jesteś człowiekiem, to lepiej od razu na starcie odpuścić sobie kogoś takiego. Ta druga strona ma być dla ciebie na dobre i na złe, a nie na dobre i na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×