Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość echhhhhh

Czy jest tu ktoś NIESZCZESLIWIE ZAKOCHANY ????

Polecane posty

Gość echhhhhh

Czy wszyscy zyja w szczesliwych zwiazkach ? Gruchaja jak golabki ? Bo ja jestem okropnie zakochana, oczywiscie nieszczesliwie - a jak !! To uczucie mnie paralizuje, ale to jest pierwsza w moim zyciu prawdziwa milosc ! Nigdy sie tak jeszcze nie czulam, a dodam ze 13 lat to juz dawno skonczylam ;). Wszystko miesza sie z chwilami rozpaczy do chwil totalnej euforii kiedy smieje sie sama do siebie ida ulica, kiedy mam ochote skakac a innym razem znowu nie mam ochoty wstac z lozka. Czy jest tu ktos taki ktory czuje sie tak jak ja ? Mam wrazenie, ze cos marnuje, ze przez wlasna glupote, wstyd trace czlowieka mojego zycia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak mam... a teraz już Go pewno nigdy nie zobaczę... no... może jeszcze kilka razy... :( i czasami ogarnia mnie taka beznadziejność i poczucie bezsilności, że nie stać mnei na nic więcej poza płaczem... kiedy Go widzę... kiedy odwzajemni spojrzenie, uśmiechnie się... to od razu poprawia mi się humor, dawka szczęścia na cały dzień... uśmiech od ucha do ucha, iskierki w oczach... żeby nie powiedzieć kurwiki :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi raz się z nim rozstałam:( Ile jeszcze można kogoś zmuszać ,żeby nas kochał😭?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
Koloratka o rany czuje dokladnie to samo ! Jak On sie usmiecha, jak zartuje, jak jestem przy nim to chce mi sie zyc, chce zeby tak bylo zawsze... Pragne tego jak nigdy niczego, a Jego jak nigdy nikogo ! Jednoczesnie to jest tak meczace i tak dolujace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja również
jestem zakochana... ale nie dopuszczam tego uczucia do siebie, staram sie je przezwyciężyć echh strasznie mi zależy, ale nie chce niszczyć przyjaźni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
Miarko... coz powiedziec ... ja tez chcialabym go zmusic do milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
Wiesz ja tez nie chcialam dopuscic do siebie tej mysli... Oszukiwalam sie dlugo, ale to nie mialo juz sensu, skoro cala sie trzese wsrodku gdy On sie pojawia, skoro mysle glownie o nim, sesja niebawem a ja nie moge sie na niczym skupic, nie moge doczekac sie poniedzialku bo znowu go zobacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja teżżżżż
chyba się zauroczyłam,ale to nie ma racji bytu,bo byłoby nieuczciwe:)a Ja zawsze postępuję fair:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widac po tematach tego forum , 99% ludzi tutaj to ludzie nieszczęśliwie zakochani.Sam do takich sie zaliczam :) Próbuję to zagłuszyć głosną metalową muzyką którą kocham od lat:) Jak narazie średnio skutkuje ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////
Do ja teżżżżż ,dlaczego to uczucie nie ma racji bytu -czyżby cos zakazanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////
jeśli tak , to ja też tak mam,niestety.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem bardzo
nieszczęsliwie zakochana... mam problem bylo do tej pory pieknie ladnie, takie podchody cos wisialo w powietrzu i nagle bum on mi mowie ze ma prace za granica dostal znaczy sie i wyjezdza na cztery miesiace. I mial sie odezwac przed wyjazdem i sie nie odezwal:( Jest mi zle bo zupelnie nie wiem czemu....bylo wszystko okej sprawial wrazenie ze jest mily itp. nawet jak gadalismy zachowywal sie kulturalnie i takie tam a tu nagle taka szopka...Kumpela stwierdzila ze po prostu nie chcial robic mi nadziei i abym nie cierpiala przez niego jak go tu nie bedzie...ja naprawde nie wiem czemu niech mi ktos pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
" Ja jestem bardzo " wiesz moja historia troche przypomina Twoja. Co prawda ten moj ktory codziennie powoduje palpitacje serca i stan przedzawalowy, nie wyjechal ale mnie tez sie wydawalo ze cos wisi w powietrzu. On jest zawsze dla mnie taki serdeczny, mily, lubi przyjsc pozartowac, co chwile mowi ze juz nie chce mi przeszkadzac i ze juz sobie idzie, a zawsze zostaje na dluzej... My razem pracujemy . Tylko z drugiej strony tak sobie mysle, ze on moze po prostu taki jest, hmm towarzyski?! I przychodzi bo lubi sobie pogadac, a ja jego intencje traktuje opatrznie...?! I ze moze to nic nie znaczy? A ja dorabiam sobie ideologie? Nie wiem ... Jednak tez nie wiem co facet musialby zrobic zeby mi dac taki pierwszy dyskretny sygnal ze on chce czegos wiecej ...??? Jak to rozgrysc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem bardzo
no własnie ja go kompletnie nie rozumiem...nie wiem po co to robił , po co dawał te złudne nadzieje a potem sobie tak zniknął ...nie wiem moze sie bał czegoś, ryzyka, ze on wyjedzie a ja tu zostanę , albo po prostu okazał sie chamem... eh no nic trzeba to jakos przeżyc... Echhhh pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
A co On w Twoim przypadku takiego robil ze odebralas to jako jakis znak ?? Generalnie chlopow sie nie da rozgryzc, jest to wybitnie trudna dziedzina ;). Ja takze podrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem bardzo
uśmiechał się, patrzył się na mnie tak no wiesz dwuznacznie, umówiliśmy się , był miły ( ale wiem że to nic nie znaczy) itp. i tu takie bum. Kuzwa albo ja jestem jakaś felerna albo nie wiem czemu tak sie zachował :O Moze sobie juz cos wmawiam sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
Rozumiem Cię... Ale wiesz poczekaj, moze jakos sensownie Ci ta cala sprawe wyjasni gdy juz wroci ? U mnie jakby lekko wraz z nadejsciem wiosny temperetura w relacjach sie podwyzszyla, tylko ja tez nie wiem czy sobie czego nie dorabiam, nie odbieram tego usmiechu na wyrost ... I z tym jest mi najgorzej, bo moze nie wystarczajaco na to odpowiam i Go strace !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_
Ja też jestem nieszczęsliwe zakochana juz od dwóch lat. Facet mnie wykorzystał i zostawił. Spotykalismy sie ponad rok. Nie potrafie sie z tym pogodzić i tęsknie za nim z każdym dniem coraz bardziej. Myślałam ze czas leczy rany, ale to nieprawda. Nie wiem czy zobacze go kiedykoliwek. Marze o tym by spotkać go jeszcze. Czekam na jego telefon, jakiś znak, ale nic sie nie dzieje:( Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
A z drugiej strony boje sie ze jak zrobie "za duzo" a on nic wiecej nie czuje to strace zajebistego kolege ojjjjjjj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem bardzo
smutna miśku ja wiem co przeżywasz....on wyjechał a ja nie umiem sobie znalezc miejsca, czekam moze sie odezwie jakos ale to tylko zludna nadzieja...ale jak wroci to moze jakos pogadamy juz sama nie wiem czemu tak zrobil , przeciez gdyby powiedzial chociaz czesc a on nic i to tak boli:(:(:( No wlasnie echhh z tym usmiechem, teraz patrzac z perspektywy czasu sama juz nie wiem czy to nie moja wyobraznia, ale nie tylko ja widzialam to co widzialam duzo osob wokol mnie mi mowilo ze cos jest na rzeczy.... zle mi tyle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
Mozna powiedziec ze ja jestem w tej komfortowej ( heh ,o zdrozo jesli to daje komfort ;) ) sytuacji ze ja go widze codziennie, codziennie z nim gadam, codziennie na niego patrze i az mnie telepie wsrodku, codziennie sie utwierdzam w przekonaniu jaki on jest wyjatkowy... Po weekendzie tesknie za nim potwornie... Tylko to jest tak meczace, tak wysysa wszelkie sily, tak boli... A ja nie wiem co zrobic ?! Dziewczyny trzymam za Was kciuki, musi sie przeciez udac, nie mozna byc cale zycie samotnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoolianka
ja tez wpadlamam, na razie chce sie odkochac i przysiegam, ze juz nigdy wiecej tego nie zrobie - nie moge sie pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem
nieszczesliwie zakochana... i to w kim? z osoba ktora nigdy nie bede.. to smutne ale prawdziwe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×