Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak to juz jest i tak działa

Poważna praca i uczucie,że sie nic nie wie i nie potrafi - kto tak ma.

Polecane posty

Gość tak to juz jest i tak działa

Mam obawy ze składanie gdziekolwiek CV, nie wiem dlaczego. Skończyłam studia, najgorsza nie byłam, radze sobie całkiem dobrze z różnymi rzeczami w zaciszu domowym, szukam pracy, ale jak znajde oferte coś mnie cofa od składania CV. Mam wrażenie, że sie ośmiesze, że sie nie sprawdze, że nic nie bede wiedziała itd. Czy ktoś ma podobnie. Niby żaden problem ale jednak czuje straszny dyskomfort psychiczny, szukam pracy i wciąż czuje sie głupia i niedouczona, niekompetentna, niedoświadczona na KAŻDE stanowisko. Jak sobie z tym poradzić.Pomóżcie, bo topnieją mi oszczędności z poprzedniej pracy, które trzymałam na czarną godzinę, musze coś znaleźć, a musze w swoim zawodzie (informatyk) bo nie chce wypaść z obiegu. Help! Napiszcie ,ze też macie takie obawy a rzeczywistość miło was zaskoczyła. NIech mnie ktoś pociesz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwa kobieta
jakbym czytala swojego 20letniego syna niebawem kończy pierwszy rok studiow a tez nie wysle nigdzie CV zawsze znajdzie cos odstraszajacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc anonimowa
ale i tak wiem ze sie nie da :O ja tak mialam/mam. jak skonczylam studia stwierdzilam ze tak naprawde niczego sie nie nauczylam, no moze troche obycia ze sprzetem, jakies podstawy wiedzy, ogolnie moge powiedziec ze mam zawod ale nie czuje sie tak jakbym umiala go w pelni, z pewnoscia siebie, bez niczyjej pomocy, wykonywac. zreszta nie tylko ja bo i wiele moich (a moze wszyscy?) kolezanek i kolegow z roku tez tak czuje. mimo tego poczucia postanowilam zaryzykowac i zlozylam swoje cv i dostalam sie na studia doktoranckie :O:P powoli ucze sie wszystkiego, choc przeciez to moja praca i powinnam wiedziec juz to wszystko! takze mysle ze wlasnie o to chodzi, ze studia daja Ci pojecie o danym zawodzie, a praca pozwala Ci to pojecie wykorzystywac, utrwalac i rozwijac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to juz jest i tak działa
Dzieki dzieki dzieki za te głosy :) ważne ,ze nie jestem sama w tym głupim myśleniu .... i że to da sie przeżyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce byc anonimowa
a moze tu chodzi o brak pewnosci i wiary w siebie w swoje mozliwosci? twierdzenie ze, ja jestem glupia, nie dam rady.. sporo osob mi mowi ze mam takie podejscie, wiec moze cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to juz jest i tak działa
Też tak mam:) ... mimo nawet ,że w pracy, którą miałam na zlecenie sama szefowa mnie bardzo chwaliła i podobno do dzisiaj chwali (mam znajomych troche w tamtej pracy to wiem) i twierdziła, że min. jestem bardzo dokładna i rzeczowa... No właśnie - a ja teraz chce poszukać coś dalej i mimo, że nie mam jakiś traumatycznych przeżyć ... mam tysiące oporów i jak ktoś tu gdzieś opisał w każdej oferice znajduję coś co dyskwalifikuje mnie w moim odczuciu jako osobę na dane stanowisko. I tak w kółko. A kasa topnieje i musze chyba użyć młotka, puknąć sie w głowę :) i w końcu ruszyć do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzetelna
Jak się nie ma stałej pracy można szukając jaj robić coś w domu - potrzebny jest dostęp do internetu. Można rozwijać swój mały biznes w sieci. Można sprzedawać pakiet ,którego produkcja nic nie kosztuje. Zainteresowanym podzielę się informacją. Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo ale
nie mam dobrego kierunku typu ta wspomniana informatyka a dotego można siębyło 100 razy więcj nauczyć na studiach, a ja nic nie umiem :O do niczego się nie nadaję :O i wszystkie ogerty są za ambitne :O tylko się pociać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam ale ..
co innego mieć obawy na wyrost i wypadać w pracy wcale nie najgorzej a co innego mieć czarne scenariusze które sprawdzają się co do joty. W moim przypadku akurat moje wszystkie obawy w każdej pracy się sprawdzały co do joty. Każdy pracodawca myślał że wchodząc do firmy wszystko o niej wiem, a jak nie wiem to że naucze się w tydzień. Niestety na każdym kroku robiłam jakąś wtope i nie spotykało sie to bynajmniej z wyrozumiałością tylko w lepszym wypadku z milczeniem a wgorszym wypadku z bardzo ostrą krytyką a w efekcie nie podpisaniem kolejnej umowy po okresie próbnym. Było już ze mną bardzo źle bo latka leciały i byłam coraz starsza. I szczerze ? To dopiero modlitwa mi pomogła. Ale nie jednorazowa lecz systematyczna. Po miesiącu znalazłam prace gdzie popełniałam na początku wiele błędów i nic nie wiedziałam a jednak ludzie tam okazywali mi przez bardzo długi czas wyrozumiałość aby po próbnym przedłużyć mi umowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×