Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mary07

nuda w związku

Polecane posty

tak sobie pisze bo spac nie moge. i pomyslalam ze popisze z kims o nudzie w zwiazku. ktos sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest milosc - nudy nie ma milosc przeradza sie w przyzwyczajenie - pojawia sie nuda przemysl......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm czasem jest nudno-ale dla mnie to jest przyjaemna nuda:)To normalne z kazdym(np.kolezanką) wreszcie przychodzi taki moment;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie wiem czy to prawda. tzn czy ja nie umiem z kims byc dluzej niz pol roku bez nudy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. jestem w stałym związku od 3 lat....jeszcze nigdy nie nudziłam sie. Mój poprzedni związek trwał 5 lat - nuda zaczęła sie po roku. Kluczem do wszystkiego jest miłość i nie zatracanie się w drugiej osobie - trzeba miec wlasne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlakarlo
do Pani wyzej Świeta prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka nuda? Ze nie macie o czym rozmawiać, że sex nieudany, czy że nie macie wspólnych zainteresowań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margareta75
brak wspolnych tematow, brak zainteresowania soba-jesli tak to dzialaj rozkrec wasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mutercia
A ja z mężem jestem 10 lat już. Mamy 7 letnią córe i dalej obieramy razem ziemniaki wspólnie robimy obiad:) i na rower jeździmy i gramy w paletki :) Nudy nie ma :) Szczegóły a cieszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
a u mnie jest nuda ... i rutyna ... i wogole jest ostatnio do dupy. kiedys bylo inaczej ...a teraz wsztystko kreci sie wokol pracy i forsy.Ja staram sie przynajmiej od czasu do czasu sie rozwerwac, isc gdzies potanczyc, pogadac, nie myslec o tym, spotkac sie z przyjaciolnmi. A on zrobil sie taki dziwolag ze tylko praca i forsa go interesuje. Wkurza mnie coraz bardziej .Przestal zwracac na mnie uwage i traktuje mnie jak kolezanke z mieszkania. Przypomina mu sie o mnie jak ma ochote na seks a i to coraz rzadziej sie zdarza bo stres, bieganina, i przemeczenie robia swoje.Czasami mysle ze jest ze mna bo mu wygodnie.ma czysto w domu, poprane, czasem cos dobrego ugotuje.... wkurzam sie .... zal mi tych 10 lat ale coraz bardziej łasa jestem na mile slowka innych facetow... zastanawiam sie czy nie wdam sie w jakis rozmans predzej czy pozniej jesli nadal tak bedzie... tez tak ktos ma???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
wszyscy widze szczesliwi ... nie ma kogos z takimi problemami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ponad 6 lat w zwiazku i nigdy nie bylo miedzy nami nudy, wszystko zalezy od ludzi jak sie dobrali, od sily milosci i oczywiscie wazne sa tez nasze wlasne zainteresowania , kumpelki itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
mam wlasne zainteresowania,zawsze mialam. mam tez swoje kumpelki z ktorymi czasem spotykamy sie bez facetow. on nigdy nie byl super rozrywkowy ale teraz zrobil sie jak 40 latek. kapcie, piwo i tv. i non stop o pracy. jestem troche rozzalona bo bylismy wczoraj na weselu a on wymyslal wszystko zeby tylko wyjsc. wkoncu poszedl o 1 a ja zostalam sama. to wesele bylo fajne, bylo sporo naszych znajomych, duzo mlodych ludzi a on jak dziwolag. szkoda slow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie bardzo sie roznicie pod tym wzgledem, probowalas mu wytlumaczyc? ze potrzebujesz troche rozrywki, zycie jest takie krotkie szybko mija nie mozna zyc sama praca;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
tak, tlumaczylam mu to. ale on nie lubi i uwaza ze ja tez nie powinnam. doszlo nawet do tego ze probowal mi wmowic ze jestem za stara zeby chodzic po dyskotekach. a ja to lubie. czesto to jedyna rorma ruchu dla mnie. juz nawet go nie probuje namowic zeby chodzil ze mna. chodze z kolezankami. ale to tez mu nie pasuje. on lubi sam ,spokojnie a ja uwielbiam ludzi, rozmowy, tance,itp ciezko czasem tak zyc... kiedys wychodzilismy ,widywalismy sie z ludzmi a teraz zyjemy jak odludki. tzn ja sie staram tak nie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabia się
m.i.n na przyjemności a nie tylko na polepszanie bytu. My przeznaczamy kaskę na współne wypady i zabawę.Nowa pralka czy ładniejsze mieszkanie są gdzieś w tyle. Ludzie dążycie do czegoś co nie daje szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
masz racje.swieta. tylko dlaczego niektorzy tego nie jarza??? ja uwazam ze przyjaciele i kopntakty z ludzmi sa czyms bezcennym i czyms co jest warte wszelkie pieniadze ale on niestety tak nie uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_koralik
W zasadzie też mam problem tego rodzaju... chociaż niby wcale nie jest nudno to jednak się nudzę... i to bardzo szybko - na ogół w przeciwieństwie do faceta z którym jestem, któremu zaczyna się podobać w momencie kiedy mnie ta relacja już męczy i dusi. A naturę mam właściwie zupełnie inną - raczej stałą - tylko jakby mężczyźni ciągle nie ci... Ale wydaje mi się że jak w stałym związku jest nudno to zdecydowanie należy coś zmienić - przecież wiążemy się z innymi ludźmi nie po to żeby się ze sobą męczyć a żeby ze sobą ŻYĆ(i tu należy rozróżnić słowa 'życie' oraz 'wegetacja'). Ja zauważyłam swego czasu że stałe związki niejednokrotnie odżywają kiedy jeden z partnerów coś zmienia w swoim życiu - kurs tańca, jogi i nie wiem czego tam jeszcze... albo wyjeżdża na jakiś czas. A może przydałby się kurs tańca... erotycznego?;) A w ogóle to trzeba rozmawiać, jeżeli się nie da no to.. cóż... po co być w kimś z kim nie potrafimy już nawet rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
byl juz kurs foto i wyjazdy sama tez byly. nawet te zagraniczne.nie moge powiedziec zed wszystko jest beznadziejne. wkurza mnie tym dziadkowaniem i to bardzo a mnie te wieczory w drinkiem przed tv doprowadzja do szalu. nie wiem co robic zeby jakos to uleczyc. rozmowy traktuje jak zwykle gderanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_koralik
a nie ma żadnych wspólnych rozrywek, czegokolwiek czego on nie podsumowałby komentarzem 'za stara/rzy na to jesteś/my'? Czegoś co kiedyś razem lubiliście robić? Moi rodzice wciąż czerpią przyjemność ze wspólnych wypadów na rowerach, spacerów, kąpieli w morzu. Był taki czas że ciągle się kłócili ale potem musieli się często i na długo rozstawać(ze względu na pracę) i od tego czasu zaczęli doceniać wspólnie spędzony czas.I nic tylko przykład można z nich brać, chociaż mój tata jest ciężkim przypadkiem choleryka i bywa gburowaty. Mam wrażenie, że Twój mąż przechodzi przez jakiś kryzys, depresję, nic mu się nie chce i jest zmęczony życiem. Ale może jest jeszcze cokolwiek na co miałby ochotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
oboje lubimy podrozowac. i to bardzo. caly rok planujemy wakacje. alw w tym roku pierwszy raz nie udalo nam sie ywjechac przez jego prace. kiedys tak bylo ze szlismy na kompromis. raz wyjscie ze znajomymi raz siedzenie przed tv. ale teraz coraz czesciej robimy wszystko tak jak on chce.mam wrazenie ze sie nie liczy ani ze mna ani z moim zdaniem. dodatkowo popada chyba w lekki pracoholizm. cigle tylko praca i stal sie monotematyczny. uwaza ze jesli on dba oto zeby w kwetstii finansowej mi nic nie brakowalo to ja powinnam sie juz we wszystkich innych rzeczach podporzadkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_koralik
Kwiatka, nie martw się, jeszcze będzie dobrze:) ja tam w każdym razie zaczęłabym od uszczęśliwiania siebie, bo co jak co, ale optymizm jest zaraźliwy:) Jak się będziesz czuła zadowolona a przede wszystkim piękna to mu się przypomni co do Ciebie czuje. Pora zainwestować w siebie - jak wypiękniejesz w swoich oczach to wypiękniejesz w oczach innych... a wtedy lawina sukcesu się nakręca. To właśnie dlatego nam się wydaje, że Ci którzy są pewni siebie, przebojowi, zadbani mają wszystko - a my też możemy to wszystko mieć. Sprawdzam to ostatnio po sobie:D Po zainwestowaniu w ciuchy i kosmetyki(a wcale nie zainwestowałam dużo pieniędzy - raczej czasu) poczułam się wreszcie bosko no i wszystko się jakoś od razu samo układa:) Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatka
dzieki z\a slowa wsparcia i otuchy. Mam nadzieje ze to chwilowe. Mielismy juz kilka kryzysow. Jakos udalo sie z tego wyjsc. Musze go jakos rozruszac.Nie przestalam dbac o siebie. Nigdy. Zawsze lubilam ciuchy i kosmetyki i teraz mam na to pieniadze wiec nie zaluje. fryzjera i kosmetyczke odwiedzam tez w mieare regularnie. Moze troche by sie przydalo zrzucic pare kilo ( jemu tez). Pozyjemy zobaczymy. Tak sie rzucilam na ten topic bo mam lekkoego dola po wczorajszym jego zachowaniu.A dzis pojechal do naszego domku nad jezioro a ja mu na zlosc zostalam. Pojechal i dzwoni z kazda pierdola co chwile. Nie rozumiem facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNA23
JA JESTEM Z MOIM MZEM JUZ 5 LAT MAM 23 LATA I CZUJE TOTLN NUDE W ZWIAZKU ZYCIU I SEXIE JEDYNE CI MOZE TO ZMIENIC TO KOCHANEK ALBO NOWY ACET O TEN NI PREJAWIA ZADNY CHCEI DO ZMIANY CHOC JA SIE STARAM KUPUJE LADNA BIELIZNE CHODZE DO FRYZJERA WYMYSLAM NAM CO ROBIC W WOLNY CAZS A ON NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casuelle
no ja wlasnie tez troche popadam w nude w zwiazku i tak jak Ty boje sie zeby nie zdradzic.. ostatnio stwierdzilam ze my po prostu tacy jestesmy oboje.. nie mieszkamy razem wiec nawet w domu czujemy sie "odswietnie" bylebysmy razem mogli posiedziec..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styl girly
A może warto przełamać nudę i zacząć używać swojej wyobraźni zamiast rozmyślać o zdradzie? Teraz jest tyle różnych sposobów czy gadżetów i akcesoriów które pomagają przełamać rutynę. Myślę, że jeśli się kogoś jeszcze trochę kocha warto porównywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak ze
a ja mało się śmieje w związku, nie potrafi mnie chłopak rozbawic czuje więc apatie co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×