Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pełna obaw i on też

zdrada kontrolowana...czy to możliwe??

Polecane posty

Gość Traszzzka___29
mlodzik >>> a ja Cię rozumiem i popieram... też nie mogłam być dalej z kimś kto mnie w ten sposób "zdradził" - co wiecej, odstręczałoby mnie od niego PRZEDE WSZYSTKIM TO ŻE : ....... zgodził się na mój seks z innym...... to chyba musi bardzo boleć jeśli ktoś z kim planujesz się zestarzeć, Twój partner życiowy daje Ci błogosławieństwo na łykanie cudzej spermy a swoją drogą ... myślę że taki układ może sporo skomplikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traszzzka___29
miało być "nie mogłabym być"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
a może wypowie się ktoś , kto coś takiego przeżył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle rad a nie widzę, aby ktoś wspomniał o seksuologu. Myślę, że ten rodzaj \"ekstrawagancji\" mniej by Wam zaszkodził. Prawdopodobnie , skoro umiecie o tym z sobą rozmawiać, nie będzie to skomplikowany przypadek dla fachowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregreterter
ja przeżyłam mój facet pozwolił mi na zdradę, niby z bólem serca, ale pozwolił 3 miesiące później się rozstaliśmy i to wcale nie dlatego że on chciał nie mogłam znieść tej myśli że on mi pozwolił jednak wolę zazdrosnych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
gregreterter - wyobrażałaś sobie, że pozwolił bo nie kocha???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregreterter
gdy pozwolił i było PRZED, uważałam że to nic takiego, że na pewno to nas nie poróżni, a może nawet umocni a jednak PO... czy ja wiem...spodziewałam się chyba że będzie trochę zły lub że zabroni mi więcej to robić. Ale on nie miał nic przeciwko. Pomyślałam że nie chcę żyć w takim związku. Że doszło już do czegoś co jest całkowicie nieodwracalne i nigdy nic już naszych układów nie naprawi. Że nie mogłabym spędzić z nim reszty życia wiedząc że on taką łatwą ręką dał mi, kobiecie którą podobno kocha ponad wszystko, pozwolenie na zdradę. Czy pomyślałam że mnie nie kocha? Nie wiem. Jednak mów co chcesz. Mężczyzna jeśli prawdziwie kocha, nie zgodzi się. Jest samcem i nie chce innych samców na swoim terytorium. Więc gdy pozwala... coś jest nie teges. Osobiście znałam jednego faceta który wręcz kazał żonie się zdradzać, bo go podniecało że ona wraca z obcą spermą w cipce. Ale ona nie chciała, on powiedział że chyba się z nią rozwiedzie bo ona nie chce spełniać jego fantazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuussstka
to przerażające.... potrzeba erotycznych urozmaicień ważniejsza niż miłość i wierność.... smutne do czego doszło w dzisiejszym świecie jeden orgazm ważniejszy od własciwie całego życie które się z tą osobą budowało, bo nie ma się żadnej gwaracji że po wszystkim będzie dobrze ryzyko utraty wszystkiego... na potrzebę jednego orgazmu naprawdę smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
ja mam wrażenie, że on się zgadza w myśl zasady tonący brzytwy się chwyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita26
ze niby co? ze namietnosc wygasla a on by chcial j apodsycić, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregreterter
nie wiem dokaldnie co masz na mysli ale u mnie było tak, że to ja chciałam, przekonywałam go, nie chciał się zgodzić, ale chyba sądził że jak się nie zgodzi to ja odejdę? sama nie wiem to przewrotne, ale chyba po cichu miałam głęboką nadzieję że nie ulegnie i że mi nie pozwoli on mnie nie zdradził, tylko ja jego, z jego całkowitą wiedzą kiedy i o której, od razu potem spotkałam się z nim - był lekko zdenerwowany, ale nie przeżywał tego jakoś bardzo najśmieszniejsze jest to że gdy ja odeszłam, on powiedział że może wybaczyć mi wszystko i zapomnijmy o tym :D:D nie rozumiał że własnie o to mi chodziło - o to że on JUŻ wybaczył. Nie chciałam tak Doświadczenie to traktuję jak błąd życiowy który mnie czegoś nauczył. Dziś jestem w związku w którym nie ma mowy o zdradzie. I wiem że to nas nigdy nie poróżni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita26
ale wy tu pieprzycie...:o..od rzeczy....smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
też się zastanawiam ,czy my się do tego nadajemy: mąż jest bardzo wrażliwy a ja zazdrosna:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregreterter
Chciałam zacząć budować nowy związek z kimś, od początku. Z tamtym całkowicie go spapraliśmy. Hmm.... Nie wspominam tego dobrze. Wcześniej byliśmy dla siebie całym światem, wiedzielismy o sobie wszystko, jak jedna osoba. On był jedyny i ja byłam jedyna. Nie było ani jednej rzeczy która nas mogła poróżnić. Po Tym wydarzeniu wszystko prysło. Pomyślałam "Boże, co się stało? czy to naprawdę ten sam człowiek który jeszcze kilka miesięcy temu mi powtarzał że jestem tylko jego, jedyna, na zawsze?". Niemiło to wspominam. Nigdy więcej takich błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
a dlaczego zdecydowałaś się na ten krok?? tak po prostu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggóóóra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A DECYDUJ SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmmmmmmmm
czy związek to tylko sex ? Piszesz próbowalismy juz wszystkiego - a może tak konkretniej - co to znaczy wszystkiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze załóżcie sobie nieodwołalnie pół roku abstynencji;) zakazany owoc smakuje najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
były rozmowy dlaczego tak jest, próby zmian, wyjazdy , zabawki i nic, sex to nie wszystko, ale jak się go nie ma lub jest nijaki a jest się w związku , to to staje sie denerwujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw i on też
Witam.. może wypowie się ktoś kto coś takiego przeżył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góóóóóóóóóóórka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do założycielki topicu
A mnie się zdaje , że ty nie rady szukasz tylko prowokujesz. Nie chcesz dyskutować, czekasz na wynurzenia osobiste. Wiesz co? weźcie sobie jakąś panienkę do łóżka. Popatrzysz na małżonka zanużonego w niej i...albo zostaniecie razem i następnym razem zrobicie to w innej konfiguracji, albo odejdziesz, bo będziesz się brzydzić , że tak ochoczo się z nią tarzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebok
zaryzykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebok
jestem 9 lat po slubie i razem to zrobilismy z kobieta i bylo super jestesmy blizej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seb
To może z innej strony o sexie... Rodzi się syn i przez 8 lat jakieś sporadyczne (np raz na rok) stosunki .Po ośmiu latach ciąża ,drugi syn i znowu zero sexu .Mija kolejne 4,5 roku i okazuje się ,że żona od dawna (kilka lat) ma "przyjaciela". Teraz każde z nas może robić to na co ma ochotę , oczywiście w granicach przyzwoitości w obec dzieci . Propozycja "wolności" wyszła z mojej strony , i powiedzcie mi Drogie Panie , czemu żona nie chce takiego rozwiązania ,po co łzy ,zapewnianie o głębokim i szczerym (?!) uczuciu itp ? Zależy mi w tej chwili tylko na dzieciach , oboje z zoną pochodzimy z rozbitych rodzin i nie chcę aby moje dzieci przezywały to co ich rodzice .Z tego tylko powodu nie rozstałem się z żoną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna.......
bardzo ryzykowne, szczególnie dla kobiety. My jednak jesteśmy za bardzo zazdrosne i uczuciowe żeby podejśc do tego na luzie. A facetowi niestety w takich przypadkach zdarza sie często zauroczenie nowa kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długo żonaty
takie coś jak zdrada kontrolowana nie jest możliwa - dla normalnych partnerów, a to wg dlatego: - dobrze się robi takie założenia, ale praktyka jest całkiem inna, - zarówno opowieści innych doświadczonych, jak i choćby filmografia wskazuje, że jest to pierwszy krok do rozpadu związku, - mnie rozsadziłaby zazdrość i nie byłbym w stanie normanie funkcjonować, a ona często pojawia się nie tylko w czasie tego " przedsięwzięcia" ,ale długo po nim - porażką byłałby dla mnie również akceptacja takiej propozycji ze strony mojego partnera - to już wolę naprawdę od tego zazdrosną żonę -pamiętajcie, że takie sytuacje nie są standardowe, nie wiecie nawet jaka "chemia" pojawia się wtedy w mózgu i jakie emocje wywołuje, a one nie pozwalają potem normalnie żyć, - ja nie byłbym w stanie wytrzymać myśli, ze kogoś z kim budowałem tyle lat związek i tyle dobrego i złego przeżyłem może po prostu, powiem brzydko, pieprzyć jakiś facet, a ja mam po tym normalnie przejść do codzienności I NA KONIEC TAKIE MOJE PRZEMYŚLENIE: pomimo, że niednokrotnie bywałem niezaspokojony seksualnie tak jak bym to sobie wymarzył /jak chyba więkoszość osób w długich związkach/, pomimo, że niejednokrotnie miałem złe myśli i podniecały mnie inne kobiety, trzeba to przełknąć I NIE MOŻNA PRZEDKŁADAĆ CIEKAWOŚCI SEKSUALNEJ I ORGAZMU NAD WARTOŚĆ ZWIĄZKU I TEGO WSZYSTKIEGO CO WAM SIĘ UDAŁO RAZEM PRZEŻYĆ, A PRZEDE WSZYSTKIM MIŁOŚCI. Może to trochę patetycznie brzmi, ale moje doświadczenia na własnej skórze przekonały mnie, że prędzej, czy później do takiej puenty się dochodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez zwiazku
Wiekszość małżenstw reaguje w podobny sposób na zdrade, niezależnie od leżacych u jej podstaw powodów. Gdy kobieta odkrywa, że partner nie był jej wierny, przechodzi zwykle przez serie dajacych sie przewidziec reakcji emocjonalnych. Najpierw może doznac odczucia niedowierzania i próbuje odrzucic niewygodna prawde, ale te wstepne reakcje zostaja na ogół szybko zastapione przez wsciekłość, połaczona z okresami bólu i ekstremalnej depresji. Wtedy nawet najlepszy zwiazek wkracza w okres, gdy uprzednia intymnosc zostaje zastapiona głebokim niedowierzaniem i cynizmem uczuciowym. Na tym etapie jeden z partnerów (lub oboje) żałuje utraconej przez zwiazek niewinnosci, ponieważ dla tej pary naprawde nastapił rodzaj smierci: uprzedni zwiazek, charakteryzujacy sie wzajemna miłoscia i zaufaniem, umarł z powodu romansu. Niektóre wyjatkowo zahartowane małżenstwa sa w stanie przetrwac taki zamach na swa integralnosc i potrafia nawet odzyskac wiekszosc utraconego poczucia bezpieczenstwa; inne koncza sie całkowitym rozpadem spowodowanym przez poważny uraz wywołany romansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEMORALNA PROPOZYCJA
Nie wychodzi nikomu na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×