Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysza26

Clostilbegyt -moja jedyna szansa ...pomocy!!!

Polecane posty

cześć dziewczyny ... staramy się z mężem o dzidzie już 3m-c i nic.Od 18 dn-do 27 mam brać Luteine ( czyli przez 10 dni- 3x1 ) jaka jest lepsza i skuteczniejsza doustna czy dopochwowa ?? w 3dniu m-czki mam brać Clostilbegyt przez 5 dni , potem na usg czy coś sie zmieniło z pęcherzykami i dopiero potem współżyć ..lekarz powiedział ze bez stymulacji ni mamy szans na dzidzie .czy któraś z was miała doczynienia z tym, lekiem Clostilbegyt czy jest szansa na zaciążowanie ...ja już nie mam siły po każdej wizycie wychodze zalamana ..mam jeszcze zrobić badanie hormonów a mąż badanie nasienia ..jestem przerazona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka damulka
Zajrzyj na forum ciąża, macierzyństwo... tam jest topik na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //**//
Trzy mniesiące to zbyt którki okres czasu żeby się załamywać. Dajcie sobie więcej czasu i wyluzujcie trochę. Za dużo myślisz o tabletkach - która, kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrezygnowana81
zapraszam na "mam dośc okresu" Ja przeszłam juz terapię clo, ale okazala sie nieskuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, faktycznie trzy miesiące to troszkekrótka, żeby sie załamywać, ale moze lekarz ma podstawy skoro zalecil stymulację. Miałaś robione usg? ja aktualnie zazywam clostybegyt, co ma powodować że pęcherzyki będą się rozwijać. W drugiej fazie cyklu biore duphaston, ktory ma dzialanie zblizone do luteiny. narazie sie nie doluj dziewczyno bo nic zlego sie nie dzieje, zobaczysz wszystko sie wyjasni jak zrobicie badanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... jest szansa na zaciazowanie jezeli zareagujesz na clo. Pęcherzyki urosną, zrobisz usg, pękną, pozniej do dziela, nastepnie luteina> Natomiast jeśli nie zareagujesz na ten lek to tez poki co nie ma powodow do zmartwien, albo lekarz ci zwiekszy dawke, albo zmieni ci lek. to buzka, nos do gory i dzialaj. p.s. psychika tez reaguje w tej kwestii wiec nie stresuj sie i nie mysl o tym zbyt intensywnie. Wiem, że do konca sie nie da nie myslec ale zmien tok na pozytywne skutki leczenia, ktore zaowocuje bobaskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam usg i lekarz powiedział że mam dużo tych pęcherzyków ale zaden nie rośnie i dlatego CLO..ale myśle ze będzie dobrze , mój mąż wie że będzie dobrze i tłumaczy mi żebym sie nie martwiła na zapas ..napsize pożniej jak mineła kuracja i efekty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrego masz meza, wiec sie go sluchaj :) koniecznie dawaj znac co tam u ciebie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze dziewczyny .. na razie biore luteine ( 10 dni) troche to długo no ale skoro trzeba ..odezwe sie za pare dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dormar
Witam,jateż staram się o dzidziusia,ale już 8 lat.Jestem po dwóch poronieniach, nadal nie tracę nadziei.Wreszcie chyba trafiłam na dobrego lekarza i jestem w trakcie przygotowań do inseminacji,bo teraz z kolei nie mogę zajść w ciąze.jestem dobrej myśli,bo badania moje i męża są ok.Nie traćcie nadziei !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bocianek22
Mysza26 - ja osobiście stosowałam ten lek przez kilka miesięcy i mi niestety nie pomógł w zajściu w ciążę, jednak ułatwił owulację i pękanie pęcherzyków. Jeżeli chodzi o luteinę to też przeszłam przez ten etap brania od 18dc. Tylko tutaj istnieje mały problemik. Luteina jest to progesteron który ma za zadanie podtrzymać ciążę. Jednak ma to tylko sesns wtedy gdy zażywana jest dopiero i niestety po zapłodnieniu i zagnieżdżeniu. Wiem sama po sobie przeszłam wielomiesięczną walkę o dziecko i ślepo ufałam lekarzom, niestety na nic się to nie zdało. Dla mnie najskuteczniejszym sposobem było odstawienie luteiny (sama podjęłam ten krok) i picie razem z mężem ziółek:http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=30212 poczytaj. Ja piłam razem z mężem ziola nr.3 Ojca klimuszki(ja od 1-28dc), a do tego brałam olej z wiesiołka OEPAROL od 1-14dc(nie dłużej) i po jednym cyklu udało się. obecnie jestem w piątym miesiącu ciąży. Dodam jeszcze że przeszłam jedno poronienie i ciążę biochemiczną, oraz zabieg IUI a wyniki męża no nie są najlepsze(lekarzenie dawali nam duużych szans na nat. ciązę). Dziewczyny nie wierzcie ślepo lekarzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny odpisałam na nowym temacie poczxątek jest taki sam. Mam pytanie do Bocianek 22 gdzie kupiłaś te ziola nr.3 Ojca klimuszki , ile kosztowały?? W nastepnym cylku już mam nie brać luteiny tylko sam clostilbegyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bocianku 22 na tej stronie co mi podałaś nie ma ziółek nr.3 Ojca klimuszki .Czy sami z meżem wybraliście sobie ziólka ( tam jest kilka mieszanek )??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumijagoda
witam brałam clostilbegyt i luteinę podjęzykową, kilka razy usg ikontrola pęcherzyków i już kiedy mąż miał jechać na badanie nasienia to udało sie - po 6miesiącach mamy sunusia . zyczę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj na nowym temacie napisałam o moim pęcherzyku jest dosć duży 4cm x 3 cm i to mnie martwi .Lekarz mói zę wszystko będzie dobrze , ale on chyba jest za duży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bocianek22
Mysza na tej stronie co podałam jest skład tych ziół. Musisz sama je kupić, zmieszać i pić. Ja piłam zioła nr3, i po jednym cyklu jestem w 5 miesiącu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam podzielę się z wami moimi przyżyciami . Kochaliśmy sie z mężem w 12cd , 14dc, 15dc, 16dc, dzisiaj jest 22dc od kilku dni strasznie bolą mnie brodawki , nie mozna ich nawet dotknąc ; przed okresem to bolały mnie całe piersi a brodawki nie a teraz bolą mnie tylko same brodawki do tego bolało mnie strasznie podbrzusze tak jak w czasie okresu teraz juz mnie nie boli .......Co to może znaczyc chyba na objawy ciazy to troche za szybko . A czy jest taka możliwosć że lakarz sie pomylił i ten pęcherzyk co mówił to nie był pecherzyk tylko ciałko żółte.Wczoraj miałam delikatne plamienie 21dc ,dzisś jest oki , miesiączka jak ma by to dopiero w niedziel za 7 dni......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anucha123
witam goraco,mam podobny problem.Bardzo chcemy miec dzidzie ale sa problemy.staramy sie juz prawie dwa lata,to moj drugi cykl z clo,biore od 1do5dc.potem od 16dc luteine.Narazie bez rezultatu i mimo ze czasami juz sil mi brak to sie nie poddaje i wierze ze w koncu zobacze te dwie upragnione krechy na tescie.Pozdrawiam,i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup4upupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owieczkaaaaaaaaaaaa
Witam wszystkich:) Ja z mężem staramy się od pół roku na razie od lekarzy słyszę same złe rzeczy... Zaczęło się od tego że od połowy cyklu miałam brązowe plamienia (nie pierwszy raz). Poszłam do nowego lekarza i od razu skierowano mnie na badanie poziomu progesteronu. Wynik wyszedł 0,1 przy normie 4,70 -18,00. Lekarz powiedział, że 10 to jest niski wynik a 0,1 oznacza że na pewno nie dochodzi do owulacji. Brałam dwa miesiące duphaston i nic. Usg wykazało podejrzenie PCO. Byłam w szpitalu na badaniach hormonalnych. Potwierdził się zespół policystycznych jajników. Mam zmienić dietę i tryb życia. Byłam na clostilbegyt 5 dni 2x1 od 3d.c. i pęcherzyki nie urosły. Lekarz stwierdził, że widocznie mam PCO, które nie działa na leki. Mój pęcherzyk miał 8 mm w 12 d.c. Teraz od 16 d.c. do 26 d.c. mam luteinę dopochwowo 3x1. W 3 d.c. mam znowu brać clostilbegyt 3x1 (większą dawkę). W 12 d.c. usg. Jak pęcherzyki urosną zaszczyk na pęknięcie i na inseminacje, a jak się nie uda to w kolejnym cyklu dawka clostilbegyt 2x2. Jak nie zareaguję na największą dawkę wtedy operacja mnie czeka bo nic innego mnie nie ratuje. Cóż z tego że krótko się staramy jak wyniki wszystkie mam złe i nie reaguje na leki. Boję się najgorszego. Cały czas myślę że gorzej być nie może i od lekarza wychodzę ciągle z płaczem. Liczę że los się w końcu nade mną zlituje. Na razie .... ciężko. Jeszcze mam przeciwciała i podejrzenia na chorobę Hashimoto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×