nie lubię dzieci...

przeciez tu nie chodzi o to ze mowią prawde....ja nie lubie bo sa wkurzajace,ciagle czegos chca,itd...duzo by tego wymieniac

Z wiekszosci wyrosly potwory, dlatego nie chce byc potencjalna matka potwora, dosc ich jest na swiecie. Ja wyroslam na dobrego czlowieka, myslacego nie tylko o sobie ale przede wszystkim o innych, dlatego nie bede rodzic dziecka, ktore moze byc okropne i ranic innych. Nie zapobiegne ale nie doloze sie do tego. Ludzie w wiekszosci sa zepsuci.

nie wiem co ma egoizm do nie lubienia dzieci, ale poznalam az za duzo mamus zapatrzonych odrobine za bardzo w swoje 'idealne dzieci'

aaaaaaaa, no i tu cie mamy!! ciagle czegos chca, czyli chodzi o zbyt duze poswiecenie:) tak wiec doszlismy do konsensusu: to nie w dzieciach jest problem tylko w was, nie stac was na poswiecenie i wolicie aby to wam uslugiwano i to na waszych warunkach. heh, jakiez to proste!:P

ludzie w wiekszosci zepsuci? a czy to nie rodzice sa za to w najwiekszym stopniu za to odpowiedzialni? do swojej listy dopisuje jeszcze jeden powod: nieumiejetnosc wziecia odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka.

hmmmmmmm........ liczba mnoga jest nie wskazana, nie uogulniaj

Mowie prawde, niestety wiekszosc z was ma z tym duzy problem i to wy jestescie egoistkami, nie rodzicie ich bezinteresownie Ale glownie po to, zeby nie byc samemu, zeby ktos was kochal bezwarunkowo i mial sie kto wami opiekowac na starosc Zebyscie mialy sie na kim wyzyc, zeby to dziecko spelnilo za was, wasze niespelnione marzenia I wiele innych To jest dopiero egoizm Ja mam 4 psy, ze schroniska, to jest dopiero poswiecenie, dawac- przede wszystkim

przeciez nie bede sie poswiecac dla bachora...przeciez ile z takim dzieciakiem wyrzeczen,,trzeba zycie podpodzadkowac mu.....a ja nie widze w tym nic fajnego

kieruje to do tych, ktore nie lubia dzieci 'bo nie' .

tylko swoje dzieci lub czasem dzieci bliskiej rodziny. To przecież paranoja lubić wszystkie dzieci.Żeby nie bylo wątpliwości mam dziecko już dorosłe i do 30 lat nie lubilam dzieci

o co ci , laska , chodzi ? dlaczego niby 19-letnia dziewczyna ma przejawiac jakieś ciągotki do poświęcenia dla wyimaginowanego dziecka , które pewnie dopiero za jakies 10 lat zacznie byc na tapecie ? czy moze ci się wydaje, że kazda dziewczynka od małego ma miec wtłuczone do głowy , że ma się poświęcać i uwielbiac wszystkie dzieci , bo sa dziećmi ?

ja tez nielubilam dzieci,bo moja siostra ma rozwydzonego synalka. Pyskuje do innych a ona mu nie zwróci uwagi bo to dziecko. Jak ja mu coś powiem to ona "bedziesz się kłócić z dzieckiem?". Teraz mam swoje dziecko.Swoje uwielbiam,jest jeszcze malutkie,ale mam nadziję,ze nie dopuszcze do tego aby bylo rozwydzone i pyskate

hehe, no taak. tak wiec: moje dziecko bylo nieplanowane. poswieceniem jest wstawac codzienni w nocy 4razy aby je nakarmic. do 3go roku zycia zajmowac sie nim z braku innej mozliwosci opieki nad dzieckiem. bycie z nim 24/dobe, masowanie brzuszka, chodzenie na spacery, noszenie na rekach kiedy kregoslup peka ci z bolu. do 18 roku zycia wziecie za niego kompletnej odpowiedzialnosci. wyksztalcic go, wyprowadzic na dobra sciezke i uczynic go porzadnym, madrym czlowiekiem. z calym szacunkiem - psy ze schroniska sa super ale dziecko to odpowiedzialnosc na CALE zycie. to nie tak, ze kiedy sie wyprowadza nie ma go w ogole. i to ty jestes rodzicem, i to ty masz sie nim opiekowac a nie on toba. ty masz go wspierac, ty masz z nim byc, na ciebie ma liczyc. fajnie, kiedy jest tez odwrotnie. ale priorytetem jest to, aby byc rodzicem do samego konca. ktos kto mowi, ze to nasz (rodzicielski) egoizm posiadania dziecka - nie ma pojecia o tym, czym jest jego posiadanie, wychowanie i poswiecenie mu calego zycia.

poza tym dlaczeg mam je lubic, nie musze miec powodu do sympatii, albo jej braku, czasem jest, a czasem nie nie przepadam za dziecmi bo wiekszosc z tych, z ktorymi mam kontakt to rozpuszczone bachory, a co smieszniejsze to nie ich wina,a mamus i 'bezstresowego wychowania'

ale ja ogólnie nie lubie dzieci...a przeciez nie urodze tylko dlatego bo tak wypada ....bo wszyscy po slubie maja

tak mądralo mogę być wredną egoistką i zimną suką dla ciebie - prosze bardzo bo bachora który zniszczyłby mój (za moje pieniądze kupiony) aparat fotograficzny zajebałabym łbem o beton panimaju? więc pilnuj swojego bachora bo nie każdy człowiek będzie poświęcał swoje dobra (nawet materialne) żeby zrobić przyjemność twojemu potworowi

głupi ludzie wychowują okropne bachory dziecko jest produktem rodzicow - jak się je dobrze wychowa , to nie będzie potworem jest kilka prostych regul - zasady,konsekwencja, spokój; nie spełniać kazdego zadania, nie rozplywać sie nad dzieckiem

towarzyszka - laska to do swojej kolezanki, nie do mnie, szczylu. kto mowi o 19latce? jesli 19latka zaklada taki topik - to jest nienormalna albo na poziomie rozwoju jamochlona.

yhy nie przejmuj się większość ma przed ślubem i w tym problem przecież najbardziej zaciekłe są te wpadnięte mamuśki z przypadku co im żal dupę ściska że ktoś inny sprawuje kontrolę nad swoim życiem i robi to co chce

do tej pani wyzej - wiesz co, skoro wyjezdzasz z tekstem o aparacie... to powodzenia w zyciu, zdrowia szczescia pomyslnosci. tak wlasnie dla mnie jestes zimna suka i egoistka, lepiej tego ujac nie moglas:)

ja jestem 4 lata po slubie i nie zamierzam miec nigdy dziecka...bo nie lubie dzieci i nie czuje potrzeby zeby miec dziecko

a co do aparatu - ja bym tego tak nie zostawiła mamusi bachora pokazałabym , ile kosztował i kazałabym oddać kasę - obojetne , czy jej dziecko chciało , czy nie chciało zniszczyc - zniszczyło , ja nie mam tego , co miałam , a sama tego nie popsułam i tyle jaknie umieją swoich bachorów wychowac , to niech płacą

tekst o aparacie był już wyżej ktoś pisał że jakiś bachor zniszczył komuś aparat i ten ktoś nie mógł isę nawet poskarżyć bo przecież to tylko dziecko wytłumacz mi racjonalnie dlaczego mam obowiązek poświęcać sweoje dobra materialne dla jakiegoś bachora gdyby twój dzieciak zniszczył coś mojego to zapłaciłabyś za to odszkodowanie - i gówno mnie obchodzi że to tylko dziecko i ma prawo się bawić

może i jestem samolubną kurwą ale mam do tego prawo a waszym bachorom wara od mojej przestrzeni życiowej i rzeczy materialnych

Rodzice nie maja wplywu na to, czy dziecko bedzie potworem, czy nie. Tylko do pewnego momentu. Moja zasluga jest to, nie jestem potworem a jego przeciwienstwem. Jak juz jestescie takie zdecydowane do poswiecania sie, nie ejstescie egoistkami to czemu by nie zaadoptowac dziecka tylko rodzic koniecznie swoje ??? Nie lepiej wziac do adopcji te sranione sierotki, ktore potrzebuja milosci niz rodzic ? Rodzisz, wychowujesz, chcesz czy nie, dziecko pojdzie w swiat, ktory jest doszczetnie zepsuty, pelen bolu i rozczwrowan, nie lepiej oszczedzic tego nienarodzonym i pomoc tym w domach dziecka ?

do tzlko naucz sie pisac, literowka sie zdazyc moz, ale to co zrobilas z tym zdaniem to chyba tylko analfabeta moglby powtorzyc

kobieto, mowa jest raczej o posiweceniu dla SWOICH dzieci, jesli masz na mysli tak extremalne i skrajne przypadki, to powinnas inny topik zalozyc bo tutaj nie pasuje ni w 5 ni w 9:o ale juz co do tego nieszczesnego aparatu - owszem zgadzam sie, jasne ze tak, wlasnie na tym to polega - twoje dziecko - twoja odpowiedzialnosc, oczywiscie ze tak. w takim przypadku raczej sama zaproponowalabym zwrot pieniedzy, bez dwoch zdan. ale mowa byla o ogolnym posiweceniu swojego zycia dla dziecka.

dzieku wpadnie w łapy , to zniszczy , trudno , czasem sie nie upilnuje ale chodzi o te mamunie i babcie - które od razu wielce oburone , że ktoś sie zdenerwował - no przecież jak sie miał nie zdenerwować , jak mu sie zniszczyło jego własnosć ? Rodzice maja. wtedy obowiazek naprawic szkode. Tak samo , jak mój pies komus zniszczy ubranie , np. szrpnie pazurem - też musze mu zwrocic pieniadze

ale nie każdy musi chcieć poświęcać swoje życie dla swojego dziecka niestety niektórzy rodzice wymagają poświęcania wszystkiego dla swoich dzieci od obcych ludzi - co dla mnie jest nie do przyjęcia wg mnie te dwa tematy się wiążą

ona nie ma ustawionego polskiego języka w klawiaturze