Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olcia500

poród kleszczowy-zdjecia

Polecane posty

Gość maranada
porod kleszczowy czesto jest przy znieczuleniu wewnatrzoponowym z tego powodu ze ciezko jest przec nie czujac skurczow, no i przy duzej masie urodzeniowej dziecka tak moj synek przyszedl na swiat i co najdziwniejsze ja tez tak przyszlam na swiat.Maz byl przy porodzie ale na czas wyciagania kleszczami kazali mu wyjsc , pewnie nie jest to mily widok , wiem jeszcze ze lamia dziecku obojczyki ale one sie zrastaja po 2 dniach u mojego synka zreszta tak jak i u mnie podejrzewano zwichniecie stawu biodrowego ale na szczescie tylko podejrzewano, no i jeszcze oboje mielismy strupka na nosie.Bardzo to dziwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to jest z tym obojczykiem? Przeciez złamanie musi strasznie boleć? Szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena84
ja miałam 7 miesięcy temu poród vacuum ;(( w drugiej fazie porodu przestałam odczuwać skurcze i lekarze musieli użyc próżnociągu bo gdyby tego nie zrobili to nie wiem co byłoby z moim synkiem ;( powiem wam dziewczyny że wogóle nie czułam momentu użycia ale jego skutki były baaaaaaaaardzo widoczne - synek miał dwa okropne wielkie krwiaki podskórne na główce (widok straszny - jak dwa rogi) które po dwóch tygodniach miał ściągane w szpitalu, zmiany w mózgu, złamany obojczyk i przez te krwiaki przedłużającą się żółtaczkę (dwa tygodnie) - myślę że jesli zdecyduje sie na drugie dziecko to napewno będe zastanawiać się nad cesarką, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena84
ja miałam 7 miesięcy temu poród vacuum ;(( w drugiej fazie porodu przestałam odczuwać skurcze i lekarze musieli użyc próżnociągu bo gdyby tego nie zrobili to nie wiem co byłoby z moim synkiem ;( powiem wam dziewczyny że wogóle nie czułam momentu użycia ale jego skutki były baaaaaaaaardzo widoczne - synek miał dwa okropne wielkie krwiaki podskórne na główce (widok straszny - jak dwa rogi) które po dwóch tygodniach miał ściągane w szpitalu, zmiany w mózgu, złamany obojczyk i przez te krwiaki przedłużającą się żółtaczkę (dwa tygodnie) - myślę że jesli zdecyduje sie na drugie dziecko to napewno będe zastanawiać się nad cesarką, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euda
magdalena84 - az sie popłakałam :( straszne palanty nie mogli od razu zrobić cc ? ile godzin musiałaś rodzić ... przecierpieć i teraz dziecko ma blizny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena84
euda - synek na szczęście nie ma blizn i mam nadzieję że w przyszłości nie ujawnia sie jakieś slady tego "okropnego sposobu" przyjscia na świat ;( a co do cc - po porodzie tez zadawaliśmy sobie to pytanie dlaczego lekarz nie zdecydował się na cc - myślę że było juz za późno, a tak wogóle to syn ważył 4150g a niemiałam robionego USG przed samym porodem i nie wiadomo było że jest taki duży, a rodziłam 12 godzin ;)) ale dobrze że człowiek szybko zapomina i uczy sie na "swoich" błędach (raczej nie do końca swoich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka24
ja rodziłam kleszczowo w Hiszpanii. dostałam tez znieczulenie zewnatrzoponowe. szczerze to wszystko odbylo sie tak szybko .... w sumie mnie nic nie bolalo dzieki znieczuleniu, ale gdy te odeszlo ... mialam tez poporodowa powazna anemie i podawano mi koncentrat z krwi. goilam sie strasznie dlugo no i uszkodzono mi zwieracze odbytu. do dzis "uciekaja' mi bąki, ale da sie to wycwiczyc :) w kazdym badz razie dla nie to nie bylo nic strasznego, tyle ze zaznaczam ze dostalam wczesniej epidural.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksall
2 tygodnie temu urodziłam zdrową córeczkę z użyciem kleszczy, inaczej się nie dało, pierwsza faza trwała prawie 15 godzin, przy 6 godzinie poprosiłam o znieczulenie, nie wiem jakbym wytrzymała bez znieczulenia tyle godzin, przy drugiej fazie doskonale czułam skurcze parte znieczulenie nie zniwelowało ich wbrew obiegowej opinii, niestety pierwsza faza była zbyt długa dla mojego maluszka zanikało tętno, dziewczyny nie było to takie straszne, nie pamiętam momentu założenia kleszczy, nie czułam bólu, najważniejsze było dla mnie aby mała była już na świecie, nie przeżyłam z powodu porodu kleszczowego traumy, wymazałam to z pamięci,mała jest zdrowa, a obręcze koło uszek zeszły w drugiej dobie jej życia, od ponad tygodnia jesteśmy w domu i cieszymy się sobą z całych sił:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria 23
Wiktorie urodziłam 4 kwietnia 2009r. Poród??? Totalna masakra. Najpierw strasznie bolało gorzej niż przy pierwszym porodzie ( to moje drugie dziecko). Puściły wody i tętno nagle spadło o połowę. Chcieli mnie wziąć na cesarkę, ale na bloku nikt nie odbierał (to było trochę po północy) więc lekarz poprosił o kleszcze. Spanikowałam kazali wyjść mężowi. Bardzo bałam się o dziecko i zaczęłam się modlić. Ból był straszny, bardzo krzyczałam ale dy już było po wszystkim okazało się że trzeba mnie łyżeczkować... Klęska. Nie wiedziałam co z Małą. Na szczęśie, chociaż trochę za szybko rosła jej główka, teraz jest wszystko O.K. Czas grał dużą rolę i gdybym miała wybierać zrobiłabym to drugi raz. Psychicznie dochodziłam do siebie przez miesiąć, nawet teraz przechodzą mi ciary...Nie życzę tego nikomu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porodzie wstałam i poszłam się wykąpać, wszystko się szybko i pięknie zagoił, maluszek zdrowy 10pkt. Owszem bolało ale jak to poród musi boleć,ale dla mnie to wcale nie był aż tak okropny ból a znieczulenia nie miałam żadnego!!! Może to zasługa wspaniałego personelu, na jaki trafiłam, zawsze będę wychwalać wspaniałą Panią doktor na którą trafiłam w szpitalu, dzięki niej nie mam koszmarnych wspamnień z porodu! Powodzenia ale wszystkich przyszłych Mam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam poród kleszczowy, urodziłam 07.11.2009 i chciała bym pocieszyć wszystkie przyszłe mamy bo to wcale nie jest aż tak straszne jak tu czytam! Może piszą tu tylko osoby, które miały traumatyczne przeżycia. Ja rodziłam 8 gdz w końcowej fazie porodu małemu zaczęło zanikać tętno, więc zdecydowano zakończyć poród kleszczowo, sam zabieg trwał ok 8min, miałam delikatne nacięcie(w skurczu) w sumie Pani Doktor wspaniała zresztą założyła mi ok 4 szwów (ok 15min) 8 godzin po porodzie wstałam i poszłam się wykąpać, wszystko się szybko i pięknie zagoił, maluszek zdrowy 10pkt. Owszem bolało ale jak to poród musi boleć,ale dla mnie to wcale nie był aż tak okropny ból a znieczulenia nie miałam żadnego!!! Może to zasługa wspaniałego personelu, na jaki trafiłam, zawsze będę wychwalać wspaniałą Panią doktor na którą trafiłam w szpitalu, dzięki niej nie mam koszmarnych wspamnień z porodu! Powodzenia ale wszystkich przyszłych Mam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam poród kleszczowy, urodziłam 07.11.2009 i chciała bym pocieszyć wszystkie przyszłe mamy bo to wcale nie jest aż tak straszne jak tu czytam! Może piszą tu tylko osoby, które miały traumatyczne przeżycia. Ja rodziłam 8 gdz w końcowej fazie porodu małemu zaczęło zanikać tętno, więc zdecydowano zakończyć poród kleszczowo, sam zabieg trwał ok 8min, miałam delikatne nacięcie(w skurczu) w sumie Pani Doktor wspaniała zresztą założyła mi ok 4 szwów (ok 15min) 8 godzin po porodzie wstałam i poszłam się wykąpać, wszystko się szybko i pięknie zagoił, maluszek zdrowy 10pkt. Owszem bolało ale jak to poród musi boleć,ale dla mnie to wcale nie był aż tak okropny ból a znieczulenia nie miałam żadnego!!! Może to zasługa wspaniałego personelu, na jaki trafiłam, zawsze będę wychwalać wspaniałą Panią doktor na którą trafiłam w szpitalu, dzięki niej nie mam koszmarnych wspamnień z porodu! Powodzenia ale wszystkich przyszłych Mam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porodzie wstałam i poszłam się wykąpać, wszystko się szybko i pięknie zagoił, maluszek zdrowy 10pkt. Owszem bolało ale jak to poród musi boleć,ale dla mnie to wcale nie był aż tak okropny ból a znieczulenia nie miałam żadnego!!! Może to zasługa wspaniałego personelu, na jaki trafiłam, zawsze będę wychwalać wspaniałą Panią doktor na którą trafiłam w szpitalu, dzięki niej nie mam koszmarnych wspamnień z porodu! Powodzenia ale wszystkich przyszłych Mam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinga84
13 grudnia o godzinie 1:50 urodziłam synka przez kleszcze, samych kleszczy źle nie wspominam, najgorsze było to, że bóli dostałam silnych w piątek po poludniu, nieprzespałam cała noc, rano nie wiedziałam ile jeszcze wytrzymamj, w sobotę po południu wymiotowałam i nie tylko z bólu, a rozwarcie żadne i trzymali mnie na zwykłej sali, dopiero 0 23 ledwie doszłam do lekarza okazałao się że mam rozwarcie 2 cm dopiero, a ja aby p5rzerwać tą długą męczarnie zgodziłabym sie chyba na wszystko, dopiero wtedy wzieli mnie na porodówke i tam w niecała godzinę dostałam rozwarcia 10 cm i myśleli, że urodzę przed północą, bóle parte miałam 2godziny i postanowili zakończyć kleszczami- dla mnie to było wybawienie, bo usypiałam między skurczami i bałam się o synka.Bardziej od kleszczy bolało szycie, bo rozcieli mnie pożądnie. Gojenie- masakra, rana się rozeszła, weszło silne zakarzenie- pierwsze 2 tygodnie po 4 dniowym pobycie w szpitalu to gehenna, deprecha, ból, załamanie, pielegniarka sie dziwiła jak ja kilka dni wytrzymałam z tą otwartą ropiejaca raną- ja teraz dziwię sie jak to przeszałam i niezwariowałam i udało mi sie utrzymać karmienie piersią. Minęły 2 miesiące rana do końca sie nie zagoiła, a ja ciągle choruje- hemoroidy po porodzie, ropa na języku, teraz grypa żołądkowa- na szczęscie maluszek szybko doszedł do siebie i jest najzdrowszy z naszej 3, nic sie go nie łapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaola***
A ja z pytaniem -siostra mojego chlopaka tak rodziła 4 lata temu -mnie zainteresowało jak któraś z pań pisała o uszkodzeniu ramion czy stawów dziecka -u niej też tak bylo !! Czy to wina porodu kleszczowego ?? I a propos -jak spytałam mamę to powiedziała -że to jest straszny ból jak kobiecie muszą te kleszcze zakladać jeszcze wewnątrz -czy to prawda? -bo przecież wprowadza się do vaginy takie jakby dwie lyżki -jak wy to zniosłyście ? bo mnie się słabo zrobiło jak widziałam fotki tych sprzętów ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam za pomocą vaccum 06.01. Synek 4 kg, ja duża baba i było strasznie. Nie polecam.Był to drugi poród. Synek miał złamany obojczyk. na szcęście wszystko teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evitka3
Czy-takie powikłania to standard przy porodach zabiegowych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvetinka2000
Ja też miałam poród kleszczowy. Kilka dni przed porodem naczytałam się takich głupot w internecie że to taka masakra i że boli nie wiedząc wtedy jeszcze że mnie to czeka. Z ciekawości czytałam. Jak podczas porodu usłyszałam "kleszcze" to od razu mówiłam że nie chcę. Ale jak usłyszałam że tak będzie lepiej dla dziecka to się nie wahałam ani chwili. W ciągu kilku minut urodził się piękny, zdrowy chłopczyk. Bez żadnej nawet najmniejsze blizny, zadrapania, obrzęku, nic a nic! Ja czułam tylko moment jak "wyrywali" dziecko ze mnie bo tak się to czuło, ale to było tylko psychicznie nieprzyjemne bo ból żadnego (z powodu kleszczy) nie czułam. Zsuwałam się przy każdym pociągnięciu z łóżka ale po chwili główka wyszła i ledwo położna odłożyła kleszcze to synek wyskoczył jak śliwka :) Z perspektywy czasu to strasznie się cieszę że użyto kleszczy bo sama to bym pewnie wile godzin rodziła. A tak: synek się nie namęczył przeciskając się przez kanał rodny, ja się nie namęczyłam wypychając jego, wszystko się skończyło szczęśliwie. Piszę to dlatego żeby kobiety się nie bały takiego rodzaju porodu bo to naprawdę pomogło. U nas przyczyną porodu kleszczowego było spadające tętno dziecka. Jestem panikarą ale nawet nie zdążyłam się zdenerwować jak było po wszystkim. Gdybym kiedyś miała drugie dziecko to chciałabym taki sam poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvetinka200
Ja też miałam poród kleszczowy. Kilka dni przed porodem naczytałam się takich głupot w internecie że to taka masakra i że boli nie wiedząc wtedy jeszcze że mnie to czeka. Z ciekawości czytałam. Jak podczas porodu usłyszałam "kleszcze" to od razu mówiłam że nie chcę. Ale jak usłyszałam że tak będzie lepiej dla dziecka to się nie wahałam ani chwili. W ciągu kilku minut urodził się piękny, zdrowy chłopczyk. Bez żadnej nawet najmniejsze blizny, zadrapania, obrzęku, nic a nic! Ja czułam tylko moment jak "wyrywali" dziecko ze mnie bo tak się to czuło, ale to było tylko psychicznie nieprzyjemne bo ból żadnego (z powodu kleszczy) nie czułam. Zsuwałam się przy każdym pociągnięciu z łóżka ale po chwili główka wyszła i ledwo położna odłożyła kleszcze to synek wyskoczył jak śliwka :) Z perspektywy czasu to strasznie się cieszę że użyto kleszczy bo sama to bym pewnie wile godzin rodziła. A tak: synek się nie namęczył przeciskając się przez kanał rodny, ja się nie namęczyłam wypychając jego, wszystko się skończyło szczęśliwie. Piszę to dlatego żeby kobiety się nie bały takiego rodzaju porodu bo to naprawdę pomogło. U nas przyczyną porodu kleszczowego było spadające tętno dziecka. Jestem panikarą ale nawet nie zdążyłam się zdenerwować jak było po wszystkim. Gdybym kiedyś miała drugie dziecko to chciałabym taki sam poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriss
Ja mialam straszny porod kleszczowy ale to z wycieczenia bo rodzilam 18,5h i synek ulozyl sie glowka do gory ;( na dzien dzisiejszy nic nie zauwazylam by byl uposledzony lub mial zmiany po porodzie kleszczowym ma 4 miesiace i rowniez ma blizne na glowce... niechcialam zakladanych kleszczy ale tak sie stalo bo lekarze nie interesowali sie zbytnio mna bo ciagle robili cesarki ... (dla mnie na cesarke bylo zapozno) jeszcze dopisze ze mialam 6 cm rozwarcia i pocharatali mnie ze w stroju kapielowym juz nigdy nie wyjde a mam 22 lata;( a syna nie widzialam 2 dni i 0 informacji ...;/nie zycze tego nikomu a zwlaszcza zakazenia ktore sie wda po porodzie... Dobrze ze moj synek ma tak kochana babcie i ojca ze mogli sie zaopiekowac nim gdy ja lezalam w lozku i bylam nie sprawna fizycznie ... oby za to innym kobieta porod przeszedl pomyslnie i przy minimalnym bolu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
mam do was drogie kobietki pytanie ja niebawem będę rodzić choć już się panicznie boję jak to będzie, jestem mało wytrwała na ból i moje się okropnie jak zemdleję albo coś w tym stylu:( najbardziej co mnie przeraża to to że jak dziecko będzie zaplątanie na szyjce pępowiną to czy przy porodzie się nie udusi ?czy oni lekarze to sprawdzają .pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Ak too czytam z ciekawosci bo sama niedawno rodzilam kleszczowo w Szkocji. Niektore kobiety opisuja straszny bol w trakcie wyjmowania dziecka a potem szycia. Czy w PL rodzi sie kleszczowo bez znieczulenia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
JA MIAŁAM VACCUM W ZESZŁYM ROKU NIESTETY INACZEJ BYM NIE URODZIŁA NAJGORSZE BYŁO TO ŻE BYŁY PROBLEMY I ZANIKAŁO TĘTNO DZIECKA TYLKO I WYŁĄCZNIE PRZEZ LEKARZY PONIEWAŻ WODY MI ODESZŁY A ONI CZEKALI AŻ BĘDĘ MIAŁA BÓLE JEDNAK SIĘ NIE POJAWIAŁY AŻ W KOŃCU PO 41 GODZ WYWOŁALI MI PORÓD DZIECKO NIE MIAŁO JUŻ SIŁY SIĘ RODZIĆ A JA PRZEĆ PARŁAM 1,5 GODZ SAMO VACCUM NIE WSPMINAM ŹLE ALE OSTATNIO W PROGRAMIE TELEWIZYJNYM SŁYSZAŁAM ŻE PO PORODZIE KLESZCZOWYM I VACCUM PRZY NASTĘPNEJ CIĄŻY JEST WIĘKSZE RYZYKO ROZEJŚCIA ŁONOWEGO ALE TAK JAK NAPISAŁAM JEST RYZYKO NIE JEST TO 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
DO CIĘZAROWKI30 JA RODZIŁAM W Irlandii ROBILI MI ZNIECZULENIE ALE JAK JUŻ ZACZYNAŁAM PRZEĆ ZNIECZULENIE PRZESTAŁO DZIAŁAĆ I JAK WSPOMINAŁAM MNIEJ BYŁ BOLESNY FIZYCZNIE JAK PSYCHICZNIE (DZIECKU ZANIKAŁO TĘTNO)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elis22
Dokładnie jak piszą dziewczyny powyżej czuję się tylko moment"wyrywania"dziecka!U mnie zdecydowali się na takie rozwiązanie bo nie czułam skurczy przez znieczulenie!Mężowi kazali wyjść na chwilę na korytarz.Ponoć się tak darłam jak wyciągali,że mężowi łzy ciurkiem leciały!!!Masakra!Za raz po tym oznajmiłam całemu personelowi,że więcej dzieci miec nie będę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Hmm to przykre!! Mi dali takie znieczulenie, ze lezac na stole rzalam jak kon (dostalam niezlej glupawki), glownie z meza, ktory plakal ze strachu. Lekarze patrzyli jak na glupich ;-) nie czulam absolutnie nic z tego, co sie dzialo w dole. Mama z irlandii, w Szkocji tez czeka sie dobe na bole po odejsiu wod, mi tez porod wywolali ponad 40h po odejsciu wod, a kleszcze byly dlatego, ze coreczka byla troche zle ustawiona I musieli ja najpierw przekrecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z irlandii
do ciezaroka30 ponad 24 godz do wywołania porodu po odejściu wód to za dużo tak też mi powiedziała gin polka dziecko po odejściu wód powinno się urodzić do 24 godz jak byłam w Polsce po urodzeniu synka na badaniu ginekolog była w szoku że aż tak długo czekali. łożysko zaczyna powoli nie spełniać swoich funkcji i jest to groźne dla dziecka poza tym dziecko wydala smółkę i grozi to zakażeniem dla matki i dziecka tak było w moim przypadku mały wydalił pierwszą kupkę musiał zanim się urodził dostał antybiotyk by nie doszło do zakażenia organizmu dziecka. Moja ciocia jeszcze 20 lat temu jak rodziła swoja 3 córkę tez czekali nie wiadomo na co i Monika(tak ma na imię) przez niedotlenienie mózgu ma porażenie mózgowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manima
jesli ktos chce zobaczyc porod kleszczowy to wpiszcie w google forceps birth

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×