Gdy facet zmusza do sesku...

mam taki troche drazniacy problem... facet czesto zmusza mnie do seksu ,nawet gdy nie mam ochoty..nie rozumie tego,ze np.zle sie czuje,albo mam zly dzien...zawsze mowi ze wlasnie dlatego powinnam sie rozloznic...jak w koncu przemowic mu do rozsadku,aby nie zmuszal mnie do rzeczy na ktore nie mam ochoty???

skoro dotyhcczas się nie dało to lepiej poszukać takiego któremu nie trzeba przemawiać

Jesli zmusza Cie do seksu to go zostawic

nie wiem jak przemówić ale to jest gwałt ,niedawno czytałam o tym wiele osób ma takie problemy...a my nie jesteśmy świadome...bo gwałt nam się kojarzy z całkiem inną sytuacją...

ale go kocham....jest nam razem dobzre..tylko ten problem mnie drazni....nie wiem..moze mu odgryzc ptaszka???

a moj mi tam tak gmera, ze wszystkiego mi sie odechciewa

hmm..ale to jest najgorsze...ze w koncu mu ulegam..i staram sie miec z tego przyjemnosc...choc i tak ciezko mi w seksie..bo ciezko osiagam orgazm...wiec piszesz z egwalt?? w sumie ...tak..bo to zmuszanie jest...

a w jakim celu mu ulegasz?? obrazi sie jak sie z nim nie przespisz czy co??bo gorszych mozliwosci nie biore pod uwage

to kochaj go dalej powodzenia wszystko jasne

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Weź sie w garsc! Tak nie wolno..wytłumacz mu,ze nie i koniec!

Faceci tak mają....

no...fochuje sie....i do niego nie dociera jak mowie nie...musz epozradnie ryja wydrzec,zaczac klnac i naprawde ostro sie wkurzyc...by wtedy odrworcil sie do mnie plecami...powiedzial \" jak tam chcesz\" i dal mi spokoj...i wtedy cal ydizen potrafi mi zjebac;/

Głupie to ...mojemu to jak powiem "nie" to nie...i ma słuchac...

groosia Ostatnio czytałam artykuł na ten temat i muszę Cię ostrzec, że to co robi twój facet to jest forma gwałtu. Nieważne, że się zgadzasz, robisz to pod jego presją, a tak naprawdę tego nie chcesz. Zostaw go, bo z jego strony to nie jest miłość, skoro nie jest w stanie uszanować twoich potrzeb i tego że na coś możesz nie mieć ochoty. Przepraszam, że tak się spytam, ale jak już dochodzi do takiego zbliżenia, to czy on dba o to żebyś ty też miała orgazm lub żeby było Ci ogólnie dobrze, czy dla niego ważne jest zaspokojenie tylko swoich potrzeb?

wiesz, nie zebym byla jakas ciotka dobra rada, ale sie zastanow czy taki zwiazek ma jakis sens, i czy ten facet w ogole wie o co przy seksie chodzi, bo z tego co piszesz to chyba jeszcze do tego nie dorosl:/

nie wie jak się gruchę trzepie i nie umie sobie ulżyć

gruche to on czesto wlai :)) zawsze chce bym orgazmu dostala..mysli o mnie.. chdozi o to ze zmusz amnie do seksu gdy czesto tego nie robiimy.... ale skoro sam sie zapsokaja to po co czasami tez mnie zmusza:( a zosatwic go nie zosatwie bo naprawde go kocham a on kocha mnie... a z tym seskem jest tak,ze porpstu on chyba ma starsznie duze cisneinie i chce ulzyc sobie i mi..tylko jak mowie mu nie to chyba nie rozumie:(

to ile razy dziennie cie zmusza?

dziennie nie...bo widujmemy sie tylko raz na dzien... ale jak ma okazje...to chce sie kochac.. gdy ja tez mam ochote to psoko.. ale mowie nie..a on ze chce i trzeba sie bawic;/ wiesz ..jakbysmy mieskzali razem, i mieli cale dnie dla siebie to raczej pytanie \" ile razy \" to by chyba sie skonczylo na 10 ;/

a nie mozna go tam ręcznie załatwic by nie musieć tego robić?

ale on sie sam zalatwia,ale jemu to malo :) wiesz...rano sie zabawi..wieczorem ise zabawi..a popoludniu jeszcze ja -__-

wezcie slub i zamieszkajcie razem, szybko mu przejdzie:D:D:D:D joke;)

nie chce sie zenic :D a jakbym miala dom to pewnie bym juz z nim zamieszkala :D ech..joki jokami :D ale zycie takie :( ..wiedze z e niektrozy tez maja takie problemy

ze sie zenic nie chcesz to nic dziwnego, myslam tylko ze moze wychodzic za maz:P

hehe..jak zwykle mieszam te slwoa:D no tak..wychdozic za maz :D hehehe..... ale nie chce tez dzieci,juz jedno wychowalam(swoja siostre;/) maly potwor:)