Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NAJZWYKLEJSZY FACET

DLACZEGO WIEKSZOSC DZIEWCZYN NIE LUBI SIE UBRAC W KOBIECE UBRANIA ?

Polecane posty

powiem Ci tak:rozmowa nie kreci sie wokol tego czy stroj jest pospolity czy nie tylko wokol tego czy stroj jest kobiecy czy malo kobiecy! ja opisalam poszczegolne czesci ubran,ktos kto to czyta moze odniesc wlasnie wrazenie ze stroj jest pospolity, ale calego stroju nie widzi.do o tym czy stroj sie czyms wyroznia swiadcza detale, dodatki a o nich nie pisalam, bo to nie o to na tym topicu chodzi.ja nie uwazam zebym wygladala pospolicie!dlatego ze pospolicie wygladaja te palstikowe lale a do nich mi baaardzo daleko. niestety dzisiaj ciekzo wygladac niepospolicie:/ w kazdym sklepie jest to samo no chyba ze mieszka sie w naprawde duzym miescie.dlatego zawsze staram sie znalezc cos modnego ale jednoczesnie \"innego\"i udaje mi sie to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
to rodzaj kodu ;) To, co wybieramy do noszenia, nie jest przypadkowe i wiele o nas mówi czarne ubrania: Kolor czarny to noc, ciemność, ale przede wszystkim żałoba. W naszej kulturze kolor ten odzwierciedla tęsknotę za kimś, kto odszedł na zawsze, za etapem życia, który bezpowrotnie się zakończył. I nawet jeśli człowiek, który nosi czerń formalnie nikogo nie pochował, zakładanie takiej barwy mówi o wewnętrznej żałobie za... utraconą miłością? za stracona szansą? za kimś kto żyje, ale odszedł, aby żyć z kimś innym? Tak czy owak czerń jest żalem i tęsknotą, pokazuje ogromna potrzebę zaspokojenia wewnętrznej pustki, wyciszenia rozpaczy. Poszukuje rekompensaty w postaci zaspokojenia zmysłowych pożądań. Najczęściej związany jest z uczuciami, z nieudanymi związkami. Dlatego tez tak często noszą go młode osoby, które dopiero szukają swojej drugiej połowy raz po raz rozstając się z kolejnymi sympatiami, ponosząc fiasko w kolejnych związkach, nie umiejąc przede wszystkim określić swoich wymagań i oczekiwań. Jest też próbą odcięcia się od świata, symbolicznego "obrażenia się", na zasadzie: ciągle mi nie wychodzi, ale kiedyś uporządkuje swoje emocje i nareszcie sobie ze wszystkim poradzę i wrócę do normalnej aktywności. Główne przesłanie czarnego to: tęsknię za miłością, pozwól mi uporać się ze swoim smutkiem i tęsknotą, pozwól, że sam odnajdę w sobie energię do działania, pozwól mi rozwiązać swoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
Obroża na szyi : Zaakcentowanie szyi poprzez wszelkiego rodzaju ciasne obroże, typu: golf, zawiązana chustka, ciasno przylegająca biżuteria jest symbolem „uwięzienia” własnych doznań. Chociaż skojarzenie z psem, którego swoboda wyznaczona jest przez długość smyczy lub łańcucha przy budzie, zabrzmieć może troszkę niemiło, niemniej jest w tym przypadku najbardziej oczywistym symbolem. Osoba w „obroży” nie pozwala sobie na swobodne przeżywanie życia. Ogranicza ją niewidzialna smycz własnych zahamowań, lęków kompleksów i wątpliwości. Dodatkowo człowiek taki może mieć opory przed wyrażaniem siebie w sposób pełny. Często też ma kłopoty z otwartym mówieniem o niektórych sprawach, szczególnie jeśli jednocześnie sygnalizuje nam chorobę gardła. A często zdarza się, że kiedy zwracamy uwagę na wyjątkowe otulenie szyi przez golf czy chustkę, słyszymy, że to tylko z powodu chwilowego drapania w gardle i obawy przed przeziębieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo sposób ubierania: skad masz te info na temat kolorow ubierania sie a znaczeniem? podrzucisz jakiegos linka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
luźne ubrania : Rzeczy luźne i obszerne noszą ludzie, którzy potrzebują swobody ruchów, gdyż z reguły dużo mówiąc, dużo też gestykulują. Czy tylko swoboda ruchów jest tu istotna? Możemy spokojnie domyślić się, że taki człowiek potrzebuje wolności na każdym kroku. Potrzebuje przestrzeni do działania i nie znosi żadnych ograniczeń, zakazów, nakazów, presji. Najprawdopodobniej przyczyna leży w dzieciństwie, surowym, pełnym rygorów lub przesadnej nadopiekuńczej miłości, która nie pozwalała na poczucie swobody i wolności. Taka osoba stara się programować swoje życie tak, by uciec jak najdalej od twardych struktur, wybiera zatem zawody wolne i w każdej sytuacji podkreśla swoją niezależność i niechęć podporządkowania się czemukolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika------24
a ja uwielbiam nosić sukienki, spódniczki, pończochy - samonośne lub z pasem, rajstopy, buty zawsze na szplice.... czuję się wtedy piękna. Nieprawda że tylko starsze panie się tak ubierają - ja mam 24 lata. Kocham swoją kobiecość i kocham ją podkreślać. Mam długie włosy i noszę je rozpuszczone, przykładam wagę do szczegółów takich jak kolczyki, pierścionki, makijaż, ładne paznokcie. Nie... nie jestem głupią lalą. Właśnie kończę studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambo2
na studiach jest wiele glpuich lal..studiowanie nie swiadczy dzisiaj o inteligencji!! ale to tylko moja skromna refleksja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika------24
jasne że nie... ale uprzedziłam ewentualne pytania bo pewnie zadbana dziewczyna kojarzy wam się z głupią dziewczyną zadbane paznokcie ze sztucznymi paznokciami itd... nie, moje paznokcie są naturalne, nie chodzę na solarkę, w ogóle nie lubię się opalać... ale gdy idę wyprostowana, w butach na obcasie, z rozpuszczonymi włosami, a sukienka ociera się o moje uda czuję się cudownie i tez nie rozumiem dziewczyn w glanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
Dominiko wiesz podziwiam, fajnie jest popatrzeć na tak ubraną dziewczynę, ale to jednak wymaga poswięcenia ;) moja koleżanka zawsze miała fioła na punkcie szpilek, w tym roku kończy 30-dziestkę i dorobiła się sporych żylaków, kłopotów z kręgosłupem, ma duży problem z puchnięciem nóg szczególnie w lecie, naprawdę wyglada to źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambo2
Ja jestem zadbana dziewczyna, studiuje ale niestety niektore osoby uwazaja mnie za wlasnie "taka lale":( Dziewczyny w mojej grupie to takie sierotki Marysie ubierajace sie troche jak moja babcia:/z reguly na czarno:/ A ja zawsze a to bluzka fioletowa, a to zolta, a to biala, czasem czarna lub brazowa.Uwazaja mnie za panne ktora poza staniem przed lustrem i bieganiem po sklepach nic innego nie robi a oceny ma za ladny usmiech:/ Tez mam zadbane paznokcie.Uwazam ze sa mocna strona mojej urody:)Jedyna rzecz ktora mi sie we mnie tak w 100% podoba to wlasnie paznokcie. Dlugie, kwadratowe, pomalowane "po francusku":P:P Wogole dla mnie dlonie kobiety sa jej wizytowka.Najgorsze co moze byc to brudne i powygryzane paznokcie.O zgrozo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambo2
Dominika---24--->ja rozumiem wlasnie o czym pisalas piszac o tym ze nie jestes glupia lala!ja tez sie tak czasami czuje:/tylko nie wiem dlaczego ludzie oceniaja w ten sposob kogos kto o siebie dba i chce dbac:( nie zmienia to faktu ze rzeczywiscie na studiach jej wiele takich dziewczyn ktore przychodza nie na zajecia tylko na rewie mody:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
Rambo2 ciekawy nick ;) to ja chyba należę własnie do działu " sierotkimarysie " :D głównie ubieram się na czarno, a że jestem szczupła i mizerna dosyć ciekawie to wygląda ;) tak upiorowato :D Ale co tam, dobrze mi z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambo2
przepraszam jesli kogos urazilam.Poprostu jestem szczera.Dla mnie ubieranie sie ciagle na czarno jest........smutne:( Twierdzisz ze wygladasz mizernie...ja tez jestem szczupla i mizerna...hmmm jakby to powiedziec ..."mam lekka niedowage":P ale wlasnie te kolory to maskuja. Kiedy tez ubieralam sie na wlansie takie niajakie kolory...odkad zmienilam styl widze ze sie podobam i to nie tylko facetom ale i dziewczynom tez(tylko bez podtekstow:P)ale przede wszystkim SOBIE!! pomysl o tym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sposób ubierania
Rambo2 nie uraziłaś mnie :) umiem spojrzeć na siebie z dystansem, a nawet ocenić się obiektywnie ;) pewnie, że czarne ubrania wygladają smutno, ale nic na to nie poradzę, tylko w takim kolorze czuję się.. hmm.. bezpiecznie :) ciekawa sprawa :p Piszesz że masz ładne dłonie, paznokcie, uważam że to bardzo kobieca część ciała :) i jeśli zgrabnie przez naturę " zrobiona " to miło popatrzeć :) ja chyba lubię swoje włosy, mam długie i farbuję na taki ciepły miedziany - mahoń, trochę to ożywia mroki ubrania, ale i tak nie zmienia faktu, że wyglądam jak rasowe straszydło ;) a ciekawe jak ubiera się autor topiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambo2
No kurde nie rozumiem....Mowisz ze wygladasz jak straszydlo i nic z tym nie probujesz zrobic???!!Tez mialam takie podejscie...”a co mi tam”. A teraz nie chcialabym do tego wracac bo dobrze mi z tymi moimi kolorami! Podobam się sobie i innym, z facetami nie mam problemow:P Ale fajne jest to ze kazda z nas potrafi znalzc w sobie cos co jej się podoba. Mnie te moje paznokcie (niektorzy twierdza ze wygladaja jak sztuczne, bo taaaakie dlugie:P) a Tobie Twoje wlosy:) Co do ubioru autora topiku....hmmmm tez jestesm ciekawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helle
ja odkąd pamiętam chodze okrągły rok w powiewnych/falbaniastych spódnicach i butach na małym obcasiku (zima) albo w japonkach generalnie spódnice mam kolorowe a reszta jest czarna - tak jets mi najwygodniej kupować, bo wtedy wszystko do siebie pasuje - japonki i płócienna torba wyszywana w róże (roboty własnej) też czarne. Bluzki wyłącznie w kobiecym kroju, z rozszerzanym rękawem. Tak wyglądam najczęściej i dobrze mi z tym, nosze długie pomalowane na jasno paznokcie, na czrano tuszuję rzesy (czasem używam też cieni - zwykle pod kolor do paznokci albo do ubioru - np. do brązowych sukienek/bluzek i wiecozrem), od czasu do czasu chodze do solarium tak, ze skórę mam brzoskwiniową, zawsze jestem w jakichś wiszących dużych kolczykach, czasem w chuście/szalu, włosy noszę rozpuszcozne (są długie, mahoniowe) i mimo, iż nie mam ani idelanej figury (jeśli ideałem jest 90-60-90 to mam dokładnie 10 cm więcej w kazdym z miejsc), tak świeżej cery jak chciałabym etc. to czuję się bardzo dobrze, kobieco i wygodnie. stanowczo zaprzeczam, ażeby spódnice, kobiece bluzki, buty czy dłuższe paznokcie w czymkolwiek przeszkadzały. Ostatnio jeździłąm w szpilkach na rowerze, a w sukience i japonkach wspniałam się po gzymsie. aha, i mam już nieco ponad 18 lat pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady G.
może dlatego, że dziewczyny ni są jeszcze kobietami ...;P może tez dlatego, że nie chcą już tak bardzo podobać się mężczyznom, nie ubierają się dla nich tylko dla siebie... proponuję więc zmianę, niech męzczyźni zaczną chodzić w obciłsych ubrankach i wysokich obcasach, męczą się u fryzjerów, wydłubują oczy maskarami, wydepilują się wszędzie , zrobia wreszcie pedicure i pozbęda zapachu stóp, może już pora, żeby oni też zaczęli się starać... i przestali pytać dlaczego my tego nie robimy, robimy to, co lubimy robić i robimy to dla siebie...chcemy żeby doceniono coś więcej ponad piersi i posladki, żeby mężczyźni wysilili się i poznali nas lepiej i zainteresowali nas sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obcisłe ubranka są dla pedałów, na wysokie obcasy mam za dużą stopę, wszelkie maszkary trzymam jak najdalej od oczu, depilować się nie potzrebuję z racji miernego owłosienia, pedicure-sama nazwa brzmi podejrzanie, a u fryzjera zawsze się męczę...także chyba pozostanę przy docenianiu piersi i pośladków-robię to dobrze, wnikliwie, a nawet z poswięceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekna Nieznajoma
Ubior czlowieka odzwierciedla jego samopoczucie i stan psychiczny. Jezeli kobieta nie czuje sie kobieta to dlaczego ma sie ubierac "po kobiecemu" ? Ja poczulam sie kobieta trzy lata temu gdy przytylam od tego czasu lepiej wygladam w spodniczkach itp. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadając na pytanie założyciela topicu - bo takie ubieranie sie jest najnormalniej w świecie - cholernie niewygodne. Chodzenie po polskich chodnikach w szpitlach wymaga ciąglego gapienia się pod nogi i wybierania miejsca, gdzie można stanąć nie ryzykując skręcenia kostki. Chodzenie w szpilkach jest niezdrowe (każdy lekarz to potwierdzi) i bolesne. Sukienki i spódnice, zwłaszcza krótkie - sa niewygodne, trzeba pamiętać, żeby ładnie siadać, uważać, jak wieje, jak są wąskie - są problemy z wsiadaniam do autobusu/samochodu. Trzeba b. dbac o wygląd nóg (oczywiście, jeśli w ogóle z racji kształtu nadają sie do pokazywania), trzeba pamiętać o pończochach (ciągły stres, czy oczko nie poszło). Nie da sie w obcasach nosić czegoś ciężkiego, bo kręgosłup pada. Kobieta ubrana kobieco poza tym jest narażona na głupie komentarze, chamskie zaczepki i obleśne spojrzenia. Ogólnie rzecz biorąc - jeśli nałożysz jeansy, adidasy i t-shirt - możesz iść wszędzie i robić wszystko, jeśli ubierzesz się kobieco - jesteś mocno ograniczona w swoich zachowaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×