Dlaczego on sie nie odzywa?

Nie odzywa się tak czesto jak na poczatku. Wczesniej co chwila sms lub sygnal lub telefon, a teraz coraz rzadziej... czy to jest codziennosc??? nie chce takiej :( a moze to moja wina???

znudziłaś mu się...szuka już pewnie innej a na ciebie szkoda mu po prostu na smsy już kasy.

wczoraj dzwonil, ma swoje sprawy, ale to nie jest tak czesto jak kiedys :(

aleś sie uzależniła od głupich smsów, jak nie napisze to sie rozpłacz...

zreszta znamy sie od niedawna wiec nie ma mowy o nudzie :P i sporo ma do mnie km... a moze ja jestem zachlanna po prostu??? ...

Spytaj sie go po prostu dlaczego ci nie poświęca tyle swojej uwagi co kiedyś. Na poczatku kazdy sioe bardziej stara, wiadomo, bo gdyby kiedyś tak rzadko sie odzywal to pewnie bys sie nim nie zainteresowala. A teraz gdy juz wie że cie zdobyl stwierdzil, jak zreszta wiekszosc facetów że juz sie nie musi starać. Zrób cos z tym. Jezeli rozmowa nie poskutkuje, to może spróbuj cos zrobić żeby sie zaczal bac ze cie moze stracić. Czy on jest o ciebie zazdrosny?

ale to tak ciezko jest czekac i nie pisac, bo w sumie to my same bzdury pisalismy buhahahaha... ale chociaz bylo milo:P

Wkurza mnie to forum z jednego powodu. Ktos pisze, ze facet sie nie odzywa tak czesto jak kiedys a wszyscy szturmem leca na topic aby dowalic , ze on na pewno szuka innej i jest znudzony. Owszem, moze byc znudzony ale nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Sa zwiazki gdzie 10 smsow dziennie to normalka a nawet wiecej a sa zwiazki gdzie prawie nie ma smsow. Sa pary, ktore lubia podtrzymywac kontakt poprzez komorke a sa pary, ktore wola kontakt na zywo. Denerwuja mnie takie topiki w stylu: ile smsow wam wysyla dziennie wasz partner? A potem dziewczyny rzucaja cyfry i nie daj boze ktos napisze 1 sms lub wcale to od razu pojawiaja sie rady: rzuc go, on cie zdradza. Ja nikogo nie mam zamiaru pocieszac ale probuje popatrzec na problem z dwoch stron. Ja bym tobie radzila raczej obserwowac jaki on jest gdy z toba sie spotyka, czy mozesz na nim polegac . Mogl sie znudzic ale rownie dobrze moze byc facetem, ktory nie lubi slac 100 smsow dziennie.

zapytalam go wczoraj czy mnie nadal lubi i napisal "no pewnie" a nie mial nic na koncie nie mogl sie ze mna skontaktowac, bo pojechal autko ogladac, ale nie byl sam i mogl od kogos napisac co i jak a tu nic. w koncu doladowal konto i napisal gdzie jest i co robi i zebym wybaczyla i buzka. no a wieczorem poznym na gg ciut gadalismy. i zostawil mi mnostwo buziakow i usciskow. i zniknal w trakcie rozmowy, a ja poszlamszybko spac bo stwierdzilam ze szkoda czasu, rano trzeba wstac...

a dzis od rana nic... hmmm... ja zawsze mysle o najgorszym, ale obiecalismy sobie ze sie szanujemy i jestesmy ze soba szczerzy, wiec... i mam ogromna ochote napisac do niego smsa ale nie bede. zobacze jak sie sytuacja rozwinie :| poczekam lepiej czy sam sie odezwie

po co ten topik? opowiadasz nam przebieg swojego dnia i ilość kontaktów z facetem? Co to kogo obchodzi? chwalisz się czy żalisz? Nie masz co robić? Histeryczka...pisze, anpisze, doładował, nie doładował...uspokój się albo idz na terapię uzależnień

nie bedziesz mi mowic gdzie mam chodzic...

oki, to poproś niech ci on napisze sms-a gdzie masz pójść, bo bez jego smsa umrzesz....

Czytając tego rodzaju pytania, mam wrażenie, że oczekujesz zbyt wiele od kogoś. Jeśli ktoś nie odzywa się, ma zapewne coś do zrobienia innego niż to co robił dotąd. Wysyłanie sms-ow i sygnałów też się może znudzić bo w końcu, co się może zmienić w ciągu najbliższych pięciu minut u Ciebie albo u niego (wziąwszy pod uwagę, że nie przejedzie Cię samochód, a jemu nie spadnie cegła na głowę)? ;) Moim zdaniem jesteś rozkapryszoną, nudną do szpiku kości, oczekującą wiecznie na sygnały potwierdzające Twoją wątpliwą atrakcyjność kobietą. Komu by się chciało na dłuższą metę zawracać sobie głowę taką bzdziągwą. W życiu są ciekawsze sprawy

o dzizass... ---> święte słowa buhahaha