Walczyłam kilka lat,teraz brak mi już sił...

Nie mieszkam z rodizcami od 6 lat,niedługo zakładam własną rodzinę,mimo to nadal nie potrafię zrzucic z siebie tego ciężaru.Mój tata jest alkoholikiem,mama i siostra zdradzają wszelkie objawy współuzależnienia,oczekują ode mnie pomocy,ciągle mi mówią że ja mam na ich sytuację wpływ,że mogę wszystko zmienić.Długo nie mogłam pogodzić się z tą sytuacją,mialam ogromne wyrzuty sumienia,że to wszystko przez mnie,że może gdybym tam była wszystko by się zmieniło,ale terapia u specjalisty pomogła mi zrozumieć że nie mam na to żadnego wpływu,a mimo to,oni ciągle ode mnie wymagają pomocy,są jak bezradne dzieci,nie chcą się leczyć(szczególnie mama i siostra)a ja nie wiem już co robić...I czy w ogole jeszcze mogę cokolwiek...

Mamy z zasadzie porówno,moja mama zarabia sporo,a ja mieszkam z narzeczonym i sama nie pracuje,wiec jest tak normalnie bez rzadnych szalenstw,ale u nich jest kiepsko bo mam ciągle spłaca jakieś dlugi ojca,ja juz nie mogę...nigdy jej chyba tego nie przetlumaczę,że ona mu tym wszystkim tylko ułatwia...

taaa...wiedziałam ze tak będzie-wszyscy mnie zlewają,nawet nie można z nikim pogadac ...normalnie szkoda słów,dlaczego wy tacyjesteście??:((

mozna pogadać ile macie lat? powiedz siostrze, ze zawsze moze pogadac z Tobą, ale ze Ty masz tez swoje zycie

a czego od nas oczekujesz??myslisz ze tylko ty jedna masz problemy??myslisz ze ludzie przychodzą na forum po to by dolowac sie problemami innych??a poza tym nie masz przyjaciół z którymi mizesz pogadac tylko tu sie zalisz?? wogóle co to znaczy "dlaczego tacy jestescie"??a ty niby lepsza??

jagoo--->zejdz z niej, ok? ajjj---> jestes DDA, klopoty z komunikacją w rodzinie beda sie za tobą ciągnąć, ciesz sie, ze masz faceta przy boku, bo to byc moze uratowalo Cię przed zalamaniem albo kilkoma

Nie!!! Ja nie chcę nikogo dołować,a jakbyś nie zauwazyla to 90%osob pisze tu o swoich problemach!!!! Nooo...chyba ze jestes małolatą,której największym problemem jest jak się ubrać dziś do szkoły!!!

tu są ludzie, ktorzy nie rozumieją co to jest gehenna w rodzinie alkoholowej....mam dla Ciebie radę - nie mow o swoich problemach wsrod ludzi, chyba ze kogos baardzo dlugo znasz. Ile lat masz Ty i siostra?:)

Dzięki O matulu:)) Zdaję sobie ztego sprawę i uczę się z tym życ,a moj facet niesamowicie mi w tym pomaga,gdyby go nie bylo wyjechalabym z Polski na zawsze.Wiem tez ze to zawsze bedzie ze mną,niestety...

Ja 25 lat a moja siostra 18.Masz rację O matulu,le[piej pogadac z kims znajomym.Dzięki za radę.:))

macie klopoty z komunikacją, miedzy rodzenstwem rzadko kiedy jest zgoda..siostra mlodsza czy starsza?

moment - ale w necie mozesz, bo my wszyscy jak znajomi. W realu ktoś moze pomyslec, ze jak dostaniesz palec to wezmiesz całą rękę a ludzie nie lubią cudzych problemów. Ona wchodzi w dorosle zycie, podziel się z nia doswiadczeniami, niestety jako staresza siostra powiem Ci, ze soadly na Ciebie funckje rodziców po cześci czyu teog chcesz czy nie :( Nie traccie kontaktu, choc mieszkasz daleko, staraj się dzwonic ale ona tez niech xczasem zadzwoni.

masz tu linka----> http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3244247&start=0 powodzenia ! :)

dzieki:))