Dlaczego si rozwodzimy?

Witam, Od dluzszego juz czasu nachodzi mnie pytanie,jak z tematu winika ,,dlaczego,,.Chcialbym sié dowiedziec co myslá czytelniczki o tym. Co jest przyczyná? Czego nie widzimy przed slubem? przecierz wiékszosc mówi rególké ,, i slubujé Ci milosc,wiernosc i uczciwosc malrzeñská oraz ,ze Cié nie opuszczé az do smierci,,. Cudowne,ale dlaczego nie wytrzymujá tego? Zmieniamy sié i nasze oczekiwania tez.Czésto zadajé sobie pytanie Czy musimy tak postépowac jak nie swiadomi?. Jestem zonaty i mamy 2 córy,6 i 2.5 lat nie jest nam latwo,ale te cudowne chwile powracajá w myslach i wiem co mi ta moja polóweczka ofiarowala.W chwili poznania sié jestesmy czuli i potrafimy przenosic góry a co potem?. Widzé wiele rozbitych par i co ? nikt nie jest z nich szczésliwy ( wyjátki sié zdazajá ) bo stara prawda mówi,ze milosc nie rdzewieje. Przebywam czésto w holandii i oczywiscie oni tez chcá wiedziec jak tam polacy w tej sprawie, ich wypowiedzi i oczekiwania po 89 roku? Przymierzam sié do napisanie ksiázki i chcialbym nieco poláczyc te dwie nacje tak dalekie od siebie . Co wy na to nasz piékny kwiecie? zapewne tez z waszych wypowiedzi odrazu skorzystajá przyszle zony ( sam bym tak zrobil ). Dziéki za uwagé i ew,wypowiedzi. Henk

Henk Ty chcesz pisac ksiązkę ...chłopie walisz takie błędy ortograficzne ..nie zwalaj tego na klawiaturkę :)

ty sie rozwodzisz ale nad samym soba :P chyba wpadles w taki wiek ze zaczynasz przynudzac :P

Gwoli wyjasnienia, Choc oczywiscie nie muszé :nie posiadam polskiej czcionki,po drugie moim jézykiem na codzieñ jest niderlandzki,po trzecie rékopis daje sié do korekty i tlumaczenia opl.ok.500 euro i wchdzimy do druku no i jeszcze zalatwic SWW.Blédem jest mniemac,ze sié rozwodzé wrécz przeciwnie,jak sluszé tych wszystkich co majá dosc takiej egzystécji to wybucham smiechem.Chcialem pomóc

trzeba dbac ciegle, wlasnie zapominamy o tym:)

Redakcja dokonala cézury wielu moich zdañ, to skandal !!!!!! i jak mamy mówic prawdé.Bédzie temat o pracy za granicá ok.08.06

to prawda że wraz ze stażem zmieniają się nasze obopólne oczekiwania. Dlatego trzeba umieć te oczekiwania wzajemnie zaspakajać. Niestety sporo małżeństw jest na to zbyt leniwa. Coś na zasadzie: skoro on nigdy nie lubił teatru, to co mu nagle odbiło że chce tam chodzić? I on spotyka się w tym momencie z niezrozumieniem ze strony żony. I to idzie również w drugą stronę. Dlatego nie byłoby tylu rozwodów, gdyby ludzie rozumieli swoje potrzeby i je akceptowali, gdyby rozmawiali i dbali o siebie wzajemnie w każdej sferze życia.