Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

black velvet

Jestem w związku, w którym nie oddycham

Polecane posty

tup tup tup---> wiem, że on jest dobrym czlowiekiem, że o mnie dba, że kocha. Ale to zagłaskanie kotka na śmierć. Ja tak nie chcę. Nie potrafię być z kimś, kto we wszystkim się ze mną zgadza. I jeszcze jak przeprasza za coś, co wogóle nie miało miejsca. czasami się obawiam, że to jakas obsesja. Np. teraz siedze na gadu na niewidocznym bo zwyczajnie nie chce mi się z nim rozmawiać. Jak mam gorszy dzień i chcę się zaszyć w samotności, to on od razu odbiera to jak fakt, że go nie kocham, mam dość, chcę rzucić. To mnie strasznie męczy. to jego przewrażliwienie na moim punkcie. non stop słyszę, że się o mnie martwi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regtrgre
kup mu najnowszy nr charakterow - tam o tym psize bardzo madrze, przeczyta to i zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jak plaga
tup tup tup---> wiem, że on jest dobrym czlowiekiem, że o mnie dba, że kocha. Ale to zagłaskanie kotka na śmierć. Ja tak nie chcę. Nie potrafię być z kimś, kto we wszystkim się ze mną zgadza. I jeszcze jak przeprasza za coś, co wogóle nie miało miejsca. czasami się obawiam, że to jakas obsesja. Np. teraz siedze na gadu na niewidocznym bo zwyczajnie nie chce mi się z nim rozmawiać. Jak mam gorszy dzień i chcę się zaszyć w samotności, to on od razu odbiera to jak fakt, że go nie kocham, mam dość, chcę rzucić. To mnie strasznie męczy. to jego przewrażliwienie na moim punkcie. non stop słyszę, że się o mnie martwi itp. Ja mialem tak samo, zgadzalem sie z nia we wszystkim, ale nie przepraszalem jej za rzeczy ktorych nie zrobilem to ona cos sobie ubzdurala, ze jak nie odzywalem sie 3 dni to mi na niej nie zalezy, a jak mowilem jej, ze sie martwie o nia to ona mi nie wierzyla, ktoregos dnia sie po prostu wkurzylem sie i to byl koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havrix
Black velvet - jesteście tacy młodzi! To piękne, ale też trudne. Mówi się :"Gdyby młodość umiała, gdyby starość mogła..." Musicie nauczyć się żyć na własnych błędach, niestety. To truizm, ale to jest właśnie SAMO ŻYCIE ! Jeżeli masz wrażenie,że to jest osoba, którą darzysz uczuciem i szacunkiem, to wykaż trochę cierpliwości, rozmawiaj z nim lub pisz do niego. Wytłumacz,że każdy musi mieć też własne zainteresowania, swoją zdrową dawkę egoizmu, własną przestrzeń, w której musi pobyć sam. Poproś go ,aby nieustannie nie "wisiał" na Tobie jak bluszcz ( nawet w najlepszych i szlachetnych intencjach !) Ale rzecz ważna ! - Nie oskarżaj go i nie okazuj braku szacunku! Zachowaj spokój i wyrozumiałość. Może on już taki jest.Jeśli "taki model" nie będzie Ci odpowiadał, to cóż - wtedy powinnaś na chwilę zostać chriurgiem i pomimo bólu zastosować uzdrawiające cięcie. To prawda,że bardzo boli, ale także leczy! Miłość nie jest poświęceniem, jest darem ! Pozdrawiam Cię serdecznie - M. niewiele da się zrobić, poza.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×