Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce czuc ze zyje

Zrobilam bilans mojego zwiazku

Polecane posty

Nie chcę. Żle się z tym czuje. Cały czas zastanawiam się jakie są granice wolności w zwązku (wolnym związku nie małżeństwie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia25
nie zrozum mnie zle...ja tylko mowie jak widac to z boku. rozumiem twoje obawy ...ze mozesz nikogo nie poznac...ze boisz sie samotnosci...ze go kochasz...ale wtedy najrozsadniejszym wyjsciem jest ustalenie pewnych granic z facetem. chce miec sluzaca w domu to niech sobie ja zatrudni...wtedy ona bedzie sprzatac i nie bedzie musial poswiecac jej czasu. Ale skoro zdecydowal sie na zwiazek to chyba jasne jest ze trzeba dbac o potrzeby drugiej polowki:) NIE DAJ SIE!!!! moze on sobie po prostu nie zdaje sprawy jaka krzywde ci robi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że jego zachowanie może wynikać z jego poprzedniego związku gdzie był mocno monitorowany (sprawdzanie komórki, tylko wspólne wyjścia). W naszym związku przyjął postawę że jesli tylko ogranicze mu tą wolność to on odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia25
halllllloooo!!!! kobietko!!! ON ON ON!!! a ty?:) on wychodzi, on sie bawi, on ma uraz, on on on....ty masz swoj rozum ty masz swoje potrzeby ty masz swoje uczucia:)....uswiadom chlopu ze jest z kobieta a nie z workiem ziemniakow bez uczuc:) a skoro jestes z nim 5 lat to nie moze byc taki zly...moze da rade cos pojac;) sprobowac zawsze warto:) a w ogole...to sie usmiechnij...ostatecznie czas pokaze co bedzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wsparcie. Z tego co czytałam ty rownież masz lepsze i gorsze chwile w związku. Nie miałaś nigdy takiego wrażenia że po każdej poważnej rozmowie cos się traci i ten związek już nigdy nie będzie taki sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia25
Hm..nie ...raczej czuje ze cos zyskuje (oczywiscie w momencie jesli cos dociera do mojego rozmowcy ;) ) A te chwile to rzeczywiscie...bywaja rozne...bywa ze trace sily... a to wlasnie przez to ze moj facet tez czasem o mnie zapomina...Ale staram sie wtedy wywalczyc czas dla siebie...nie jest to latwe:) Ale coz...wiem ze nie jest zly tylko jest...yyy ...mezczyzna:) Najwazniejsze jednak zeby dwie strony chcialy sie wzajemnie zrozumiec...czyli ja rozumiem ze on potrzenbuje swobody raz na jakis czas...a on rozumie ze ja potrzebuje troche zainteresowania z jego strony:) Ale latwo sie mowi:) co nie?!;) zobaczymy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia25
aaaa...jeszcze dobra rada cioci misi:)))) kumpla w dupsko kopnac i niech sie zajmie dziewczynami (tudziez jedna) a nie koledze(znaczy twojemu) czas zabiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety z tym kumplem tak prosto nie pojdzie. Zobaczy jak to wszystko sie ułoży. Jest godzina 23.28, jego nie ma w domu, a ja nie wiem czy mam dzwonić z pytaniem kiedy będzie, bo może sie okazac że zwykła troska będzie odebrana jako ograniczenie swobody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on o tej godzinie sie
szweda??? o ktorej wrocil? i on moze miec pretensje ze go ograniczasz bo ciekawa jestes dzie ejst o tej porze?? :o ja to bym dopiero dała swojemu jakby mi takie numery odstawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócił przed 1, jak gdyby nic. A dzisiaj wyjechał na weekend z kumplami. Rewelacyjnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia25
a powiedzialas mu cos? czy spokojnie to przyjelas do wiadomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
wiesz co ja nigdy w zyciu nie bylabymw takim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ewy
ale gdzie on był do tej pory? sam z kumplami na weekend? a miejsce dla ciebie ejst w jego zyciu? czy ty moze rtylko do sexu, gotowania, urodzenia dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjełam to do wiadomości, bo w tej kwestii nic nie mogę powiedzieć. A co do weekendów, to jest zdania ze przecież na tygodniu mamy dla siebie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj troszke bez sesnuo
dlaczego imprezujecie osobno? weekendy osobno? przeciez to najwazniejsze dni tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bilans? :? A gdzie plusy? Kosmici porwali na obdukcję? Raczej zeszyt skarg wniosków im zarzaleń... 99% tego co ypisałaś każdy w związku może powiedzieć o swojej połówce, on o tobie też... Świecie, świecie, czy teraz wszyscy tacy głupi, czy tylko pokrzywieni emocjonalmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___ona
Apostoł NIE nie kazdy... ale kazdy, kto tak czuje, musi byc nieszczęsliwy... a ten, kto tego nie rozumie ma adekwatnego nicka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pfff... Śmieszne są ludziki, którym coś nie pasi, wiedzą, ze maja dość, ale przed wprowadzeniem w życie decyzji, której i tak nie zmienią musza pojęcczeć i kogoś obsmarować, aby tylko jakieś większe gremium im przytaknęło... Jak zawsze w takiej sytuacji wartość argumentacji mierna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o to żeby ktos przytaknął badź nie. Zależało mi bardziej na dowiedzeniu sie jak jest u innych. Może ja żyje w wyidealizowanym świecie, a takie zachowania są mniej lub bardziej normalne.Nie chce się rozstać z moim chłopakiem. Ma kilka wad, ale ma też ogromna ilość plusów. Chce zrozumieć jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacki
dziewczyny powiedzcie mi prosze tak szczerze- czy wazne dla was jest to zeby facet miał skonczone studia???? sama jeste po studiach, znalazłam prace, jakos sobie to zycie układam. Mój facet to tzw wieczny syudent......juz kilka semestrów z rzędu ma zaległy przedmiot, próbuje z nim o tym rozmawiac.....zeby cos z tym zrobił, zeby zaliczył......a on tylko cały xczas przytakuje.....kiwa głową.....i nic innego nie robi:( na gadaniu sie tylko konczy:( dlaczego nie tak zlewa? przeciez studia kosztuje, i to nie mało pieniędzy.....jesli robi je tylko dla mnie to niech w ogóle zapomni o temacie:( jak z nim rozmawiac??????? on caly czas przekłada....miał to zdac juz 2 lata temu.....a to sie ciągnie i ciągnie. I teraz znowu słysze ze przekłada chyba na wrzesien. A we wrzesniu pewnie przelozy na następny semestr:( co zrobic? jak z nim porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak nie ma wyższego i nie raczej nie podejmnie studiów. To akurat nie ma dla mnie zadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anilele...moj bilans posiada plusy, nie tak liczne jak minusy, ale przczytaj dobrze, wysililam sie zeby zobaczyc druga strone choc bardzo bardzo niechetnie :-P Rzeczowo i konkretnie tak to moze wygladac, ot baba ma dosyc to o co jej chodzi? Jak jej nie pasuje to ciecie i ma spokoj, chcialabym tak prosto postrzegac rzeczywistosc, biale to biale, czarne to czarne, ale, ze nie posiadam tej umiejetnosci wiec pozwol, ze bede sie zalic, marudzic i narzekac bez konca! Kiedy zakaladalam ten temat bylam maxymalnie zrezygnowana, wsciela, zla, zawiedziona (choc staralam sie myslec najtrzezwiej)wiec chyba nie powinno dziwic, ze widzialam same wady, urastajace do rozmiarów WIELKICH, niepokonalnych i paskudnych przywar tego osbnika, ktory doprowadza mnie do szewskiej pasii... Z drugiej strony takie wyrzucenie negatywnych emocji skierowanych do drugiej osoby tuta na forum oczyszcza, na mnie to dziala kojaca, taka \"terapia\". P.S. Na dzis jest nadal spokojnie, nie boje sie juz mowic, co z mi sie nie podoba, bo co on sobie pomysli, wale prosto z mostu jak leci, do tego stopnia, ze ostatnio zwial ode mnie jak poparzony, ale przynajmniej sie wygadalam, moze sam zrezygnuje hehe Ale co najdziwniejsze widze, ze sa jakies przebylyski zrozumienia, nawet łaskawie sie przyznal,ze mnie ostatnio zaniedbal...tylko, ze ja nigdy nie umialam skomlec \"przytul\",\"pocaluj\" nie chce to niech spada na bambus, jak mi sie zachce to sama to zrobie, czy tak wygada DOCIERANIE? Jesli tak to ciezkie czasy przede mna, oby owocne :-) Czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wyksztalcenia, moj tez nie posiada wyzszego, ja sie bronie za rok...dla mnie to bez znaczenia, moge powiedziec tylko tyle, ze jakosc rozmowy z osoba wyksztalcona jest inna, czy lepsza? niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innosc
Wiem, ze kocha, ale nie czuje tego. Mowi, ze kocha, ale ja tego wciaz nie czuje. Kiedys bylo inaczej. Dziwie sie....dziwie sie, ze niektorzy ludzie po pewnym czasie bycia "wpadaja na pomysl" nie dbania nie starania sie. Nie rozumiem jak kochajac kogos mozna nie dbac o jego szczescie, jak kochajac kogos mozna nie dbac o to by byl szczesliwy z nami. Sprawianie, ze ukochana osoba jest szczesliwa z nami jest samo w sobie( a przynajmniej powinno i ja tak czuje) szczesciem dla nas. Czy to jest takie skomplikowane? Czy tak trudno jest przecedzic przez usta mile, czule slowa do osoby, ktora sie kocha? Co do licha sie dzieje? Co za diabel w tym siedzi? Ja nie mam zamiaru przyzwyczajac sie do tego, tylko dlatego ze WIEM ze mnei kocha. Wiedza przydaje sie do czegos innego, ale ja chce czuc , CZUC ze mnie kocha. Nigdy nie zrezygnuje z tego, nigdy sie nei przyzwyczaje zeby nie bylo mi zle. Przyzwyczajenie to najgorsza rzecz. Co z tego ze bedzie mnei mniej bolec? Dlaczego musze sie wyzbyc tej potrzeby? Dlaczego mam zrobic sie ubozsza o jedno uczucie? Uczucie checi czucia sie kochana i pozadana. To tak jak z dentysta. Boli cie zab(serce) bo ktos nie podal Ci pasty(uczucia) i idziesz do dentysty (przyzwyczajasz, godzisz sie na to) zeby wyrwal ci bolacego zeba(pozbawil uczucia, ktore stracisz bezpowrotnie). A ja nie chce wyrywac zeba, ja nie chce isc do dentysty ja nie chce zeby zab mnei bolal, ja bym tylko chciala zeby ktos podal mi ta cholerna paste!;( Tak Kochanie do Ciebie mowie. Gdyby Ona tylko wiedziala.... Tak, to jest Ona, Beata...bo ja jestem z kobieta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat
przekorna - co to za cytat w twojej stopce????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na temat z mojej stopki. Jakbyscie mialy jeszcze jakies propozycje do dodania to z gory dziekuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co najbardziej boli? To że w związku daję cała siebie, nie ma rzeczy której nie zrobiłabym dla drugiej osoby a teraz słyszę że to przeze mnie rozpadł się związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odpuscilam sobie, mozliwe, ze sama sie oszukiwalam, ze moze byc fajnie, ale prawda jest taka, ze za bardzo sie otworzylam, zaangazowalam, a on myslal, ze przez to juz mnie ma i nic nie musi robic, bo po co? Odzywam, to dziwne, ale dzieki niemu zrozumialam czego naprawde oczekuje od zwiazku i czego jestem warta, przewrotnie, ale pouczajaco. Ewa masz odwage zmierzyc sie z prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×