jak to jest z naturą ?

jestem mamą 5 latka.... jak byłam z nim w ciąży, to po prostu oczywiste było dla mnie to, że urodzi się zrowy.... teraz, kiedy myślimy czasem o drugim dziecku.... mam mnóstwo obaw....

a ja od 1 dzidzi

Podobno dla wielu kobiet problem stanowi jak będą wyglądać po urodzeniu dziecka , dlaczego nie mogą się zmieścić w spódnicę z numerem 36 ? Ja rozumiem, że każda kobieta przeżywa ten stan zajścia w ciążę , burzę hormonów , potem szpital i porodówka , wkrótce oczekiwanie i potworny ból ...... po wielu godzinach nareszcie wszystko jest w porządku , wypoczynek i czujesz , że już Twój świat jest inny ( czy tak to wygląda z punktu widzenia kobiety ? ) Co się dzieje dalej ? Te Wasze gazetki nie podają takich informacji niestety , te Wasze Olivie , Klaudie , Dla Ciebie itd ..... to tylko gazety na podpałkę się nadają . Nic konkretnego tam nie podają niestety. Kobieta wychodzi z porodówki z dzieciakim i wypisani w stanie dobrym ojciec dziecka odwozi ich do domu wraz z Teściową . Za chwilę się okazuje, że facet zrobił swoje i facet może odejść , Teściowa mówi do faceta - już idź sobie , więc facet odchodzi , dzieciakiem zajmują się obie kobiety. I co dalej, facet dopiero jest potrzebny , kiedy musi alimenty zaplacić lub zrobić zakupy , fajne jest to życie .

no wiesz zonka jest dla dzidzi, ale i dla mezulka, ktorego kocha:) zatem chce tez byc powaban, a nie naokolo 36 a ona 40:) nr ubioru:) ale mysle, ze zdrowie wazniejsze:)dziecka a to co piszesz wynika z faktu, ze jest stereotyp, ze dziecko jest wlasnocscia kobiety, bo ona je urodizla. jets to nieprawdą.

No dobra dziewczyny , czy zakladamy się że kiedy kobieta urodzi dziecko to faceta nie potrzebują i facet wtedy idzie na dziwki ? O koniak ***** gwiazdkowy .

oj ani caluska/ nie da mezulkowi?:) jak czule patrzy na meza, przytuli, ucaluje i zajmuje sie dzieckiem, ale np sexu nie ma - bo byc moze nacierpiala sie w poodzie, co jest zrozumiale, to jednak facet czuje si kochany i wie, ze to przejsciowe:)

bobasa, ale ten, którego mialam na oku jest z inną i kocha inną. Ityle.