Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chiaille

On wyjezdza na zawsze...

Polecane posty

Gość chiaille

Zawsze o tym wspominal,ze kiedys wyjedzie,az wreszcie staje sie to rzeczywistoscia.Wyjezdza za 3miesiace i to na stale,jesli wszystko sie dobrze ulozy.Ja nie moge z nim jechac,a na dodatek nie ma dla mnie miejsca w jego planach. Postanowilam tu napisac,gdyz chcialabym poznac opinie kogos kto moze byl lub jest w podobnej sytuacji. Jest ktos taki,czy tylko ja nie mam szczescia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajakata
jakby kochał, to by nie zostawił albo zaproponował, że Cie ściągnie do siebie po jakimś czasie... Za ukochaną lub ukochanym pójdzie się na koniec świata a słowo: nie mogę, nie dam rady...nie istnieje dla prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
to prawda, miłość daje siłę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
Macie racje.Tylko,ze on sam jeszcze nie wie,czy mu sie tam ulozy?i jak mu mowie,ze najwidoczniej nic dla niego nie znacze,skoro sobie jedzie,to mowi,ze to nie prawda,bo nawet o rodzinie nie mysli,tylko o mnie.Wiem,ze jest nieszczesliwy i musi wyjechac,a ja nie chce zmieniac jego decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on jedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-izabeth
jesli tak wspieraj go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka235
ja też uważam że on cie nie kocha. Gdyby cię kochał planował by wyjazd z tobą a nie tłumaczył że nie wie czy sobie poradzi i czy mu się ułoży . Myślę że on chce się ciebie pozbyć i ułożyć sobie życie z kimś innym ale tam gdzie jedzie . Ty go już nie interesujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TokioAla
Ehhh ... jestem w identycznej sytuacji z tym ze juz mecze sie bez niego trzy miesiace. I zdalam sobie wlasnie teraz z tego sprawe ze on nie czuje nic wiecej do mnie oprócz sympati. Najgorsze ,ze ja za nim naprawde tesknie, mysle i staram sie zeby ne zapomnial o mnie...Ale ile tak mozna? Pogubilam sie w tym wszystkim.. Fakt ,ze nie znalismy sie dlugo i nasze uczucie sie jeszcze tak w pelni nie narodzilo ale jest to przykre kiedy widzisz ze z drugiej strony jest obojetnosc. Mnie tez nie zaproponowal wyjazdu. Nie wiadomo kiedy wróci, czy wogole wróci. Tak wiec widzisz ze ja tez nie mam szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
wspieram go,ale mam dosyc udawania,ze wszystko jest ok.Ciesze sie z kazdej udanej sprawy,pocieszam go i wspieram jak mowi,ze sie boi jechac.Nawet bylam z nim sprzedac jego ksiazki.Ale tak naprawde serce mi sciska,bo wiem,ze juz go nie bedzie obok mnie,ze bedzie daleko,i ze strace najwazniejsza dla mnie osobe,bo on nie wspomina o naszej wspolnej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on jedzie
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie możesz jechac razem z nim? albo dojechac do niego po jakims czasie? a może on tego nie chce, bo Cię nie kocha....??? zastanów sie nad tym mam trochę znajomych którzy emigrują z polski. najczęściej jest tak,z ę najpierw jedzie jedno z dwojga, a potem drugie do niego dojeżdża jeśli wszystko dobrze sie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a spytałas sie go co
z wami???jak długo jestescie ze sobą? może spytaj sie go wprost na czym stoisz? wygląda na to ze moze mu zalezy na tobie ale nie na tyle by planować z toba przyszłość. zamiast wypłakiwac na forum moze powinnas go szczerze z nim porozmawiac i powiedziec co czujesz. w koncu nie masz nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
Widze,ze nie owijacie w bawelne i dobrze,ze jestescie szczere.Moze jestem zbyt slepa,zeby to wszystko zauwazyc??? My jestesmy ze soba juz prawie 4lata.oczywiscie byly juz rozstania.Obydwoje wiemy,ze nasz zwiazek jest trudny,a na dodatek mamy rozne plany co do przyszlosci,ktore moim zdaniem mozna by bylo zmienic,no ale to inny problem. Szczerze mowiac,to juz nie wiem czy miedzy nami istnieje to prawdziwe uczucie???moze macie racje mowiac,ze on mnie nie kocha skoro nie bierze mnie ze soba,ale nie robi tego tez z tego powodu,bo wie,ze ja nie rzuce wszystkiego,zeby z nim pojechac.Nie teraz..... Z drugiej strony nie jest to tez osoba,ktora mowi,zeby obiecywac.On musi miec mocny grunt pod nogami,zeby proponowac mi cokolwiek.A moze wie,ze gdy zaproponuje to bedzie znaczylo powazne zaangazowanie???? Powiedzcie mi co robic,zeby widzeial,ze ma we mnie wsparcie,zeby wiedzial,ze przedewszystkim jestem jego przyjacielem,a z drugiej strony jak mam sobie pomoc,bo zaczynam wariowac.Mam egzaminy i nie moge sie skupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a spytałas sie go co
nie musisz wszystkiego rzucac - mozesz do niego dołączyć pózniej..pytanie tylko czy on tego chce i czy TY tego chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajakata
jezu....pogadaj z nim, co to za zwiazek w którym nie ma szczerości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on jedzie
??????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
Juz napisalam mu dzis wiadomosc,ze musze znac odpowiedziec na zadane mu pytania.Wydaje mi sie,ze on sam nie zna na nie odpowiedzi....a moze w koncu postawi sprawe jasno???i dowiem sie,ze zmiana kraju=zmiana zycia,zmiana zycia=nie ma miejsca dla ciebie w moim nowym zyciu??? Czy wam tez jest trudno rozmawiac z waszymi facetami?oni chyba nie lubia trudnych pytan?a z drugiej strony dlaczego te pytania sa trudne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
Jakie to ma znaczenie gdzie on jedzie??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cuż...co do egzaminów to musisz sie odciąć od tego tematu. ale wiem...łatwo napisać, trudniej zrobić... miałam niedawno tez taka sytuację, że przez inną sprawę nie mogłam się skupic na nauce. starałam sie jakoś zamknąć na ta sprawę i wyobrażać sobie, że jej nie ma [konkretnie myślałam o pewnym chłopaku i dalej o nim myślę, ale on pewnie o mnie nie...inna kwestia] co do mężczyzny to trudno mi interpretować jego zachowanie. nigdy nie byłam w żadnym związku i nie wiem jak to jest, jakie są rozmowy itp. wszystko zleży od charakteru. być może on nic nie mówi bo rzeczywiścxie boi się za duzo obiecywać i Tobie i sobie, jako że cały wyjazd stanowi wielka niewiadomą. zastanów się czy chce utrzymac z Toba jakikolwiek kontakt. jesli tak to chyba nie powinnaś do końca tracić nadziei, ale też nie nastawiać się na czekanie na niego. oprócz szczerej rozmowy z nim i tak na razie nic nie możesz zrobić. poczekaj chwilę. być może sytuacja rozwiąże sie sama i zobaczysz co będzie. on tez musi to wszystko przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro, jak napisałaś, nie ma cię w jego planach, to w zasadzie nie ma o czym mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zresztą.....tak swoją drogą to można żyć bez mężczyzny :) ja nigdy nie miałam chłopaka, nie mam i nie będę miała, bo mam taki typ urody nieciekawy. i co? staram się skupić na nauce i tym że być może niedługo zrobię tak jak Twój partner, czyli wyjadę. jasne,z ę wpadaja mi w oko mężczyźni, ale po kilku koszach już mam odpowiednią opinię na ich temat, i na temat ich umysłów, które zdaja sie zmierzac w stronę głupoty... chłopcy chodza na solaria, a dziewczyny studiują na politechnikach... wszystko sie przewraca. może i dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on jedzie
a wlasnie ze ma znaczenie. bo jesli jedzie gdzies do europy to ty takze moglabys jechac z nim do pracy odkad jestesmy w uni. a jesli jedzie np do USA to wiadomo ze sa trudnosci, bo wiza itp !!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
do"a spytalas sie go co" Ja chcialabym kiedys do niego dolaczyc i gdyby spodobalo mi sie tam zycie,to nie mialabym nic przeciwko.Pojechalabym za nim wszedzie,ale nie teraz.Juz nie pamietam,czy mu to powiedzialam???? Problem w tym,ze w koncu nie wiem czy on by tego chcial??mowi,ze nasz zwiazek jest trudny,(no i chyba wlasnie sobie odpowiedzialam na pytanie),a mianowicie,ze on nie chce,zebym do niego dolaczyla..... Wiem,ze to on musi mi odpowiedziec na moje pytania,ale nie wiem jak sie d tego zabrac.On mysli,ze jedyna rzecz o jaka sie martwie,to to,ze znajdzie sobie inna.Prawda jest,z emnie to troche meczy,no ale mogl sobie tez znalezc inna tutaj,wiec. Nie wiem jak sie zabrac do rozmowy z nim.Nie chce ,zeby myslal,ze probuje zmienic jego decyzje,i zeby nie robil mi nadzieii tylko dlatego,ze szybko znajde sobie kogos na jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
To nie jest w europie i dlatego sprawa jest skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie on jedzie
to sama sobie odpowiedzialas. jesli to nie jest w europie to rzeczywiscie jest to skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
do"lolita" Oczywiscie,ze mozna zyc bez chlopaka,ale w pewnym momencie zdajesz sobie sprawe,ze czegos ci w zyciu brakuje. Tym bardziej,ze poznalas juz tego kogos,bez ktorego twoje zycie traci sens.Juz sprawdzilam i wiem,ze moge bez niego zyc.Tylko jest zyc,i ZYC.W tym caly problem,bo inaczej nie bylo by tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie jest czy chcesz mieć życie z nim, ale ciągle odczuwając strach tego, że on miał wątpliwości czy Cie zabrać z sobą, jeśli Cie zabierze... Dla mnie jest to ewidentny znak, ze coś jest nie tak w tym związku, nie jest ważne gdzie żyjesz, ale z kim... Miejsce to istotny element naszego życia, ale to... szczegół, zwłaszcza w miłości. Dlatego musisz zobaczyć co Ci odpowie... Jeśli w miarę jasno odrzucając jakby Ciebie, to trzeba jakoś dalej żyć... i na pewno odnajdziesz w końcu to ŻYCIE;) Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \'chiaille\' na pewno miłośc jest piekna, ale nie jest wszystkim pisana i ja już wiem, że mnie nie jest. sympatie do chłopaków kojarzą mi się tylko z przykrymi doświadczeniami. nawet teraz tak jest. chłopak który mi sie podoba zaczął mnie unikać i powoli staram się juz o nim zapomnieć. pS: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3246195

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
Dziekuje wam.Prawde mowiac,to sie gubie w tym wszystkim. Wczoraj szlam spac i plakalam,dzis obudzilam sie i plakalam przez pol dnia.wszytsko to,bo wczoraj powiedzial mi,ze nie wroci nawet na swieta=nie bedzie chcial mnie zobaczyc. Jak narazie nie ma odpowiedzi na moja wiadomosc,no ale jeszcze nie skonczyl pracy.Ach,trudne to wszystko.W takich chwilach tez uwazam,ze lepiej byc samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiaille
do'lolita" Moge ci tylko powiedziec,ze warto czekac na tego jedynego,ktory napewno kiedys sie pojawi.Nic na sile.Kiedys znajdzie sie ten,dla ktorego bedziesz najpiekniejsza kobieta na swiecie/mimo niskiego wzrostu i malych piersi :)/Warto czekac,niz brac byleco.Wierz mi.Powodzenia i glowa do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×