Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malinka*

A co z kosztami ślubu, wesela i w ogóle????

Polecane posty

Chciałabym się dowiedzieć jak jest u was z kosztami tych wszystkich przygotowań? Ja obecnie jestem na stażu więc moje miesięczne dochody są na poziomie baaaardzo niskim. Praktycznie te pieniądze \"idą\" mi na podstawowe wydatki, typu jakis ciuch, kosmetyk, dojazdy do szkoły, teraz jeszcze obrona pracy licencjackiej mnie czeka więc następne koszty: oprawa 4 egzemplarzy pracy, zdjęcia do dyplomu. Mój ślub jest co prawda ostatniego września ale \"po drodze\" w sierpniu mam jeszcze wesele koleżanki i znowu wydatki: jakiś ciuch, do kpperty, fryzjer, kwiaty. Za nie długo trzeba będzie iść do USC więc tam też opłata, za nauki już zapłaciliśmy, jeszcze poradnia (nie wiem czy się płaci). Niby z rodzicami uzgodniliśmy tak,że oni płacą nam za wszystko oprócz: orkiestry, obrączek, zapłacimy sobie również za sesję u fotografa w studio, za kosze dla rodziców no i Pan Młody płaci za bukiet ślubny i sam się ubiera. Tak więc rodzicom pozostaje: sala, obsługa, ciasto oraz inne jedzonko, napoje i alkohol, dekoratorka sali, kamerzysta, ksiądz (msza oraz zapowiedzi), organista i cała reszta \"dupereli\" typu: ręczniki papierowe, płyn do mycia naczyń... Moim rodzicom dochodzi również: mój ubiór(2x- bo dwa dni) , buty(2x). Ja chciałabym ze swojej strony chociaż ich odciążyć i spróbować zapłacić sobie za: bieliznę, fryzjera, kosmetyczkę (paznokcie oraz makijaż na pierwszy dzień) i może uda mi się za buty. Strasznie mi głupio względem rodziców ale trudno mi z czegokolwiek rezygnować, bo przecież ślub ma się tylko raz! Myslałam już nad tym,żeby może pożyczyć sobie od kogoś pieniądze a po weselu spłacić dług, żebym chociaż te podstawowe rzeczy mogła kupić sobie sama, jeżeli z kasą mój przyszły M bedzie dobrze stał to oczywiscie mogę na niego liczyć (ale oczywiscie już zaczynają się problemy u niego w domu i bardzo prawdopodobne,że on będzie płacił za połowę alkoholu, który jego mama miała zapłacić). Troszkę Wam namieszałam i bardzo się rozpisałam ale chciałam przedstawić sytuację dokłanie jaka jest, proszę napiszcie jak jest u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znienacka
ja to niewiem jak inni robią te wsela to potworne koszty dla rodziców. ja sama zbieram na wypozyczenie kiecki juz , na buty, welon zbieram, na fryzjera , makijazystkę.....rodzice muszą chyba 10 tys kredytu wziąść z mojej strony tylko. Goście hotelowi będa więc to dodatkowy koszt.Opłaty w kościele z 600 zł myslę bedzie, inne drobne opłaty urzędoo, metryka, akt małżeński.......kwiaty , auto wypozyczenie, owoce, ciasta, kurcze wszystko i kamera, orkiestra i organista....kazdy szczegół, nawet zaproszenia, fotograf, oj chyba rodzice kredyt wezmą a jak nie dostaną? az strach pomyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereska z serialu
nasii rodzice nic nie musieli placic za moje wesele , bo na slubie byli tylko oni i rodzenstwo , a potem byl obiad , na to to juz nas stac. Musze powiedziec , ze nie rozumiem takiego dziwnego nastawienia - jakies kredyty na wesele. Jak chce miec wesele , to robie , jesli mam za co , a jak nie mam , to nie robie albo czekam , az zarobie pieniadze. No ale kazdy musi robic jak uwaza za sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba bylo zrobic wesele
na 5 dni :P rety co za idiotka - "Strasznie mi głupio względem rodziców ale trudno mi z czegokolwiek rezygnować, bo przecież ślub ma się tylko raz!" - TO TWOJE WESELE SĘPIE!!!!!!!!!!! DLACZEGO TWOI RODZICE MAJA PLACIC ZA TWOJE FANABERIE????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże...kredyty na wesele...Coś okropnego. Trzeba być nienormalnym,żeby się na takie coś zgadzać.Głupie lalunie muszą mieć wesele,bo koleżanki mają. Idiotyzm..zdzierać z rodziców ostatnie pieniądze. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! U mnie to wyglada w ten sposob: MY placimy za: -ubranie sie - kompletne (w tym mój fryzjer, kosmetyczka) - orkiestra - kamerzysta - zdjęcia - dekoracja sali - oplata ksiedza, organisty - wynajem samochodu - dekoracja samochodu - bukiety - obraczki - zaproszenia - oplacenie przyjecia i noclegow dla naszyhc wspolnych znajomych, ktorzy nie należą do rodziny - oczywiście nauki, papiery z USC itp RODZICE: - przyjecie weselne dla rodziny + noclegi - ciasto, tort - alkohol To na tyle :)) Generalnie chcemy zorganizowac jak nawięcej rzeczy za swoje pieniązki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly a tak przypószczalnie ile wyniesie Was wesele nie biorąc pod uwagę strojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tym - jestem zdania - ze jak kogos nie stać na zrobienie wesela - to lepiej urządzić cichy slub , po nim obiadek w gronie rodziny - niz potem tonąć w długach.....ja osobiście zaluje, ze tak nie zrobilam (choc stać mnie na wesele bez brania kredytów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innego punktu widzenia
A nie pomyślalyście krytykantki, że rodzice mogę CHCIEĆ się zadlużyć na taką szczególną okazję? Na pewno wezmę kredyt kiedy mój syn będzie chciał się ożenić a ja nie będe miala wystarczającej ilości gotówki, bo chcę, żeby ten jeden dzień w życiu, jedyny z założenia, przeżył wyjątkowo. Dlatego on będzie się kiedyś świetnie bawił na własnym przyjęciu (jesli oczywiście będzie chcial je urządzać) a wy będziecie katowały tę garstkę gości nudą na tych waszych nasiadówach ...uuups...mialo być uroczystych obiadach weselnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my placimy
...za wszystko sami:) Rodzice tylko kupuja mi sukienke bo chca...to wszystko:) Ale rozumiem ze niektorych nie stac w naszym wieku na to zeby wszystko samemu oplacic...my mamy poprostu szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczku wole nie liczyć :)) Ale jak policzę - to Ci podam tak pi x drzwi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalnie ze kazda matka
marzy tylko o tym zeby zaciagnac wielki kredyt by stado pijanych wujkow moglo tancowac do rana na tym "pochlaj - party" ups przepraszam weselu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znienacka
jezeli ja chodziłam na wesela to wypada i innych zaprosić, pozatym ilez mam zbierac jak juz jestem po 30stce?do smierci bym nie uzbierała i stąd musi być kredyt. pozatym co to za wesele w 4 osoby? jak miec to miec, raz w zyciu, welon, goście, muzyka, sama przyjemnośc w załatwianiu, zaproszenie, kwiaty , goście ,zyczenia niby drobnostki ale to wesele, a nie przyjęcie imieninowe u cioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaczku - bez strojów moze wyrobimy sie w 20 tys :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znienacka
a autorka mysli o myciu naczyn i papierowych ręcznikach na wesele? ale przeciez płacisz za sale , za kucharki, jedzenie to i chyba za to ze umuja talerze swoim płynem, no szkoda zebys jeszcze do wc przynosiła papier toaletowy. a takie pytanko?a poco kosze dla rodziców? to niby podzękowanie za trud wychowawczy? eeee pierwsze słysze, nie trzeba chyba. mozna ale to nie wymóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znienacka
stado pijanych wujków by mogło tańczyć? stado moe ty masz u siebie, bo ja mam duza rodzine i mnie tez zapraszali i ja ich zaproszę. Wesele to wesele a nie przyjęcie imieninowe przy rosole. kazda rodzina się zadłuza, nie wyobrazam sobie wesele w restauracji w 5 osób:D wole juz nie wychodzić za mąz niz robic z siebie dziada i powidxieć wszystkim z rodziny ze jestem biedaczką i nie robię wesela. kazdy czeka na moje wesel , sa juz przygotowani na to.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję tej pani
" naturalnie kazda matka" rodzinki - na weselach w mojej rodzinie ludzie się bawia a nie upijają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak odwieczne
zastaw się a postaw się. Tylko po co? Ale jak ktoś tak lubi to czemu nie... . Tylko rodziców troche żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa pani
w mojej rodzince tez bawią się i raduja , a nie leżą pod staołami....cóz za dziwna kobieta ....stado wujków? boze to moze jakas stara zgorzkniała panna pisze bądz nieszczęsliwa biedna rozwódka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa pani
ale tak juz jest zastaw się i postaw się to raz w zyciu, nie moze byc zle, wstydu nie moze byc, byłam na weselu gdzie było tyle ciasta ze u mnie na urodziny jest więcej co roku, i faworki były kilka małych pączków, żenada, wody zabrakło, soków, nie była przystrojona sala , ani jednego balona, poprostu ołtarzyk był z przescieradła, dno i brak wyczucia. ludzie beda mówic bo tacy sa i nie ma się niby co przejmowac no ale ja nie mam ochoty by mówili ze miałam przescieradło za głowa czy nie było nawet balona......wole jakpowiedz, piękne wesele, itp, raz byłam na takim no moze dwa razy i wspominam je , by było super wszystko dopiete na ostatni guzik. zacie, muzyka, oprawa, wystrój.......a nie dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwcowa ale z ciebie snobka i debilka...Uwielbiasz przerost formy nad treścią co? Ślub to nie przysięga tylko kupa forsy wydana na wesele i \"żeby ludzie nie gadali\" Żal mi ciebie..naprawdę bardzo żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalnie ze kazda matka
oczywiscie mniejszy wstyd to zaciagac kredyt na alkohol :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu Ci żal rodziców
Przecież najczęściej to oni właśnie nie dopuszczają myśli, żeby nie było wesela. Robią to co robią z własnej woli Traktują to jako ostatni rodzicielski obowiązek - wydać córkę za mąż/ ożenić syna. Świństwem ze strony młodych byloby domagać się czegokolwiek jesli rodzice nie byliby w stanie tego zapewnić, ale jesli rodzice są chętni, to nie rozumiem w czym problem. Ja nie mialam wesela, bo przyszły mąż mnie namówil, żeby go nie robić. Moi rodzice chcieli. Do dziś (17 lat) żaluję, dlatego moje dziecko będzie mialo wesele jeśli będzie chciało i na pewno mu w tym finansowo pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu Ci żal rodziców
"naturalnie" widzę,żę alkohol to twój ulubiony temat. Napatrzyłas się na tych swoich chlających wujków, czy co? :-D Wesele to nie tylko chlanie, to taniec, bycie z bliskimi osobami, wspólna zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalnie ze kazda matka
moja droga ja na takie tandetne imprezy jak wesela nie chodze- to zenujace przedstawienia z gatunku "zastaw sie a postaw sie", gdzie kazdy kazdego obgaduje, wylicza koszty wesela a panstwo mlodzi zastanawiaja sie czy kasa "z kopert" sie zwroci O Rodzine mam mala i zadnych wujkow pijanych nie ogladalam - zreszta, jak widze z twoich postow, maja nieco wiecej klasy niz twoja "szanowna" rodzinka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju nie wiedziałam,że niektórzy ludzie potrafią być aż tacy wulgarni i nieuprzejmi :-( ja chciałam tylko sie dowiedzieć jak sprawa kosztów wygląda u innych a niektóre dziewczyny \"wjechały\" na mnie jakbym była jakimś pasożytem co tylko czeka, by jak najbardziej obskubac rodziców, niektóre z Was żałosne.... oczywiście nie mam na mysli dziewczyn, które poprostu wyraziły swoją opinie i przedstawiły sprawe tak jak wyglada u nich do ----> trzeba by zrobić wesele - moi rodzice chcą za wszystko płacić! A ja poprostu mam wyrzuty sumienia i dlatego chciałabym zapłacić za \"moje fanaberie\" sama! Chciałam się tylko dowiedzieć jak to wyglada u was, aż się przykro robi ajk się czyta wypowiedzi takich osób... do ---> martka- jakie lalunie? Znasz mnie,żeby od razu tak nazywać? To ciekawe jak było czy będzie u Ciebie? Przyjęcie na 6 osób, przy jednym małym stoliku w restauracji Może Ty masz kasę,żeby za WSZYSTKO zapłacić sobie sama, albo z drugiej strony takich skąpych rodziców, którzy córce wesela nie chcą zrobic i muisz zapłacić sama? do ---> naturalnie ze kazda matka - tak właśnie wyglada u mnie sytaucja,że moi rodzice chca zrobic mi wesele i jest to wesele na 200 osób. Jakby to ode mnie zależało to byłaby tylko nablizsza rodzinka i przez to koszty też mniejsze. A jeżeli chodzi o takie rzeczy typu papier toaletowy to niby kto ma to kupic jak nie my? Kucharka?? Przeciez ja wynajmuje salę a nie restaurację, w której jest cała obsługa! A co do koszy ----> to co kraj to obyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o co ta kłótnia
każdy organizuje ślub i wesele tak, jak uważa to za stosowne. Jedni przyjęcie na 200 osób inni obiad w gronie rodziny. Ludzie! To jest czyjaś indywiduana sprawa. Dlaczego na siłę przekonujecie innych do swojej, jedynie słusznej wersji. Wyprawcie swoje wesele po swojemu, a innym dajcie pożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa pani
papier toaletowy jest w kazdej restauracji i masz do niego dostep mimo iz jak mówisz wynajmujesz sale. ja tez wynajmuje tylko część sali w pałacu i jest tam wc i nie mam zamiaru nosic płynu do naczyń, gabek i zmywajek, i ręczników, nie mam zamiaru tez worków na kosze przynosić, i mydła.......to zawsze jest wliczone w obsługe . przeciez to ze nie podpisałas umowy z wypozyczeniem wc nie znaczy ze twoi gosci enie moga tam wejśc..pierwsze słysze ze tak jest? w jakim lokalu ci kazali przynieśc to?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zszokowały mnie opinie niektórych osób wypowiadających się tutaj :( No, ale każdy robi sobie tak, jak chce. Ja mam dużą rodzinę, bardzo dużą, co roku jest w rodzinie przynajmniej jedno a czasem nawet dwa wesela. Są to zawsze przyjęcia, na których oprócz najbliższych sa i znajomi i czasem uzbiera się 100 osób, a czasem nawet ponad 200. Ale pierwsze słysze, żeby robić wesele pod publike...Jesli kogoś nie stac, albo nie ma takiej potrzeby to robi małe przyjęcie i nie ma problemu z kosztami. A jeśli ktoś chce mieć wesele na 200 osób, to co w tym złego?? I co złego w tym, że rodzice chcą zrobić swoim dzieciom niespodzianke, chcą im dac jako prezent wymarzone przyjęcie weselne?? Moi rodzice nawet nie chcą słyszec o tym, że ja bym miała sobie płacic sama.Powtarzają, że to jest ich ostatni rodzicielski gest, bo potem będe miała swoje zycie, swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×