Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przeniesienie

jestem zakochana do szaleństwa w mężu i to tak boli

Polecane posty

[30.05] 12:31 anemari31 witajcie !!! prosze mi poradzić co mam ze sobą zrobić bo w mojej głowie jest taki \"młyn\". boje sie wszystkiego co moze sie stać i co może los nam zabrać !! kocham swojego męża do szaleństwa w pełnym słowa znaczeniu trudno mi przeżyć dzień w pracy..bez..wiem że on mnie też kocha i to czuje ,widze ... wczoraj kochaliśmy sie i jak zwykle było cudownie i uwieżcie płakałam jak małe dziecko ...czemu ??? nie wiem albo i wiem ...kocham i żyć nie potrafie ...zazdrośc mąci mi w głowie ...obawiam sie że popadam w paranoje ...a może to obłęd ... jestesmy razem prawie 14 lat a miłosć jest dla mnie najważniejsza i ON JEST DLA MNIE ŚWIATEM IŻYCIEM powiedzcie jak mam żyć, kochać i nie tęsknić , pragnąć i jak nie czuć zazdrości ...!! błągam pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rojkonka
mam podobnie, kocham do szaleństwa męża, on mnie też. Jesteśmy 17 lat po ślubie. Zazdrość oczywiście się pojawia - jak w każdym związku, ale mam wrażenie, że Twoja zazdrość jest prawie chorobliwa (a może się mylę ?), ale jeśli tak to idź po poradę do psychologa. Chorobliwa zazdrość może zniszczyć nawet najgłębsze uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem że można
bardzo kochać. Ale to już przesadne, histeryczne wręcz. To raczej jakaś obsesja niż miłość. "trudno mi przeżyć dzień w pracy..bez.." Chore to jakieś... Zamęczysz go tą swoją milością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anemari31
zastanawiałam się nad wizytą u psychologa ,ale nie znam nikogo kto mógłby mi polecić kogoś zaufanego. poza tym boje sie że nie jest wstanie mi pomóc jesli sama sobie tego nie poukładam w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezuczuc
A ja kocham mojego meza tylko troszke, bez szalenstwa. Moge bez niego zyc ale nie chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anemari31
wiem że chore ....i nie umiem tego zmienić dlatego prosze o pomoc ...rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FLORE
uzależnienie od kogoś innego nie jest prawdziwą miłością, jak możesz mówić, że kochasz kogoś ograniczając go? Kochasz egoistycznie, potrzebujesz kogoś dla własnego życia i zaspokojenia pragnień, a nie na patrzenie, słuchanie, bycie obok, poczucie prawdziwej wolności.... przynależność do kogoś i kurczowe się trzymanie nie jest miłością lecz strachem Twoim wewnętrznym lękiem.... poza tym który facet wytrzyma to na dłuższą metę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytjtj
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsdfbd
post autorki brzmi jak studium uzależnienia (nie ma znaczenia czy wstawiasz w miejsce przedmiotu miłość do męża, hazard, alkohol czy co tam...) co chore - należy zwalczać, lecząc się, choćby po to żeby było miejsce na prawdziwe uczucie, bez lęku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×