czy jest możliwe że po kilku latach od rozstania mąż zatęskni za domem

mąż odszedł z domu dwa lata temu do bardzo młodej dziewczyn y jak myślicie czy kiedyś będzie miał takie myśli że teskni i czy będzie mu nas brakowało (mam z nim dwie córeczki)

jak tamta go zostawi ,to będzie chciał wrócić ,ale ja bym niechciała żeby taki palant wrócił , który zostawia rodzinę bo jakaś pierwsza lepsza zawróciła mu w głowie...

Podejrzewam, że może chcieć wrócić jak zostanie porzucony. Nie będzie się miał gdzie podziać to pójdzie do kobiety, która mu z chęcią upierze i ugotuje.

nie zastanawiałabym się nad tym, czy będzie chciał wrócić , czy zatęskni... Odszedł, krzyż mu na drogę, a Ty myśl o sobie i o tym, żeby sobie poukładać życie. Wyobrażasz sobie, że mogłabyś go teraz dotknąć? Chciałabyś z nim spać w jednym łóżku? Chciałąbyś usłyszeć kocham? Co te i inne słowa byłyby warte? Zapomnij o nim i myśl o dzieciach i o sobie. To jest możliwe, wiem o czym mówię :)

Ja spakowałam swojego zdradzacza i wyrzuciłam z domu. Mieszkał kątem u kochanki, dla której rozwalił nasze 17-letnie małżeństwo. Ale, gdy rozpoczęło się szare życie u jej boku, praca, obowiązki, marazm, już po 1,5 miesiąca dawał sygnały, że marzy o powrocie. Również mamy dwie córki. Ja zastanawiałam się kolejne 1,5 miesiąca, czy go przyjąć z powrotem (to ja go wyrzuciłam i nie była to jego świadoma decyzja) ale zaryzykowałam..dla wygody..bezpieczeństwa..ze strachu przed samotnością..bo dlaczego to właśnie jej a nie mi miałby służyć, robić posiłki, sprzątać czy przynosić sniadanka do łóżka. Wcześniej byliśmy idealnym małżeństwem, ale chyba nie nadążałam za potrzebami seksualnymi mojego małżonka (codziennie lub dwa razy dziennie!!) Tak więc i u Ciebie jest szansa na powrót, choć skoro minęło już 2 lata, to może jest im dobrze?? ja też początkowo tak sądziłąm i wykańczałąm się, ale z chwilą, gdy pokazał ki, że nie jest szczęśliwy, odczułam satysfakcję Teraz budujemy wszystko od nowa

mój były dawał sygnały że chciałby wrócić jak po czterech latach jego studentka skończywszy studia w dupę go kopnęła.Wyśmiałam go. Odczekałam trzy miesiące od tych sygnałów i puściłam satelitę próbnego: czy mógłby sie dziećmi zająć i wziąć je do siebie na parę dni. Odpowiedź - nie, bo kolejna panna już gospodarzy, a ja sobie przecież nie życzyłam, żeby jego kochanka moje dzieci chowała. NIe bądź zbyt łatwowierna, nawet jakby chciał wrócić. Oni czasami robia to nie dlatego że czegos żalują, ale dlatego, że dupy, kucharki i sprzątaczki chwilowo brak.

perełko wiem że jest Ci strasznie trudno ale nie warto czekać i mysleć o nim dłużej. Jakby zechciał nawet kiedys wrócić, wydaje mi sie że po czasie żałowałbyś, że go przyjęłaś...Jesli nie mozesz sie do tej pory uporac ze swoim bólem pomysl o terapii, wizycie u psychologa.