jak poradzić sobie z psychika po zawaleniu roku na studiach

no niestety mnie to spotkalo .... Nie umiem sobie z tym poradzic Nie wierzę w swoje siły,mam ciągle negatywne myśli że znowu nie zdam ,ucze sie ale z góry zakładam że nie zdam nie dam rady . Nie moge sie skupić ,nie chce mi sie nic ,to chyba początki depresji ... Coś sie we mnie zablokowało po tamtejszej porażce ,po nocach mi sie śni że znowu nie zdam ,Ciagle mysle ze znajomi czy krewni ktorzy wiedzą o tym niezdaniu wytykają mnie palcami ... Co mam zrobić by odciąc sie od faktu ze nie zdałam i skupic sie na przyszłości ? ktoś tak miał ? Dodam ze mialam duze klopoty osobiste które wpłynęly na to że nie zdałam no ipoza tym troszeczke narobiłam zaległości. Mial ktoś tak ? Jestem na jednej z filologii

No ja wlasnie przygotowuje sie do egzaminow po zawalonym roku, ale ucze sie i wierze, ze zdam. A co Ty myslisz, ze jestes pierwsza i ostatnia ktora powtarza rok?? Cos mi sie wydaje, ze masz za niskie poczucie wlasnej wartosci. Ja potraktowalam ta porazke, jak cos normalnego, a w dodatku place za studia 3000 rocznie. Czyli nie dosc, ze zawalilam semestr, to place 1500 +600 za warunek. Jak nie zdam warunku, to zamiast normalnie isc na 4 rok ( gdybym zaliczyla normalnie to szlabym na 5 ) to degraduja mnie do 2 roku. I co z tego?? Nie rozpaczam, tylko siedze i sie ucze. Dzis juz nad ksiazkami spedzilam 6 godzin i mam zamiar siedziec jeszcze ok. 2-2,5 godzin. Bierz sie za ksiazki i nie marudz :D

dobermann :) dzieki masz racje , nie ja pierwsza i nie ostatnia Muszę wziąc się w garść , dzisiaj nie poszło mi kolokwium Qurcze nie wytrzymam do wtorku na wyniki .... emocjonalnie i nerwowo nie umiem zdrowo podejść do sprawy egzaminów ..