WRACAM DO PRACY...NIESTETY

WRACAM DO PRACY , A MÓJ SYNEK KARMIONY PIERSIĄ ZOSTAJ E Z BABCIĄ. MAM PYTANKO JAK CZĘSTO POD MOJĄ 7,5 GODZ NIEOBECNOŚĆ POWINIEN BYC KARMIONY SYNEK. DODAM ŻE OD OK. MIESIĄCA PODAJĘ MU JUŻ ZUPKI 2X DZIENNIE ORAZ JEDEN DESEREK. PEDIATRA ZALECIŁAM MI PRZYRZĄDZANIE NA MOIM MLEKU KASZKI + 2 ZUPKI. CZY PODAWANIE POSIŁKU CO 3 GODZ. NIE BĘDZIE ZBYT CZĘSTE? CO SĄDZICIE?

a ile synek liczy sobie miesięcy??? poza tym dziecko je chyba glownie wtedy gdy jest glodne... nie mam racji..?

SYNEK MA 5 MIESIEĆY I 3 TYG. BĘDĄC W DOMU KARMIŁAM GO CYCEM NA ŻADANIE + 2 RAZY DZIENNIE PODAWAŁAM MU ZUPKĘ I JEDEN DESEREK.

Jeżeli Twoje dziecko wykazuje ochote na tak czeste karmienie i nie ma nadwagi, to chyba wszystko jest w porządku... ja osobiście uważam, ze lepeij mniej niż więcej, bo jak organizm jest zdrowy to sam sie o jedzenie upomni, a przekarmic jest łatwo i potem może byc problem...

OCZYWIŚCIE MASZ RACJĘ. WPROWADZENIE STAŁYCH POKARMÓW BYŁO SKUTKIEM SŁABEJ PRZYBIERALNOŚCI NA WADZE SYNKA. TERAZ JEST JUŻ DOBRZE, TZN. "PODTUCZYLIŚMY" GO TROSZKĘ I W CIĄGU MIESIĄCA PRZYBRAŁ 1 KG. TERAZ WAŻY 7 400. NIE JEST TO JESZCZE NADWAGA. NATOMIAST MOJA TEŚCIÓWKA (KTÓRA PRZEZ PIERWSZY TYDZIEŃ BĘDZIE OPIEKOWAŁA SIĘ MOIM SYNKIEM) STWIERDZIŁA ŻE POWINNAM MU WŁĄCZYĆ RÓWNIEŻ BUTELKĘ. PO ROZMOWIE Z PEDIATRĄ STANĘŁO NA KASZCE, ALE OBAWIAM SIĘ, ŻE MÓJ SYNEK BĘDZIE KARMIONY RÓWNO CO 3 GODZ. JAK W SZWAJCARSKIM ZEGARKU. (WIEM BO OBECNIE WYCHOWUJE 2,5 LETNIEGO WNUKA SWOJEJ CÓRKI I TAK WŁAŚNIE ROBI) NIE CHCĘ BY MÓJ SYNEK BYŁ TAK KARMIONY A Z DRUGIEJ STRONY NIE CHCĘ BY BYŁ GŁODNY, STĄD TO PYTANIE.